"Polakom należy się prawda"
„Sprawa rozliczenia to problem i zadanie dla otoczenia Jaruzelskiego. Generał nie działał sam”.
Stefczyk.info: Po śmierci Wojciecha Jaruzelskiego kończą się wytoczone mu przez sądy III RP procesy. Jaruzelski nie został w żaden sposób osądzony przez polski wymiar sprawiedliwości. Czy w Pana ocenie to jest problem dla państwa?
Jan Rulewski: To jest problem z punktu widzenia społecznego. Szczególnie, że obietnice osądzenia decyzji i działań Jaruzelskiego płynęły ze wszystkich stron. Także sam gen. Jaruzelski nie protestował przeciwko oskarżeniu. Nie zgadzał się, ale nie protestował przeciwko procedurze.
Jednak procesy, również przez niego, ciągnęły się latami.
Można więc było liczyć choćby na to, że to, czego on nie powiedział przed sądem, wyjdzie na jaw inną drogą. Uważam i uważałem, że na wszystkich politykach, którzy mieli wpływ na losy kraju, ciąży obowiązek swoistej spowiedzi, która miałaby ukazać prawdę, jaką ona by nie była.
O jakiej spowiedzi Pan mówi?
Nie chcę stawiać go za wzór, ale tak zrobił np. Cyrankiewicz. On pokłonił się przed pomnikiem Stoczniowców, przyznając się do uczestnictwa w masakrze. Zarazem przeprosił i prosił o wybaczenie.
Jednak wiemy, że Jaruzelski się na to nie zdobył. Teraz sprawa wydaje się ostatecznie zamknięta.
Jeśli Jaruzelski tego nie dokonał to jest przecież jeszcze jego otoczenie. Ono solidarnie występowało z nim, czerpiąc z tego tytułu niemałe korzyści. Oni się uznają za tych, którzy wprowadzili demokrację w Polsce. Mówię o całym legionie popleczników Jaruzelskiego. I to na nich ciąży obowiązek przejęcia schedy po Jaruzelskim. To oni powinni dokonać tego rozliczenia. Prawda należy się Polakom, żeby kraj mógł się rozwijać, nieustannie nie badając swojej przeszłości. Za prawdę zdobywa się szacunek.