Pietrzak: To jest skandal nad skandale
"To powinno się skończyć sprawą karną. Oni rozkradli wszystko..."
- Prezydent Komorowski, choć urzędował jedynie pół roku, wydał budżet całoroczny. Oni rozkradli to wszystko ewidentnie, rozdawano podwyżki, a teraz okazuje się, że i przedmioty były w zainteresowaniu - mówi portalowi wPolityce.pl Jan Pierzak.
wPolityce.pl: Tygodnik „wSieci” opisuje szokujące wnioski z audytu prowadzonego w Kancelarii Prezydenta. Wynika z niego, że w Pałacu na kilka miesięcy przed końcem kadencji Bronisława Komorowskiego zarządzano dziwnie pieniędzmi, szastając nimi, a willa w Klarysewie została zupełnie ogołocona. Jest Pan zaskoczony? Oburza to Pana?
Jan Pietrzak: Mnie oburzała cała tamta prezydentura, cała kadencja. Mam dowody na piśmie, że byłem oburzony od początku. Nie mogłem pojąć, że taki cymbał – tego określenia używałem od początku – został Prezydentem RP. To złodziejstwo zostanie śladem jego prezydentury. Widać było jakieś paroksyzmy złodziejstwa. Prezydentowi Dudzie nie zostało nawet na wypłaty dla personelu. Prezydent Komorowski, choć urzędował jedynie pół roku, wydał budżet całoroczny. Oni rozkradli to wszystko ewidentnie, rozdawano podwyżki, a teraz okazuje się, że i przedmioty były w zainteresowaniu.
Doniesienia tygodnika budzą wręcz zdumienie.
Widać, że ekipa prezydenta Komorowskiego kulturą się interesowała… Obrazy, rzeźby się spodobały. Bydło na pastwisku, Gęsiarka… To jest tak upiorne, że aż się śmiać chce. Jak to możliwe, żeby prezydent okradał Pałac Prezydencki i Kancelarię? I jeszcze willę na odchodne. Bo on chce instytut założyć… Co to będzie za instytut? Instytut złodziejstwa może otworzy. To jest skandal nad skandale. To powinno się skończyć sprawą karną. Po audycie powinna się natychmiast rozpocząć sprawa karna. Mamy do czynienia ze złodziejstwem. To należy właśnie tak potraktować.