Prof. Paruch: Liderzy PO nie wyjdą z opozycji

"Liderzy PO nawet gdyby bardzo chcieli zmienić strategię, gdyby chcieli wyjść z opozycyjności totalnej, nie są już w stanie tego zrobić. Ich wyborcy tego nie zaakceptują".

Liderzy PO nawet gdyby bardzo chcieli zmienić strategię, gdyby chcieli wyjść z opozycyjności totalnej, nie są już w stanie tego zrobić. Ich wyborcy tego nie zaakceptują – mówi prof. Waldemar Paruch w wywiadzie przeprowadzonym przez Jacka Karnowskiego w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

Ekspert z rządowego Centrum Analiz Strategicznych jako przyczynę ostatniej porażki Koalicji Europejskiej podał m.in. zbyt dużą pewność siebie. Jego zdaniem:

„Opozycja przegrała wybory, o których myślała, że są już wygrane. (…) O narastającej pewności siebie świadczyły również coraz głośniejsze groźby pod adresem całego obozu rządzącego. Upadła też lansowana przez Koalicję Europejską teza. (…) nie ma podziału na Polskę wschodnią i Polskę zachodnią w rozumieniu głosowania na poziomie gminno-powiatowym. Dodał też, że PiS wygrało w ponad 80 proc. gmin, a w moim macierzystym województwie lubelskim we wszystkich gminach, włącznie z Lublinem. Również wysoka frekwencja okazała się pozytywna dla obozu rządzącego. Prawo i Sprawiedliwość z wyborów na wybory rozwija swoją kulturę organizacyjną. PiS coraz więcej umie”.

Jacek Karnowski dopytuje, czy sukces opozycji w narzucaniu tematów debaty był źródłem jej klęski, na co profesor odpowiada twierdząco i zauważa pewne istotne zjawisko:

„Nie mam żadnych wątpliwości, że wystąpienie Jażdżewskiego, profanacje wizerunku Matki Boskiej, moment wprowadzenia filmu Sekielskich, nie były przypadkowym ciągiem zdarzeń. Moim zdaniem przełomowa była profanacja świętej ikony. (…) Z roku na rok, zwłaszcza od objęcia rządów przez PiS, utrwala się wśród wyborców przekonanie, że władza – nieważne jaka – nie może ingerować w życie domowe, rodzinne ani codzienne”.

Analityk odniósł się również do ataków niektórych mediów na prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego. W jego ocenie były to media:

„(…) o niskiej wiarygodności społecznej. Wprowadzenie do obiegu społecznego sprawy działki premiera nie mogło mieć żadnego istotnego znaczenia wyborczego, ponieważ zrobiła to „Gazeta Wyborcza”. Podobnie jałowe były próby zaburzenia wizerunku Jarosława Kaczyńskiego poprzez opisywanie go jako oligarchy miliardera. To już było przekroczenie granicy śmieszności”.

W wywiadzie pojawiła się również kwestia przyszłości PSL:

„Teraz ludowcy są w bardzo trudnej sytuacji, bo każda z dwóch dróg – albo samodzielny start, albo trwanie w koalicji – może się skończyć śmiercią. Wejście PSL do formacji Schetyny sprawiło, że PiS wzięło wieś, w ciągu kilku miesięcy znacznie poszerzając swoje wpływy”.

Profesor odpowiada też na zarzuty Koalicji Europejskiej dotyczące tego, że to TVP Jacka Kurskiego dała PiS zwycięstwo:

„Twierdzenia opozycji są wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony mamy twierdzenia dotyczące upadku telewizji publicznej, jej zapaści także w sferze oglądalności i wiarygodności, z drugiej sugestie, że przegrali przez Jacka Kurskiego. To jest szukanie kozła ofiarnego, ale mogę ocenić, że przekaz TVP był w czasie tej kampanii budowany dobrze”.

Waldemar Paruch podzielił się również swoimi spostrzeżeniami na temat nadchodzącej kampanii dotyczącej jesiennych wyborów do Sejmu i Senatu:

„Z badań wiemy, że wyborcy opozycji wręcz nienawidzą wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Wyborcy PiS starają się z kolei przekonywać, wyjaśniać, nauczyli się też, że nie można wszystkiego zreformować od razu. Liderzy Platformy nawet gdyby bardzo chcieli zmienić strategię, gdyby chcieli wyjść z opozycyjności totalnej, nie są już w stanie tego zrobić. Ich wyborcy tego nie zaakceptują”.

Więcej na temat działań partii politycznych w Polsce w „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 10 czerwca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.