"Sieci": Kaczyński zdał egzamin b. dobrze
Jarosław Kaczyński nie jest człowiekiem bogatym. Odwrotnie – jest osobą bardzo zadłużoną. Musiał wziąć bowiem dużą pożyczkę na leczenie przewlekle chorej mamy – mówi na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Józef Orzeł.
Twórca i lider Klubu Ronina, filozof, menedżer, publicysta w rozmowie z Michałem Karnowskim mówi o wieloletniej znajomości z Jarosławem Kaczyńskim, sięgając aż do jej początków, kiedy w latach 70. po raz pierwszy zetknął się z Kaczyńskimi. Nakreśla także sylwetkę Jarosława Kaczyńskiego – zupełnie inną od tej kreowanej przez media.
– Jarosław Kaczyński jest intelektualistą, człowiekiem wysokiej kultury, jak to się kiedyś mówiło – inteligentem z Żoliborza. Zna się trochę na wszystkim, ma solidną wiedzę z wielu obszarów, bo to właśnie powinny być podstawowe cechy inteligenta. Także, oczywiście, że zna się także na pieniądzach, rozumie mechanizmy gospodarcze, finansowe. Jest przecież doktorem praw. Dalej idąc: czy można być politykiem aspirującym do rządzenia państwem, nie znając tych spraw? Czy można być premierem, będąc dyletantem w sprawach ekonomii, prawa, gospodarki? Jarosław Kaczyński był premierem i dobrze sobie radził, właśnie dzięki temu, że świetnie rozumiał, co się w państwie dzieje i jak pewne rzeczy można zmienić. Dzisiaj również nikt chyba nie ma wątpliwości, że jego rządy sobie w tych sferach dobrze radzą. Problemem w tych publikacjach jest coś innego: to suflowana sugestia, że Jarosław Kaczyński pracuje dla pieniędzy, co jest nieprawdą – mówi Orzeł.
W rozmowie nie zabrakło nawiązania do „taśm Kaczyńskiego”, afery, którą próbowała kilka dni temu rozwikłać „Gazeta Wyborcza”. Afery, z której – zdaniem Orła – Jarosław Kaczyński wychodzi jako zwycięzca.
– Kłopot w tym, że tutaj nie bardzo jest o czym rozmawiać. Jarosław Kaczyński nie powiedział dosłownie nic, do czego można by się przyczepić. I większość ludzi chyba tak to odebrała. Oczywiście teraz próbuje się nas przekonywać, że jednak powinniśmy to przeczytać jeszcze raz, inaczej, że to straszne, ale – jak to mówią – drugi raz nie da się zrobić pierwszego wrażenia. Ba, to pierwsze wrażenie okazało się bardzo korzystne dla Jarosława Kaczyńskiego. Jest taki, jakiego go znam: nie przeklina, mówi z szacunkiem o osobach trzecich, co jest naprawdę rzadkie. Większości z nas zdarza się po cichu mówić o innych gorzej. A on o każdym, nie wiedząc, że jest nagrywany, tylko „pani, pan…”. To robi największe wrażenie – podsumowuje twórca i lider Klubu Ronina.
Z kreowanego przez opozycyjne media obrazu Jarosława Kaczyńskiego wyłania się m.in. obraz biznesmena, polityka kierującego się kwestiami zarobkowymi, które mają determinować jego działania.
– Cóż mogę powiedzieć? To nieładne sugestie. Jarosław Kaczyński nie jest człowiekiem bogatym. Odwrotnie – jest człowiekiem bardzo zadłużonym. Musiał wziąć bowiem dużą pożyczkę na leczenie przewlekle chorej mamy. Wielu Polaków dotyka ten problem, wie, że w takich wypadkach opieka NFZ jest niewystarczająca, trzeba kupować dodatkowe usługi medyczne i opiekuńcze. Te długi do dzisiaj spłaca. Podkreślam raz jeszcze: Jarosław Kaczyński nie pracuje dla osobistych korzyści, nie ma ani nie chce mieć dużego majątku, istotną część dochodów od dawna oddaje Kościołowi. Sam nie gustuje w zbytkach, nigdy nie poczęstował mnie czymś więcej niż herbatą. To są fakty znane wszystkim, którzy prezesa PiS znają. „Wyborcza” sugeruje nieprawdę. Źle czynią – wyjaśnia Orzeł.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 4 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.