Prof. Chwedoruk: Krytyczny moment Duda ma za sobą
"Teraz musi zbierać atuty potrzebne w drugiej turze".
wPolityce.pl: Andrzej Duda ma na koncie udaną konwencję, ciekawe wystąpienia i na dobre zadomowił się w świadomości opinii publicznej. Co teraz powinien zrobić kandydat PiS, aby myśleć o wygranej w wyborach prezydenckich?
Dr hab. Rafał Chwedoruk (politolog, UW): Przede wszystkim powinien unikać ryzyka.
Co rozumie Pan przez słowo „ryzyko” w tym przypadku?
Andrzej Duda powinien unikać wypowiedzi, jak ta dotycząca Ukrainy. Mam na myśli wypowiedzi, które łatwo mogłyby doprowadzać do polaryzacji opinii publicznej na gruncie, na którym Andrzej Duda byłby spychany do roli mniejszości, np. w kwestii polityki wschodniej jako takiej. Nie powinien używać obok siebie słów „wojna” i „Polska”. Podobnie powinien zachowywać się w przypadku niektórych kwestii światopoglądowych. Panuje tutaj podział: o ile w sprawie in vitro większość Polaków jest nastawiona umiarkowanie liberalnie, tak w innych kwestiach jest nastawiona umiarkowanie konserwatywnie.
Co to oznacza dla Dudy?
Andrzej Duda nie powinien sobie odbierać atutów, które mogłyby poprawić jego wynik w ewentualnej drugiej turze wyborów. To że zajmie drugie miejsce wydaje się być niemal pewne ze względu na liczebność elektoratu PiS-u i zdolności mobilizacyjne tej partii, związane z przywoływaniem swojego elektoratu do urn, co pokazują kolejne przedterminowe wybory. Właśnie dlatego kandydat PiS-u powinien prowadzić kampanię sprofilowaną bardziej na kandydata partii walczącej o ostateczne zwycięstwo, a już nie na kandydata partii mniejszościowej, która musi zmobilizować żelazny elektorat, żeby w ogóle liczyć się w wielkiej grze. To już zostało wykonane przez Andrzeja Dudę, teraz to zadanie stoi przed kandydatami PSL-u i SLD. Duda nie może teraz popełnić błędu, żeby swoje główne atuty wykorzystać w starciu jeden na jeden z Bronisławem Komorowskim. Chodzi o to, aby tych głównych atutów nie utracić przed ewentualną drugą turą.
O ile do niej dojdzie…
To, czy do drugiej tury dojdzie paradoksalnie nie zależy od Andrzeja Dudy i jego sztabu wyborczego, ale mobilizacji wyborców przez Bronisława Komorowskiego, a przede wszystkim od przepływu elektoratu na linii Bronisław Komorowski - Magdalena Ogórek i Bronisław Komorowski – Janusz Korwin-Mikke.
Czy ten etap kampanii wyborczej będzie trudniejszy dla Andrzeja Dudy?
Nie, myślę, że krytyczny moment Andrzej Duda ma już za sobą. Tym krytycznym momentem był sam początek kampanii. Nawet jeśli ośrodek prezydencki dysponuje jakimiś nieujawnionymi argumentami przeciwko Andrzejowi Dudzie, to nie sądzę, żeby zostało to wykorzystane przeciwko kandydatowi PiS-u teraz. Jeżeli coś takiego miało by się pojawić, to dopiero w drugiej turze.