"Sieci": Ich człowiek w Brukseli
"Donald Tusk całkiem otwarcie przyznał instytucjom UE prawo ingerowania w polskie sprawy".
Nawet przychylne Donaldowi Tuskowi oraz bardzo krytyczne wobec rządów Prawa
i Sprawiedliwości media – m.in. „Financial Times”, Politico, Bloomberg czy „Die Tagesschau” – uznały, że przekroczył on wszelkie granice – na łamach tygodnika Stanisław Janecki pisze o stronniczych działaniach przewodniczącego Rady Europejskiej.
W najnowszym numerze „Sieci” publicysta przedstawia proces dążenia Donalda Tuska do objęcia stanowiska w Brukseli kosztem własnej ojczyzny:
Klasycznym działaniem na szkodę Polski, choć dla omamienia opinii publicznej ubranym w pozorne działania dyplomatyczne, była sprawa gazociągu Nord Stream. Efektem polityki Tuska wobec Niemiec, m.in. w sprawie Nord Stream, jest najnowsza (z września 2017 r.) decyzja niemieckiego sądu. Wyższy sąd administracyjny w Hamburgu podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, który w grudniu 2015 r. zdecydował, że portom w Szczecinie i Świnoujściu nie przysługuje prawo zaskarżenia decyzji o szkodliwym dla rozwoju tych portów oraz ekonomicznych interesów Polski ułożeniu rury Nord Stream – czytamy. – Mając na koncie oszukanie Polski w przypadku pierwszego gazociągu, Donald Tusk pisze różne listy (od grudnia 2015 r.) i wygłasza apele przeciwko Nord Stream 2, argumentuje to kwestiami uzależnienia państw UE od jednego dostawcy oraz broniąc interesów Ukrainy. W liście do Jeana-Claude’a Junckera Tusk napisał: „Budowa Nord Stream 2 pozwoli Rosjanom na zamknięcie szlaku tranzytowego przez Ukrainę, a agresja na ten kraj się nie skończyła”. Zaklęcia Tuska nie miały żadnego praktycznego znaczenia, bo gdy doszło do głosowania w sprawie udzielenia Komisji Europejskiej mandatu do negocjowania z Rosją warunków budowy Nord Stream 2, tylko Polska była przeciw. Realne skutki listów i apeli Tuska są więc na razie żadne – kontynuuje.
Janecki na łamach tygodnika ujawnia antypolskie interesy byłego premiera RP:
Jako przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk całkiem otwarcie przyznał instytucjom UE prawo ingerowania w polskie sprawy, np. 19 stycznia 2016 r. w wystąpieniu w europarlamencie. Była to zapowiedź niekończącej się antypolskiej kampanii w instytucjach Unii, uzasadnianej m.in. tym, że opowiada się za nią najdłużej urzędujący premier III RP i formalnie najwyższy rangą urzędnik UE pochodzący z Polski. Przynajmniej od początku 2016 r. Donald Tusk stał się jednym z najważniejszych narzędzi antypolskiej polityki forsowanej przez część państw Unii, głównie przez Niemcy, Francję i Holandię, oraz przez Komisję Europejską czy europarlament. Bez Tuska w Brukseli trudno byłoby sobie wyobrazić tak ostre ataki na Polskę wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa czy szefa frakcji liberałów w europarlamencie Guya Verhofstadta – pisze.
– Również w styczniu 2017 r. Tusk straszył rząd Beaty Szydło, że poniesie on konsekwencje, także finansowe, jeśli nie zgodzi się na przymusową relokację uchodźców. Swoje groźby pod adresem rządu w Warszawie, zachęcające Komisję Europejską do kolejnych antypolskich działań, Tusk jeszcze zaostrzył w maju 2017 r., gdy mówił, że wyłamując się z europejskiej solidarności w relokacji uchodźców, należy się liczyć z kosztami i konsekwencjami. Robił to wszystko wiedząc, że polityka przymusowej relokacji się skompromitowała, a jego pogróżki wobec polskiego rządu służą wyłącznie kolejnym atakom na Polskę, a nie rozwiązywaniu problemu relokacji, który już wtedy powszechnie uznawano za martwy.
Wszystkie te działania, w szczególności kooperacja z zachodnim sąsiadem, doprowadzić miały do objęcia przez Donalda Tuska funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej:
Najważniejszą nagrodą Niemiec dla Donalda Tuska było jednak stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, które pani kanclerz wynegocjowała w pierwszej połowie 2014 r. To Niemcy i Angela Merkel zapewniły też w marcu 2017 r. Tuskowi drugą kadencję, otwarcie wchodząc w tej sprawie w konflikt z rządem Beaty Szydło. I w roli przewodniczącego Rady Europejskiej Tusk z nadwyżką spłaca długi. Kosztem Polski, wybierając rolę największego szkodnika wobec własnego państwa w dziejach demokratycznej Polski po 1918 r. – kończy redaktor.
Więcej na temat ostatnich działań Donalda Tuska w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 27 listopada, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.