„Sieci”: Hołownia i jego perspektywy
Szykuje się ostre starcie w opozycji, która – zanim „ostatecznie rozprawi się z PiS” – musi ustalić, kto jest jej liderem. Z dzisiejszych badań wynika, że stronie antyrządowej mógłby przewodzić Szymon Hołownia, ale w zawładnięciu lewicującymi umysłami przeszkadzają mu kaznodziejskie występy z niedalekiej przeszłości– piszą na łamach nowego wydania „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Redaktorzy zauważają, że ich ubiegłotygodniowy artykuł na łamach tygodnika, wywołał przesadnie nerwową reakcję Szymona Hołowni. Według nich może to oznaczać, że weszli w paradę jego obecnej krucjacie na lewo. Zastanawiają się też skąd taka ostra reakcja polityka. Podczas jednej z codziennych porannych pogadanek w internecie dał upust wściekłości, żalił się, że zrobiliśmy z nim „propagandową” okładkę, „szmatławą i plugawą”, że „wytrysnęło gówno”, bo „mamy gacie pełne strachu”. Naprawdę? Takie słowa tylko dlatego, że zapytaliśmy, kiedy jest autentyczny, a kiedy gra, by zbić kapitał polityczny? Aż trudno uwierzyć, że to ten sam – do rany przyłóż – Szymon, stoicki, wyważony i rozsądny - czytamy.
Dziennikarze przypominają kolejne wypowiedzi Hołowni z przeszłości, które według redaktorów nie korespondują z jego obecnymi deklaracjami politycznymi. Zakochanie w Chrystusie zupełnie nie pasuje do centrowego polityka otwartego na różne środowiska, wspierającego proaborcyjne protesty. Skoro puszcza oko do Strajku Kobiet, któremu chodzi m.in. o możliwość zabijania nienarodzonych dzieci z zespołem Downa, straciły też swoją moc jego słowa z 2017 r., gdy tak mówił o osobach z tym schorzeniem: „Oni są nieprawdopodobnym darem dla nas. Ich czystość, ich prostota, ich taka bezkompromisowość, ale też i taka bezpardonowość w komunikacji jest czymś po prostu uroczym. My wszyscy moglibyśmy się od nich uczyć. Kiedy obcuję z takimi ludźmi, to mam wrażenie, że nie ja mam się nimi opiekować, to oni w pewien sposób opiekują się mną. Są dla mnie darem, bo uczą mnie, jaki powinien być człowiek. Ja o tym zapomniałem”.
Pyza i Wikło zapytali również o opinię znanego eksperta z dziedziny nauk politycznych, jak zapatruje się na strategię byłego dziennikarza TVN-u. Projekt Hołowni jest wycelowany w elektorat wielkomiejski, gdzie zauważalna jest liberalizacja poglądów i zachowań. Skąd ma brać wyborców? Najłatwiej z lewej strony. Dlatego przypominanie mu zażyłości z Kościołem jest mu nie na rękę – mówi prof. Chwedoruk.
Więcej na temat Szymona Hołowni i jego inicjatywy politycznej w „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 08 lutego br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.