,,Sieci”: Czy z Lewicą można więcej?
Nie ma żadnych wątpliwości, że – pomimo wspólnego głosowania – PiS oraz Lewica pozostają politycznymi przeciwnikami. Obie formacje dzieli stosunek do przeszłości, tradycji, religii, rodziny i wolności człowieka.
Jednak kwestie światopoglądowe to nie wszystko. Jest jeszcze gospodarczy i społeczny wymiar polityki, gdzie istnieje spore pole do doraźnej współpracy. Pytanie tylko, czy obie strony są na nią gotowe?
Konrad Kołodziejski komentuje na łamach „Sieci” stosunki pomiędzy PiS a Lewicą po głosowaniu w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
Postępującą w zawrotnym tempie słabość Platformy pod rządami Borysa Budki wykorzystała właśnie Lewica, zawierając porozumienie z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Dzięki temu Polska z unijnego budżetu i z funduszu odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł. Deal z PiS pozwala Lewicy odejść od narzuconej przez PO strategii totalnej opozycji i wybić się na polityczną niepodległość. Po raz pierwszy od dawna poszerza też […] spektrum możliwych układanek w polskim Sejmie. Oczywiście należy włożyć między bajki podsuwane przez PO opowieści o powstaniu nowej koalicji PiS i Lewicy, obie formacje zbyt wiele dzieli. Chodzi raczej o doraźne porozumienia w konkretnych sprawach.
Publicysta opisuje też korzyści, które może osiągnąć Lewica, oraz reakcję PO: Główny interes Lewicy polega na tym, aby […] wzmocnić się na scenie politycznej […]. Dalsze pozostawanie w roli notariusza coraz bardziej samobójczej polityki PO z pewnością pozbawiłoby Lewicę sprawczości i wiarygodności w oczach własnego elektoratu. Oraz szans na lepsze wyniki w kolejnych wyborach […]. Liderzy Lewicy uspokajają swoich wyborców, że ich strategiczny cel – jakim jest odsunięcie PiS od władzy – pozostaje niezmieniony […]. Budzi to rzecz jasna ogromną irytację w PO. Bo czy Lewica rzeczywiście przechytrzyła PiS, tego jeszcze nie wiemy, ale na pewno możemy stwierdzić, że zrobiła na szaro Platformę, która nie tylko utraciła kontrolę nad obozem opozycyjnym, lecz również – wstrzymując się od głosu nad unijnymi pieniędzmi – zdezorientowała swoich wyborców, zaprzeczając swojej dotychczasowej prounijnej retoryce.
Kołodziejski omawia również to, w jaki sposób PiS może skorzystać na porozumieniu z Lewicą: PiS poszerzyło swoje możliwości polityczne i przestało być zakładnikiem sporów wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Deal z Lewicą naruszył też zwartość opozycji i tym samym poważnie osłabił Platformę. To bardzo zwiększa pole manewru dla rządu i daje nadzieję na odzyskanie inicjatywy. Dziennikarz jednocześnie zaznacza: poza tymi czysto politycznymi kalkulacjami jest jeszcze inny, bardzo pozytywny, aspekt porozumienia z Lewicą, jakim jest przełamanie wyjątkowo szkodliwej dla interesów państwa polityki totalnego bojkotowania rządu PiS przez opozycję spod znaku PO. Zastanawia się, jak może odebrać to elektorat PiS: Tego rodzaju „orbánowskie” posunięcia, jak doraźne porozumienia z Lewicą, są raczej przyjmowane ze zrozumieniem, zwłaszcza że nie dotyczą ustępstw w sferze światopoglądowej. Z kolei większa skuteczność rządów wraz z jednoczesnym zdjęciem z PiS stygmatu „okupanta” mogą przytępić ostrze antypisowskiej propagandy i odzyskać dla obozu rządzącego niektórych wyborców spoza żelaznego elektoratu.
W podsumowaniu autor stwierdza: Nie ma żadnych wątpliwości, że – pomimo wspólnego głosowania – PiS oraz Lewica pozostają politycznymi przeciwnikami. Jeżeli jednak obie formacje będą czasem w stanie porozumieć się dla dobra wspólnego, szukać kompromisów i unikać zbyt ostrych konfliktów, to daje to nadzieję na powrót do cywilizowanych, parlamentarnych reguł gry i otwarcie w przyszłości nowego, znacznie lepszego niż obecny, rozdziału w polskiej polityce.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 maja br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.