„Sieci”: MEN, czyli pozory troski o ucznia
W najnowszym numerze tygodnika "Sieci"
W nowym pomyśle Ministerstwa Edukacji Narodowej nauczyciel przyrody ma być specjalistą od wszystkiego. A to jest niemożliwe. Nie da się być pasjonatem czterech przedmiotów na raz – mówi Agnieszka Pawlik-Regulska, prezes Stowarzyszenia „Nauczyciele dla Wolności”, koordynatorka Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, nauczycielka języka polskiego w rozmowie z Dorotą Łosiewicz w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Zmiany, jakie planuje wprowadzić MEN, są szeroko komentowane zarówno przez środowisko nauczycieli, jak i rodziców. Nie bez przyczyny rodzą ważne pytanie. Czy młodzież po takich modyfikacjach programu nauczania będzie przygotowana do kolejnych etapów edukacji?
– Już w tej chwili wykładowcy na uczelniach technicznych, np. na politechnice, zastanawiają się, czy nie wprowadzić roku zerowego, ponieważ młodzież przychodząca po szkole średniej nie jest w stanie podjąć nauki na odpowiednim poziomie na studiach ścisłych i technicznych z powodu braków w szkole średniej. Tymczasem mamy kolejny, 20-proc. lifting podstawy programowej. Do tej pory chlubiliśmy się tym, że mieliśmy wspaniałych inżynierów, (…). Ich ślady można zobaczyć na całym świecie. Wygląda na to, że to stracimy – wskazuje Pawlik-Regulska.
Jednym z ostatnich pomysłów MEN – choć jeszcze nie został wprowadzony w życie – ma być połączenie biologii, chemii, geografii i fizyki w jeden przedmiot. Jakie zmiany już za nami?
– (…) takie dzieło jak „Pan Tadeusz” będzie poznawane tylko w połowie. (…) „Chłopi”, „Potop”, „Quo vadis” to teksty, które młodzież pozna tylko we fragmentach. (…) nigdzie, na żadnym poziomie, nie są wspomniane takie nazwiska jak: Hugo Kołłątaj, Stanisław Staszic, Romuald Traugutt, Piotr Skarga (nie ma go także na języku polskim), św. Tomasz z Akwinu, (…). (…) Na żadnym poziomie nauczania historii nie ma takich wydarzeń, jak obrona Westerplatte, obrona Poczty Gdańskiej, bitwa o Anglię, bitwa o Monte Casino czy ludobójstwo na Woli podczas powstania warszawskiego. (…) To (…) zamach na tożsamość narodową – wymienia Agnieszka Pawlik-Regulska.
Osoby, które obserwują to, co dzieje się w polskiej szkole, mogą zadawać sobie pytanie – czemu ma to służyć? Jacy ludzie za kilkanaście lat opuszczą mury szkół?
– Do tej pory celem edukacji, co zapisano w prawie oświatowym, było wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze emocjonalnej, fizycznej, intelektualnej, duchowej, społecznej. Teraz celem edukacji ma być sformatowanie młodego człowieka jako pracownika pod potrzeby rynku pracy. Czyli zamiast kompletnego, dojrzałego człowieka mamy stworzyć zasób siły roboczej. Nie ma tu miejsca na wartości, samodoskonalenie, rozwój osobisty, kształtowanie silnej woli – komentuje nauczycielka.
Jak MEN argumentuje propozycje wprowadzenia nauczania zintegrowanego na kolejnych poziomach nauczania? Czy grozi nam jeszcze większe obniżenie autorytetu nauczyciela? Czym charakteryzuje się europejski obszar edukacyjny?
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online na portalu wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace. Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce24 – na 52 kanale telewizji naziemnej, u operatorów telewizji kablowych oraz na stronie wpolsce24.tv.