„Sieci”: Nie jestem malowaną lalą
Ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej, w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Swój temperament mam i wielokrotnie to pokazałam. Nie będę słodko się uśmiechała i udawała, że nie słyszę, jak ktoś próbuje obrażać Straż Graniczną – mówi ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej, w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Z rozmowy dowiadujemy się, jak wygląda praca strażniczki w obliczu kryzysu migracyjnego i napiętej sytuacji na granicy z Białorusią. Funkcjonariuszka odnosi się do komentarzy prasowych i w internecie, które dotyczą jej osoby.
– Gdyby nie to, że codziennie je otrzymuję od moich koleżanek i kolegów, życzliwych obcych osób, które piszą e-maile i podtrzymują mnie na duchu, to myślę, że byłoby mi ciężko. Ale też czuję się w obowiązku stawania i bronienia funkcjonariuszy Straży Granicznej, bo się z nimi po prostu identyfikuję.[…] Jeśli jest to krytyka motywująca, jeśli mogę z niej wyciągnąć jakieś wnioski, to oczywiście staram się to robić, ale jeśli jest to zwykły hejt, to po prostu jest mi przykro i zastanawiam się, skąd w ludziach tyle nienawiści. Z drugiej jednak strony otrzymuję dużo pozytywnych maili, więc też się cieszę, że Polacy są fajni, mądrzy i dobrzy – stwierdza Michalska.
Rzeczniczka Straży Granicznej opowiada o swoich relacjach z dziennikarzami.
– Rozumiem, że oni mają obowiązek zadać jakieś pytania, które są związane z polityką ich stacji, a niekiedy sprowadzają się do tego, żeby zdyskredytować i mnie, i Straż Graniczną. Staję więc i podejmuję te wyzwania, bo spotkania z dziennikarzami za każdym razem są dla mnie wyzwaniem.[…] Bronię wizerunku funkcjonariuszy Straży Granicznej, ich ciężkiej służby. Za każdym razem mam dużo cierpliwości do tych pytań, ale te same pytania zadawane dziesiątki razy, i to niekoniecznie merytoryczne, bardziej próbujące wywołać sensację, muszą się spotykać z moją zdecydowaną reakcją – czytamy.
Anna Michalska dzieli się także swoją historią o tym, jak trafiła do Straży Granicznej. W sumie jej przygoda z tym zawodem trwa już 15 lat.
– Namówił mnie tata. Nie był związany z żadną służbą mundurową, ale uważał, że powinnam spróbować. Kończyłam prawo, myślałam o aplikacji, ale właśnie Straż Graniczna poszukiwała m.in. prawników. Pomyślałam, że spróbuję, może na chwilę, i tak ta chwila trwa. Rzeczniczka mówi także jak spędza czas wolny. Jak przyznaje uwielbia pływanie i bieganie.
Więcej na temat pracy Straży Granicznej w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 25 października br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.