Pyza: Podróż Parulskiego do Moskwy
Zapytany na Facebooku o pewien niuans związany z działaniami prokuratorów wojskowych przed pięcioma laty, sięgnąłem do archiwów.
Jednego z wirtualnych znajomych zaintrygowała sprawa przekazania ryngrafu przez ówczesnego Naczelnego Prokuratora Wojskowego, od tygodnia już generała Krzysztofa Parulskiego, swoim rosyjskim towarzyszom. Pamiętałem, że takie wydarzenie miało miejsce, bo sam je parokrotnie pokazywałem widzom w „Wiadomościach”. Odszukałem pierwotny materiał (w wersji tekstowej), bo tak się składa, że po podziękowaniu za współpracę przez TVP, skopiowałem wszystkie swoje teksty, które przygotowywałem po 10 kwietnia 2010 r. I, jak to w przypadku Smoleńska bywa, dookoła natrafiłem na mnóstwo interesujących wypowiedzi, z których część chciałbym przytoczyć. Niektóre poginęły już z internetu, pozmieniały wersje, warto więc wrócić do ich oryginalnego kształtu.
17 sierpnia 2010 r. Parulski udał się do Moskwy, by odebrać dokumenty od rosyjskiego Komitetu Śledczego. W dniu wylotu dywagacje: z czym wróci? Tego nie wiedział nikt. Spekulujemy: może chodzi o protokół z przesłuchania autora filmu nakręconego tuż po katastrofie?
Cały artykuł Marka Pyzy do przeczytania na portalu wPolityce.pl.