Autorzy 2023 - promocja!

Odbierzmy kulturę szaleńcom

opublikowano: 24 marca 2014
Odbierzmy kulturę szaleńcom lupa lupa
fot.wSieci

Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, byłym ministrem kultury posłem Prawa i Sprawiedliwości. 

Pana następca w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego kandyduje do Parlamentu Europejskiego, więc – jak wszystko na to wskazuje – odejdzie z resortu. Jak pan ocenia jego dorobek? Co przy- niosło nam te ponad sześć lat?

Ministra Bogdana Zdrojewskiego mogę pochwalić wyłącznie za kulturę osobistą i brak agresji. To polityk, który nigdy nie sięgnął po agresywne zachowania, tak typowe dla jego kolegów z partii. Natomiast bilans jego rządów jest zdecydowanie negatywny.

Dlaczego?

Dlatego że porzucił polską politykę historyczną. Widać wyraźny brak kultury państwowej, brak zrozumienia, czym mogą być dziedzictwo historyczne i kultura we współ- czesnym, nowoczesnym państwie. Minister Zdrojewski rozbroił politykę historyczną, zrezygnował z aktywnego mecenatu państwa.

Jak to? Przecież co roku rozdaje górę pieniędzy.

Tak, rozdaje, ale jest dystrybutorem pasywnym. Przypomina kogoś, kto pracuje na stacji benzynowej i tylko przekierowuje strumień środków unijnych. Nie ma w tym żadnej jego myśli własnej. Nawet w tej sferze, która jest odległa od wrażliwości konserwatywnej.

Mamy wrażenie, że wspiera, i to zdecydowanie, skrajną lewicę.

Ujmę to inaczej: przyzwolił na ekspansję ideo- logiczną skrajnych środowisk lewicowych. Mówiąc za Kisielem, pozwolił, by terroryzm ideologiczny lewicy zdominował sferę polityki kulturalnej. Zaczęło się od Europejskiego Kongresu Kultury w 2011 r., który powierzono „Krytyce Politycznej” i gdzie wykład na otwarcie wygłosił pan Bauman. Później już tylko kapitulował przed ofensywą ideologiczną.

Paradoksalnie jednak lewica atakuje ministra za sześciomilionową dotację na Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia, które powstaje przy Świątyni Opatrzności Bożej.

W tym wypadku minister tylko kontynuuje program wsparcia tej inwestycji, który zaczął nasz rząd, a którego nie można już wstrzymać. Pamiętajmy, że chodzi o upamiętnienie dwóch postaci więcej niż wybitnych, w przypadku Jana Pawła II – postaci, która wpłynęła na losy świata. Zachęcałbym więc tu ministra do otwartości, a nie do skrywania takich wydatków w jakichś niejasnych formułach. To muzeum to ważny cel państwa polskiego.

Pamiętamy posiedzenie sejmowej Komisji Kultury, na którym posłowie prawicy zarzucali ministrowi przyzwalanie na obrażanie wiary i Polski, a on grzecznie odpowiadał, że właściwie to się z posłami zgadza, ale nic nie może zrobić w tej sprawie.

To polityk zręczny i sprawnie unikający konfliktów. W trakcie debaty sejmowej zdezawuował prezesa TVP Juliusza Brauna, de- klarując, że on nie podjąłby decyzji o emisji niemieckiego filmu „Nasze matki, nasi ojco- wie”. Ale poza tą odpowiedzią na moje pyta- nie minister nie zdobył się na żaden realny ruch, choć przecież ma niemałe możliwości oddziaływania na TVP.

Pan mówi, że Zdrojewski porzucił politykę historyczną, ale np. Muzeum Historii Polski działa, przysyła komunikaty, organizuje różne akcje.

Działa bez siedziby, a przecież nie o to chodziło. Minister zablokował ten projekt, on nie jest realizowany mimo rozstrzygnięcia konkursu na siedzibę muzeum, mimo po- twierdzenia przez miasto Warszawa loka- lizacji nad Trasą Łazienkowską, przy pl. Na Rozdrożu. Dziś ta inwestycja jest w martwym punkcie, nie znalazła się – mimo obietnic ministra – na liście inwestycji wspieranych z nowej transzy środków europejskich.

Tym bardziej szkoda, że Muzeum Powstania Warszawskiego, zwłaszcza to z pierw-szych lat, w najczystszej postaci wyrastające z wolnej Polski, pokazało wszystkim, jak bardzo instytucje muzealne mogą zmienić społeczne postawy.

Od tego muzeum powołanego przez śp. Lecha Kaczyńskiego się zaczęło i niestety na tym muzeum się skończyło. Za chwilę mamy otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich. I gdyby cudzoziemiec chciał po wizycie w tej placówce zobaczyć polską historię w całości, to nie będzie miał takiej szansy, bo brakuje takiego miejsca. Będzie dopiero po naszym zwycięstwie w 2015 r., i zakładam, że na 100-lecie niepodległości Polski Muzeum Historii Polski otworzy swoje podwoje.

Cały artykuł w najnowszym numerze tygodnika "wSieci".

Zobacz takЕјe: "Sieci": Zielony kataklizm


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła