Autorzy 2023 - promocja!

„Sieci”: Komu pomoże film Agnieszki Holland?

opublikowano: 6 września 2023
„Sieci”: Komu pomoże film Agnieszki Holland?
PAP/EPA; Sieci

Zarzekała się, że kręci film nie na potrzeby kampanii wyborczej, a tymczasem jego premiera odbędzie się trzy tygodnie przed wyborami.

Projekt był realizowany w dziwnej konspiracji, a dziś Agnieszka Holland przyznaje, że „Zielona granica” może stać się wymówką dla opozycji, gdy ta… znowu przegra wybory – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Jakub Augustyn Maciejewski.

Publicysta przypomina, że najnowsze dzieło polskiej reżyser finansowane jest przez instytucje zagraniczne, takie jak Euroimages, a twórcy podpisali specjalne klauzule poufności. Czytamy również, że z racji manifestowanych przez ekipę realizującą „Zieloną granicę” poglądów, film będzie polityczny i antyrządowy. Dodatkowo Polska nie jest brana pod uwagę jako miejsce premiery.

Co więcej – produkcję najpierw zobaczą twórcy filmowi z całej Europy na festiwalu w Wenecji, później – jak przyznała Holland – „będzie pokazywany na różnych festiwalach amerykańskich”, a polski widz będzie mógł go zobaczyć dopiero od 22 września. Trzy tygodnie przed wyborami to wystarczająco, by film splótł się z emocjami kampanijnymi i wywołał kontrowersję, dziewięć dni po premierze na marszu Donalda Tuska pewnie padną odwołania do produkcji Holland, napędzając i widownię, i wyborców – upiecze się dwie pieczenie przy jednym ogniu – czytamy.

Maciejewski zwraca uwagę, że Holland przedstawia aktywistów pomagających migrantom na równi ze Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata. Podaje przykłady, w których artystka uzasadnia taką ocenę. Według autora artykułu Polacy jako naród są przedstawieni natomiast w negatywnym świetle.

Zielona granica” nie jest więc oderwanym od szerokiej lewicowej narracji o Polsce materiałem, ale kolejnym rozdziałem deprecjonowania naszego kraju. Pamiętamy wykładnię Barbary Engelking: naziści byli źli, i to oczywiste, ale że Polacy zawiedli Żydów – to zbrodnia. W filmie Holland podział ról jest identyczny: ludzie Łukaszenki jak naziści, uchodźcy jak Żydzi, a Polacy jak… Polacy oczami Grossa, Grabowskiego i Engelking. Nieprzypadkowo w debacie podczas Campusu Polska Przyszłości w jednym panelu Holland i właśnie Engelking komentowały polską rzeczywistość. Polacy mają mieć na wieki przyczepioną łatę nienawistnych katów.

Dziennikarz tygodnika sądzi, że polska reżyser zaserwuje publiczności okrojony obraz rzeczywistości. Można być pewnym, że kluczowym narzędziem dezinformacji pozostaje tu przemilczenie. Czego Holland nie pokaże widzom? Ostaszewska nie spotka tam emigrantów, którzy będą cynicznie kłamać, nie spotka absolwentów kursów terrorystycznych w Moskwie ani degeneratów umieszczanych wśród kobiet z dziećmi. Nie będzie scen agresji emigrantów wobec polskich mundurowych, jak rzucają kamieniami, jak otrzymują instrukcje od oficerów białoruskiego KGB.

Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.

Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła