Nykiel: Homomisja TVP
Telewizja polska odnalazła zagubioną przed laty misję. będzie promować związki lesbijskie. Absolutnie gratis! złamie przy tym wszelkie przepisy prawa - pisze redaktor naczelna wPolityce.pl Marzena Nykiel.
"Takiego sforsowania granic jeszcze nie było. Niewielkie gremium, którego skład znany jest tylko wtajemniczonym, zdecydowało, że TVP poświęci swój cenny czas antenowy na homopropagandę. Spot „Najbliżsi obcy” zgłoszony przez Kampanię Przeciw Homofobii zyskał aprobatę Komisji ds. Kampanii Społecznych TVP i dzięki temu zagości na wszystkich antenach publicznego nadawcy" - pisze autorka artykułu.
Przypomina, że klip przedstawiający dzień z życia lesbijek zostanie wyemitowany bezpłatnie w TVP1, TVP2, TVP Info, TVP Kultura i w TVP Historia. Jako że celem kampanii społecznych jest dotarcie do wszystkich grup odbiorców, będziemy go mogli oglądać od rana do wieczora, przed „Ziarnem”, po „Wiadomościach”, w bloku edukacyjnym i w sąsiedztwie niedzielnej transmisji z Watykanu.
Według Marzeny Nykiel rozpowszechnianie klipu jest to stara, rozpisana szczegółowo przez Amerykanów strategia oswajania homoseksualizmu, która realizowana jest punkt po punkcie przez Kampanię Przeciw Homofobii. W końcowej scenie spotu bohaterki świętują razem ze swoimi przyjaciółmi czwartą rocznicę związku.
Nykiel wylicza kilkanaście nadużyć prawa, które pociągnęła za sobą jedna decyzja prezesa TVP o emisji lesbijskiego spotu.
Zauważa jednak, że kampania zmobilizowała organizacje obywatelskie do protestów. Powstają listy sprzeciwu i indywidualne interwencje tysięcy zniesmaczonych ludzi. I jak pisze - trudno się dziwić - skoro TVP nie tylko zerwała społeczną umowę, lecz również w sposób rażący naruszyła zapisy prawne.
"Czy propagowanie homoseksualizmu i nakłanianie widzów do zmiany prawa w kwestii legalizacji związków homoseksualnych mieści się w ramach misji publicznego nadawcy? Czy spot wyprodukowany przez Kampanię Przeciw Homofobii może zostać wyemitowany w ramach bezpłatnej kampanii społecznej bez naruszenia prawa?" - zastanawia się autorka. I odpowiada: "Z kilku powodów: nie."
Jak wylicza, przygotowany spot jest sprzeczny z definicją kampanii społecznej, narusza zasady kampanii społecznej, przekreśla misję mediów publicznych (wewnętrzny dokument TVP stanowi , że „programy i inne usługi” powinny „respektować chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki”, oraz „służyć umacnianiu rodziny”) i narusza zasady Konstytucji, która mówi jasno, że „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.
Cały artykuł w najnowszym, setnym, numerze tygodnika "wSieci".