Autorzy 2023 - promocja!

Rybińska we "wSieci": Sterroryzowana Europa

opublikowano: 29 maja 2017
Rybińska we "wSieci": Sterroryzowana Europa lupa lupa

"Wszyscy są wstrząśnięci, ale mało kto jest zaskoczony, bo przecież kolejne zamachy były do przewidzenia".

Kolejny zamach terrorystyczny, kolejni zabici i ranni. I znowu – głęboko dotknięci politycy, malowanie kredkami na chodnikach, składanie kondolencji na portalach społecznościowych. Wszyscy są wstrząśnięci, ale mało kto jest zaskoczony, bo przecież kolejne zamachy były do przewidzenia w Europie borykającej się z brakiem integracji muzułmanów, rosnącym islamskim radykalizmem i niemocą ze strony rządzących lewicowych elit – pisze Aleksandra Rybińska w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w obszernym komentarzu o ostatnich zamachach w Europie.

Publicystka punktuje błędy lewicowo-liberalnych elit: - Niektórzy europejscy politycy, choćby nowy prezydent Francji Emmanuel Macron, przekonują, że do zamachów należy się po prostu przyzwyczaić. Nie jest przecież tak źle, a prawdopodobieństwo udławienia się końcówką długopisu jest wciąż większe niż zginięcia z rąk muzułmańskiego radykała. Przy czym o prawdziwych przyczynach zamachów należy mówić jak najmniej, a nie są to ani społeczne nierówności, ani bieda czy dyskryminacja, tylko jest to islam w swej najbardziej fundamentalistycznej wersji.

Aleksandra Rybińska przypomina, że ofiarami zamachowca było też dwóch naszych rodaków: – Wśród ofiar śmiertelnych jest dwójka Polaków. Małżeństwo Angelika i Marcin Klisowie mieszkali na stałe w hrabstwie North Yorkshire położonym na północ od Manchesteru. Ona pracowała w sklepie, on był taksówkarzem. Poniedziałkowej nocy przyjechali do Manchester Arena, by odebrać córki, które były na koncercie. Siostry nie ucierpiały w zamachu. „To była kochająca się, idealna rodzina. Zrobiliby dla ciebie wszystko. Naprawdę byli idealni” – powiedział „Daily Mail” jeden z sąsiadów Klisów.

Autorka opisuje kulisy zamachu i zachowanie Brytyjczyków bezpośrednio po tragedii: –Brytyjska premier podwyższyła poziom zagrożenia terrorystycznego do najwyższego, piątego stopnia, który formalnie oznacza, że kolejny atak jest nie tylko bardzo prawdopodobny, lecz może dojść do niego w każdej chwili. May tłumaczyła, że o zmianie poziomu ryzyka zdecydowała ocena służb i śledczych, którzy nie byli w stanie wykluczyć, że za zamachem stoi „szersza grupa osób”. (...) Życie w Wielkiej Brytanii po poniedziałkowym zamachu na chwilę się zatrzymało. Partie polityczne zawiesiły kampanię przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 8 czerwca. Już w środę jednak kampania ponownie ruszyła. Szef laburzystów Jeremy Corbyn zadeklarował, że „nie można pozwolić na to, by terroryzm zatrzymał demokratyczny proces”. Na miejscu zamachu pojawiły się znicze i pluszowe misie oraz – obowiązkowe już – rysunki zdobione apelami o solidarność i optymizm, wykonane kredkami. „Manchester będzie stał razem przeciwko nienawiści. Jedna miłość dla wszystkich” – napisał ktoś białą kredką na chodniku. To może jednak nie wystarczyć. W mieście atmosfera jest napięta. Nieznani sprawcy obrzucili meczet w dzielnicy Oldham koktajlami Mołotowa. Muzułmanie skarżą się, że muszą przepraszać za czyny „jednego człowieka”. „Jesteśmy tym już zmęczeni. Naprawdę. To nie moja wina. To nie wina religii. Islam to religia piękna i pokoju” – przekonywał w rozmowie z „The Guardian” islamski duchowny z uniwersytetu w Manchesterze, Mohammed Ullah.

Więcej na temat zamachu w Manchesterze w nowym numerze tygodnika „wSieci”. W sprzedaży już od 29 maja, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl

Zapraszamy też do subskrypcji miesięcznika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła