O kłamstwie „Newsweeka”: chodzi o jątrzenie i rozkręcanie emocji
„Wyciąganie fałszywych wątków sprawy smoleńskiej jest korzystne dla prorządowych mediów.”
To próba wbicia klina w scenę prawicową. Próba skłócenia ludzi, dla których wyjaśnienie tragedii smoleńskiej jest zarówno kwestią wielkich osobistych emocji, jak honoru Polski
- mówi Jacek Świat o publikacji „Newsweeka”, wedle której Jarosław Kaczyński miał „dać do zrozumienia”, że nie wierzy w zamach smoleński.
>Rząd i jego akolici doskonale wiedzą, że to co się działo po Smoleńsku, to hańba i dramat - coś co się musi skończyć nie tylko infamią dla ludzi, którzy doprowadzili do tego haniebnego postępowania, ale być może również oskarżeniami o celowe zatajanie sprawy
- podkreśla w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl poseł PiS, wdowiec po śp. Aleksandrze Natalli-Świat, która zginęła w tragedii smoleńskiej.
Według „Newsweeka”, podczas negocjacji z Jarosławem Gowinem na temat zjednoczenia prawicy, Jarosław Kaczyński miał „dać do zrozumienia”, że nie wierzy w zamach smoleński. Jarosław Gowin kategorycznie to zdementował.
>Sprawa smoleńska bardzo uwiera rząd i tych, którzy rząd wspierają. To postawa haniebna
– zaznacza Jacek Świat.
I dodaje:
Wyciąganie ze sprawy smoleńskiej fałszywych wątków jest korzystne dla prorządowych mediów, żeby rozkręcać emocje i jątrzyć. Jednocześnie jest to próba wbicia klina między różne części sceny prawicowej, a więc pomiędzy tych umiarkowanych, którzy nie bardzo chcą przyjąć teorię zamachu i tych, którzy absolutnie sa przekonani, że jednak do zamachu doszło. Myślę, że działa tu zasada „dziel i rządź”.
Całość rozmowy na portalu wPolityce.pl
JKUB