"Sieci": Nie mamy dla pana profesury
Nawet kiedy się zdarza, że Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów odmawia komuś awansu naukowego, media nie uznają tego za newsa. W przypadku Andrzeja Zybertowicza solennie zadbano, by odmowa przyznania mu belwederskiej profesury była okazją do szyderstw. Tymczasem sprawa ma drugie dno – sprawę znanego naukowca komentuje na łamach tygodnika „Sieci” redaktor Jakub Augustyn Maciejewski.
Informację o braku pozytywnej decyzji dla socjologa jako pierwszy przedstawił portal Gazeta.pl. Zdaniem autora przy wyborze tekstów dotyczących pracy Zybertowicza dopuszczono się dość znaczącej selekcji.
Co ciekawe, portal Gazeta.pl, chwaląc się, że dotarł do krytycznych opinii superrecenzentów, zacytował ich drugorzędne i niewiele znaczące fragmenty. I tak oto z 13 stronicowej recenzji prof. Rafała Drozdowskiego mainstreamowym mediom wystarczyło 13 słów za dowód, że badania Zybertowicza niewiele znaczą i na profesurę nie zasługuje. Tymczasem, gdy przyjrzeć się całemu procesowi nadawania profesury temu znanemu socjologowi, można mieć wiele wątpliwości co do bezstronności i rzetelności tej procedury - czytamy.
Dalej Maciejewski przytacza opinię innego z naukowców, profesora Andrzeja Nowaka, który ma sporo zastrzeżeń do pracy recenzentów. Przedstawia również ich poglądy polityczne, które znacząco różnią się od tych reprezentowanych przez doradcę obecnego prezydenta.
Historyk przypomniał ponadto, że prof. Wróbel „publikuje ideologiczne manifesty w gdańskim »Przeglądzie Politycznym« (ideowej kuźni PO)”. O drugim recenzencie – prof. Królu – prof. Nowak pisał, że wzywał Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego do rozprawienia się z PiS, nawet „niezgodnie z prawem”. Jako że ludzie, którzy wpływają na decyzję o przyznaniu tytułu profesorskiego, nie powinni być w konflikcie interesu z recenzowanym naukowcem, a Zybertowicz jest przecież aktywnym medialnie doradcą prezydenta Andrzeja Dudy oraz szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, trudno nie zadać sobie pytania, czy aby stanowisko opiniujących nie zostało skażone ich poglądami politycznymi? – zastanawia się dziennikarz.
Oprócz przywiązania do innych wartości, recenzentów i Andrzeja Zybertowicza różni także bardzo ważna kwestia. Media chętnie korzystają z wypowiedzi doradcy prezydenta i uznają je za opiniotwórcze. Jednym z najbardziej interesujących wątków odrzucenia profesury dla Andrzeja Zybertowicza jest to, że recenzowany ma wyższy wskaźnik cytowalności niż większość z ośmiu recenzentów jego dorobku. Słowem: to toruński socjolog mógłby się wypowiadać o wadze ich osiągnięć naukowych. W przypadku Drozdowskiego Zybertowicz bije profesora w stosunku 8:5 w zakresie cytowalności w Polsce (dane z Google Scholar), a za granicą – w odróżnieniu od Zybertowicza − prof. Drozdowski nie istnieje (np. baza Web of Science) − czytamy.
Więcej na temat nieprzyznania profesury dr. hab. Andrzejowi Zybertowiczowi w nowym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 6 lipca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.