"Sieci": Jeśli będziemy zwlekać, szansa przepadnie
Stanowczo podkreślam: nie było tak, jak niektórzy twierdzili, że fuzja PKN Orlen i LOTOSU jest przeprowadzana bez głębokich, wszechstronnych analiz. To są bzdury. Wszystko jest zwymiarowane pod kątem trzech kluczowych czynników: opłacalności ekonomicznej, bezpieczeństwa energetycznego państwa polskiego oraz interesów sprzedającego. Nikt tu nie będzie stratny – mówi na łamach „Sieci” Daniel Obajtek, prezes Polskiego Koncernu Naftowego Orlen, w rozmowie z Michałem Karnowskim.
Szef płockiego koncernu zauważa, że Polska dzięki rządom Zjednoczonej Prawicy nareszcie przełamała pewien imposybilizm i rozpoczęła czas wielkich inwestycji i reform. Jego zdaniem wielu siłom, które sprawowały wcześniej władzę, to nie pasuje i będą mocno blokowały ten proces.
− Tam królowało przekonanie, że kapitał nie ma narodowości, że należy wszystko na siłę prywatyzować, choć nie, przepraszam, precyzyjniej mówiąc, najpierw zniszczyć, a potem rozdać za darmo, najlepiej sobie lub „znajomym królika”. Do tego dochodziły powiązania niektórych ludzi na kluczowych stanowiskach z różnymi służbami specjalnymi, nie tylko polskimi – podsumowuje.
Według Daniela Obajtka należy kontynuować wizję Lecha Kaczyńskiego, któremu zależało na silnej polskiej gospodarce, dzięki której nasz kraj będzie silny w Europie. Bardzo ważnym kierunkiem jest stworzenie czempiona gospodarczego, który odpowiadał będzie za ropę, gaz, rafinerie, petrochemię oraz energetykę.
− Sytuacja gospodarcza na świecie nie jest stabilna. Spada konsumpcja światowa, zdestabilizowało się wiele połączeń w łańcuchach handlowych. Musimy przeprowadzić transformację energetyczną, co wymaga ogromnych nakładów innowacji, zdolności skutecznego wchłonięcia środków unijnych – dodaje prezes PKN Orlen. Konsolidacja spółek energetycznych to jego zdaniem jedyne właściwe rozwiązanie. − W ten sposób po pierwsze, zbudujemy koncern o ok. 200 mld zł przychodów. Po drugie, będziemy mogli zmniejszyć koszty zakupów, bo taki wielki partner może liczyć na znacząco niższe ceny. Po trzecie zaś, będziemy mogli uzyskać spore oszczędności i wreszcie skończyć z niepotrzebną i bezsensowną rywalizacją w ramach tych samych obszarów inwestycyjnych czy kontraktów handlowych – czytamy. Wspólne zakupy surowców mają według Daniela Obajtka sens dopiero po połączeniu spółek. Sprawi to też, że Orlen wzmocni pozycję w regionie, a nie tylko z perspektywy dostaw do Polski.
Prezes PKN uważa, że po odstąpieniu części gdańskiej rafinerii nowemu partnerowi biznesowemu, Orlen będzie spokojnie kontrolował przyszłe losy tego strategicznego obiektu.
− Nadal nikt nie będzie mógł nam blokować inwestycji, narzucać decyzji. Wszystkie inne warunki Komisji Europejskiej dotyczące rafinerii gdańskiej będą z kolei regulowane długoterminowymi umowami. Co więcej, nie jest wykluczony odkup za jakiś czas tych udziałów, które teraz będziemy musieli zbyć − zapewnia Daniel Obajtek na łamach tygodnika „Sieci”.
Więcej na temat planów inwestycyjnych Orlenu w „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 10 sierpnia br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.