"Sieci": Konfederacja - Po czyjej stronie?
Wojna na Ukrainie w jaskrawy uwidoczniła stosunek Konfederacji, szczególnie jej liderów Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna, do Rosji oraz Ukrainy.
Nawet niektórzy posłowie Konfederacji mają już dość ciągnących ich na dno wyskoków Grzegorza Brauna czy Janusza Korwin-Mikkego. Jednak okrętu nie opuszczają. Wręcz przeciwnie – uwiarygadniają ewidentnie prorosyjskich liderów, wspólnie z nimi objeżdżając wakacyjnie kraj. I godząc się na swój udział w propagandowej machinie Moskwy – piszą na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Wojna na Ukrainie w jaskrawy uwidoczniła stosunek Konfederacji, szczególnie jej liderów Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna, do Rosji oraz Ukrainy. Wprawdzie dziennikarze zaznaczają, że… nie ma powodów sądzić, by Korwin z Braunem głosili swoje niebezpieczne poglądy w zamian za jakąś gratyfikację z Moskwy, ale gdyby Rosja miała lokować grube środki w polskiej polityce, to obaj panowie byliby dlań inwestycją idealną. Pyza i Wikło przytaczają najbardziej charakterystyczne wypowiedzi obu polityków.
Korwin-Mikke: „Nigdy w historii nie było tak, że lud rosyjski chciał mordować Polaków, żeby jakieś ziemie zająć czy coś takiego. Tak nigdy nie było. Ukraińcy to zrobili, a Rosjanie nigdy. […] proszę zwrócić uwagę, że Rosja, oskarżana o imperializm, przecież żadnego kraju nie podbiła. To myśmy cały czas atakowali Rosję, a Rosja nas nie. Także proszę się chwilę zastanowić, drażniliśmy Rosję nie wiadomo dlaczego”.
Braun: „Polska jest w tej chwili nędznym agentem amerykańskim w Europie Środkowej i na całym kontynencie nasza nędzna renoma jest bardzo mocna. Wiadomo, że Warszawa nie prowadzi własnej polityki. Warszawa jest na skinienie amerykańskie”.
Pyza i Wiklo zauważają, że… parlamentarzyści Konfederacji zwykle się pilnują, by nie być oskarżonymi o wspieranie Putina, ale nie zawsze im wychodzi. Gdy Sejm przedłużył finansowanie pobytu Ukraińców w Polsce, Robert Winnicki pieklił się: „Nie po to Polacy ciężko pracują, żeby utrzymywać obywateli innych państw!”. Z kolei Konrad Niżnik, polityk partii Grzegorza Brauna przekonywał m.in., że… „mapa celów na Ukrainie, które zostały zbombardowane, pokrywa się z mapą amerykańskich laboratoriów wojskowych, które produkują broń biologiczną”. Natomiast Artur Jabłoński, z partii KORWiN w Koszalinie kilka dni po agresji Rosji na Ukrainę napisał do prezydenta Zełenskiego na Twitterze po angielsku: „Spier….aj! Zatańczę na twoim grobie”.
Pyza i Wiklo zauważają, iż nie można mieć wątpliwości, że cała Konfederacja, nie tylko jej liderzy, jest… tym środowiskiem, w które najwięcej atencji inwestuje wschodni reżim. Jako przykład podają debatę w białoruskiej telewizji, podczas której… dywagowano m.in. o przejmowaniu części Ukrainy przez Polskę. Głos zabrał politolog Piotr Pietrwoskij. Najpierw mówił o jakimś tajnym porozumieniu prezydentów Dudy i Zełenskiego, które „daje Polsce możliwość wprowadzenia swojego systemu rządzenia, kierowania władzami Ukrainy”, by po chwili przyznać: „Dziś moi koledzy, posłowie polskiego Sejmu, organizują przedsięwzięcie »Stop ukrainizacji Polski«”. Politycy Konfederacji nie odcięli się od tych słów. I nie widzą problemu w tym, że ich skandaliczną inicjatywę – wpisującą się idealnie w narrację Kremla – wykorzystują propagandziści Putina i Łukaszenki.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.