„Sieci”: Dyplomacja, głupcze!
Zwycięstwo Donalda Trumpa pokazało, jak skrajnie nieodpowiedzialni ludzie rządzą w Polsce.
Nawet nie zakładali bowiem, że kandydat republikanów ma szansę wrócić do Białego Domu. A może jednak dopuszczali taką możliwość, lecz nie przeszkadzało im to w obrażaniu byłego – i przyszłego – prezydenta USA? Kto igra z polskim bezpieczeństwem, nigdy nie powinien sprawować władzy – pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Słowa, jakie o Donaldzie Trumpie wypowiadali polscy politycy i ich otoczenie, powodują, że włos jeży się na głowie. Nazywanie go niepoczytalnym, faszystą, porównywanie do Hitlera czy zarzucanie mu zależności od rosyjskich służb, jest nie tylko niedorzeczne, ale może wręcz okazać się katastrofalne dla Polski i Polaków.
Każdy polityk amerykański przyjeżdżający do Polski otrzymuje życiorysy rozmówców, których spotka w naszym kraju. Znajdą się w nich i te wypowiedzi, często bardzo agresywne, pod adresem Donalda Trumpa, które padały z ust Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego czy Bogdana Klicha. Tego nie da się ukryć. A zatem rozmowy z Polską w przyszłym roku będą obciążone tym bagażem naiwnych, a często obraźliwych wypowiedzi. One na pewno nie wzmacniają pozycji Polski w Stanach Zjednoczonych, lecz ją osłabiają. Dają dowód, że politykę w Warszawie prowadzą ludzie nieodpowiedzialni, nierozsądni, ale też po prostu niegrzeczni – komentuje w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” dr Jan Parys, były minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego i były doradca szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.
Ludziom często wydaje się, że nie ponoszą odpowiedzialności za swoje słowa. W najbliższych latach będziemy zatem mogli osobiście się o tym przekonać.
Relacje nowej amerykańskiej administracji z polskim obozem rządowym na pewno nie będą ciepłe. Żyjemy w czasach, w których politycy plotą, co im ślina na język przyniesie i dostosowują to do bieżących oczekiwań wyborców. Dopiero później przychodzi moment opamiętania i refleksji, że można było zachować się bardziej dyplomatycznie, a nie chlapać takie rzeczy. Teraz jest czas na intensywną pracę polskiej dyplomacji, by przykryć te niedawne wypowiedzi. Sikorski ewidentnie to zrozumiał, dlatego przekonuje, że jest w kontakcie ze współpracownikami Trumpa – mówi tygodnikowi „Sieci” dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Osoby mające choćby minimum pojęcia o dyplomacji wiedzą, że wypowiedzi polskich polityków, które jawnie obrażają prezydenta elekta, nigdy nie powinny się zdarzyć.
A jednak się zdarzyły. I to wielokrotnie. Być może dlatego, że ekipa, która przed rokiem przejęła władzę w Polsce, by przypodobać się swoim protektorom (z bliższej zagranicy, a wręcz zza miedzy), jest w stanie zniszczyć dobre relacje z naszym głównym sojusznikiem w obszarze obronności. Stanowi zatem zagrożenie dla polskiego bezpieczeństwa – podsumowuje publicysta tygodnika „Sieci”.
Jak wypowiedzi polityków obozu rządzącego odbiją się na stosunkach amerykańsko-polskich? Co jeszcze są gotowi zrobić, by utrudnić sobie rozmowy z Amerykanami? Czy jedynym rozsądnym rozwiązaniem w tym wypadku jest złożenie urzędów?
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce24 na 52 kanale telewizji naziemnej oraz u operatorów: Vectra - 825. Polsatbox - 196. UPC/Play 121 i 339. Netia 192. Evio 43 oraz na stronie www.wPolsce24.tv