Pudrowanie bestii - Płużański o "Idzie"
W najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci” Tadeusz M. Płużański pisze o Helenie Wolińskiej, pierwowzorze głównej bohaterki filmu „Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego.
Tadeusz Płużański, publicysta polityczny i historyczny przypomina biografię Heleny Wolińskiej, będącej inspiracją wykreowanej przez Agatę Kuleszę postaci głównej bohaterki filmu. Oskarżająca w procesach politycznych Wolińska miała na sumieniu setki AK-owców, którzy na mocy jej decyzji o areszcie byli mordowani w stalinowskich katowniach.
Wulgarny styl Wolińskiej przerażał nawet innych stalinowców, ale bali się jej, bo niejednemu złamała karierę, a nawet załatwiła odsiadkę
– pisze Tadeusz Płużański.
Autor tekstu przytacza wątki spraw, którymi zajmowała się Wolińska.
21 listopada 1950 r. Wolińska usankcjonowała bezprawne aresztowanie szefa „Kedywu” Armii Krajowej gen. Augusta Emila Fieldorfa, czym faktycznie podpisała na niego wyrok śmierci. (…) Wolińską ścigano na mój wniosek – przyznawała Maria Fieldorf-Czarska, córka generała. I opisywała, jak mordercy jej taty (nie) byli ścigani w III RP
– wskazuje autor.
Autor opisuje, w jaki sposób powstała idea napisania scenariusza na podstawie życiorysu Wolińskiej.
Paweł Pawlikowski, który do Oksfordu przyjechał z Polski jako młody chłopak, a Wolińską poznał, studiując w latach 80. u jej męża, prof. Brusa. Państwo Brusowie podejmowali go podwieczorkami.
I Pawlikowski zainspirował się tym, „ile osobowości może pomieścić się w jednym człowieku”. Tak powstała jedna z głównych bohaterek „Idy” Wanda – pisze historyk.
Kim była kobieta, którą zainspirował się reżyser „Idy” przypomina Tadeusz M. Płużański na łamach nowego wydania największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 12 stycznia br., także w formie e-wydania.