„Sieci”: Ekodyktat nadchodzi
Marek Pyza opisuje na łamach tygodnika „Sieci” radykalizm ekodziałań
Obiady szkolne tylko na bazie roślin, dodatkowe podatki dla mięsożerców, specjalne zezwolenia na podróże samolotem, faktyczne pozbawienie mieszkańców miast samochodów. To nie science fiction, lecz rzeczywistość, do której dążą ekodespoci dowodzeni przez jednego z najbogatszych ludzi na świecie. Rafał Trzaskowski coraz szerzej uchyla im drzwi.
Dziennikarz przedstawia argumenty świadczące o tym, że Rafał Trzaskowski również podąża w tę stronę: […] nawet jeśli dziś nie chce jeszcze nam narzucać, co mamy jeść, to już naciska w tej sprawie na szkoły, a ludzie, którymi się otacza, wprost dążą do zamachu na nasza wolność wyboru, własność i zasobność portfeli.
Autor wyjaśnia: Wystarczyła jedna publikacja „Dziennika Gazety Prawnej” przypominająca pewien raport sprzed czterech lat, by rozgrzać debatę wokół celów aktywistów klimatycznych. Podzielono je na dwie grupy: progresywne i ambitne. Już te pierwsze zakładają, że w 2030 r. na mieszkańca dużego, ekologicznego miasta (którym chce być Warszawa) przypadałoby rocznie 16 kg mięsa, 50 kg nabiału, 8 nowych sztuk odzieży, jedna na dwa lata podróż samolotem na trasie nieprzekraczającej 1500 km i 190 samochodów na 1000 ludzi.
Pyza podkreśla, że… to tylko rekomendacje, które chce wdrożyć 14 miast z różnych regionów świata (nie ma wśród nich Warszawy) spośród 97 zrzeszonych w C40. Jednocześnie informuje, że globalny plan klimatycznego „wielkiego resetu” zakłada działanie metodą małych kroków, poczynając od edukacji i zaleceń, a nie nakazów. I tak też postępują władze Warszawy.
Autor opowiada też o działalności organizacji C40. Informuje, że… to właśnie stolica Polski będzie jednym z trzech miast […], w których ruszy pilotaż zielonego ładu. Przedsięwzięcie jest organizowane we współpracy z amerykańskim miliarderem George’em Sorosem i jego fundacją Open Society. Soros jest mocno zaangażowany w C40, ale nawet on nie jest tam pierwszoplanową postacią. Jeszcze potężniejszy jest Michael Bloomberg, były burmistrz Nowego Jorku, dziś 12. najbogatszy człowiek na świecie. Autor przybliża postać Bloomberga: Gdy sprawował władze w Wielkim Jabłku, owszem, udało mu się poprawić np. jakość powietrza, ale jednocześnie dał się poznać jako zwolennik edukacji przez przymus.
Pyza zaznacza: Mówimy o potężnej strukturze, zasilanej w zasadzie nieograniczonym budżetem i mającej ambicje przejąć kontrolę nad niemal każdym aspektem życia mieszkańców miast całego świata […]Nie ma wątpliwości, że rodzi się nowa globalna dyktatura. Ale – jak mówią tęgie ekogłowy – konieczna, bo „niezdrowa dieta stwarza większe ryzyko zachorowalności i śmiertelności niż niebezpieczny seks, alkohol, narkotyki i tytoń razem wzięte”. Rozwiązaniem ma być Wielka Transformacja Żywności, jak nazwano proces zaplanowany na najbliższe dekady, w który już pompuje się miliony dolarów, by później zarobić miliardy.
W podsumowaniu autor zwraca uwagę na to, że… postępowcy muszą ostrożnie szykować swoje ograniczenia dla Polaków. Lecz na pewno z nich nie zrezygnują. Rafał Trzaskowski będzie wnikliwie obserwował sondaże. Ale jego kompani już niekoniecznie. A są to ludzie niebezpieczni, wręcz szaleni, jednocześnie niezwykle wpływowi i zamożni. A co najgorsze – głodni władzy nad jednostkami pod każda szerokością geograficzna.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.