Archiwum
Wydanie nr 9/2022 (482)
NA POCZĄTEK
5DODATEK HISTORYCZNY
46SIECI KULTURY
59GOSPODARKA
70NATURA DLA LUDZI
76PODRÓŻE
78NA KONIEC
80Państwo polskie musi stanąć w centrum naszego życia
Realność spadających na ukraińskie miasta rakiet, bezczelność, brutalność i okrucieństwo ataku, wymyślone preteksty przypominające niemiecką prowokację gliwicką w 1939 r., zakłamanie sowieckiej propagandy, jeszcze mocniej przypominają nam, że historia się nie skończyła. W tym miejscu Europy, także w roku 2022, własne niepodległe państwo to skarb, o który trzeba się troszczyć każdego dnia. Dlatego państwo polskie, jego siła, muszą stanąć w absolutnym centrum naszej uwagi. To wniosek dziś najważniejszy!
Po drugie, wydarzenia te pokazują nam, iż państwo narodowe jest kluczową i jedyną formą organizacji życia, które może zapewnić bezpieczeństwo. Owszem, NATO i Unia Europejska, inne organizacje, mają ogromne znaczenie. Ale ich działanie lub bierność, cele i metody działania wykuwają się z decyzji państw narodowych. To są ważne polisy bezpieczeństwa, ale nie działają automatycznie.
Po trzecie, potrzebujemy armii, o której od dawna mówi premier Jarosław Kaczyński i którą buduje: silniejszej nie o połowę, nie o 100 proc., ale wielokrotnie w stosunku do stanu dzisiejszego. Potrzeba radykalnego, skokowego wzrostu wydatków zbrojeniowych i najnowocześniejszego sprzętu. Potrzeba form organizacyjnych, które zapewnią odpowiednio duży zasób przeszkolonych rezerwistów. Ustawa o obronie ojczyzny, przygotowana przez premiera Kaczyńskiego, powinna być przyjęta w trybie pilnym, być może w formie jeszcze bardziej radykalnej, jeszcze mocniej zwiększającej kluczowe parametry.
Po czwarte, musimy dostrzec z całą mocą, że atak na nas nie jest dzisiaj jakimś dalszym, hipotetycznym krokiem dyktatora z Moskwy. Graniczymy z należącym do Rosji obwodem kaliningradzkim, Białoruś Łukaszenki należy też dzisiaj postrzegać jako część Rosji. I pamiętać, że stamtąd właśnie wyszedł kilka miesięcy temu, trwający nadal, atak hybrydowy na polskie granice. Brutalny, cyniczny, obliczony na destabilizację Polski, przebicie jej granic, utworzenie korytarza – rzekomo dla uchodźców, ale jest jasne, że za nimi weszliby zaraz zbrodniczy „mirotworcy”.
Po piąte, i te słowa też muszą tu paść, pamiętajmy, w jaki sposób w obliczu tamtego kryzysu zachowali się niektórzy uczestnicy życia publicznego. Część obrzucała obelgami obrońców naszych granic, inni szydzili z „drutów pod prądem”, kolejni, też z tego środowiska politycznego, niszczyli urządzenia graniczne, a sądy ich uniewinniały. Mamy niestety na scenie politycznej duże siły, które albo nie rozumieją podstawowych spraw związanych z bezpieczeństwem narodowym, albo pełnią funkcję agenturalną. Przypomnę, że zaledwie kilka dni temu potężna stacja radiowa wrzuciła na scenę stary „raport”, mający przekonać opinię publiczną, iż Polska jest rzekomo „bezbronna”. Dziś widać też, kto naprawdę był „dyplomatołkiem”, proponując oparcie polskiego bezpieczeństwa na Berlinie, kto idiotycznie szydził z wojskowych układów z prezydentem Trumpem.
Po szóste, Polacy, którzy wsparli i wspierają projekt naprawy Rzeczypospolitej, mogą mieć poczucie, iż zachowali się mądrze, dobrze czynili. Mimo wściekłego ataku, który zaczął się już w roku 2015, rządy Zjednoczonej Prawicy każdego dnia (zapewne czasami popełniając błędy, ale ten ich nie robi, kto nic nie robi) wzmacniały bezpieczeństwo kraju. Zatrzymano zbrodnicze zwijanie państwa, w tym armii. Powstały Wojska Obrony Terytorialnej. Są wtoku, lub dokonane, duże zakupy zbrojeniowe. Odtwarzane są jednostki wojskowe, tworzone nowe. Ale też prawda, że trzeba więcej, bardziej zdecydowanie. Jest wielkim zadaniem polskich patriotów doprowadzenie do sytuacji, w której będzie to możliwe i oczywiste dla wszystkich, wyjęte ze sporu politycznego.
Po siódme, nie ma już miejsca na infantylizm, na niedojrzałość, na hucpę. Czas dojrzeć, czas porzucić niemądre debaty o liczbie płci, zacząć promować wychowanie do obrony ojczyzny, popierać umiłowanie Polski, uczyć koniecznych umiejętności. Tu ważną rolę może odegrać nowelizacja ustawy oświatowej.
Po ósme, Polska, cały Zachód muszą nadal wspierać Ukrainę i jej walkę. Być może tam rozstrzyga się przyszłość kontynentu, pokoju.
Po dziewiąte, Unia Europejska musi dostrzec, że dalsze uleganie podszeptom opozycji i kontynuowanie grillowania Polski w tej sytuacji będzie dla niej zabójcze. Jest to nie tylko pozbawione solidnych podstaw, lecz w tej sytuacji także niemoralne i zgubne dla całego Zachodu.
I na koniec jedno pytanie: czyż Moskwa i Putin nie są zdolne do absolutnie wszystkiego? Najazdu na sąsiada? Ostrzału miast? Kłamstw? Zamachów na przeszkadzających liderów innych państw?
Michał Karnowski
Plan Putina
W przemówieniu, w którym Władimir Putin poinformował o rozpoczęciu wojny z Ukrainą, rosyjski prezydent w krystaliczno jasny sposób, jak mówią Amerykanie, przedstawił swój polityczny plan.Marek Budzisz na łamach tygodnika „Sieci” analizuje, jak zachowuje się Rosja i na czym najbardziej zależy jej przywódcy.
Wojenna strategia
Granica z Polską jest kanałem życia dla Ukrainy. Jeśli ten obszar zostanie utracony, to można przewidzieć polityczne i militarne skutki dla państwa ukraińskiego, a w przyszłości dla krajów Europy Środkowej – mówi gen. broni Bogusław Samol, dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej, były dowódca 10. Brygady Kawalerii Pancernej i 16. Dywizji Zmechanizowanej oraz Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie, w rozmowie z Andrzejem Rafałem Potockim.
Polska odsiecz
„Potrzebna jest pełna izolacja Rosji na arenie międzynarodowej i o to zabiega polski rząd” – deklarują nasi rozmówcy ze szczytów władzy. W dniu wielkiej próby dla całego świata część zachodnich liderów zdaje się nie rozumieć skali zagrożenia. Polska wspiera Ukrainę na każdym możliwym froncie. Marek Pyza i Marcin Wikło dokonują na łamach tygodnika „Sieci” podsumowania dotychczasowego wsparcia udzielonego Ukrainie przez Polskę.
Niemcy: dwuznaczny urok samokrytyki
„Tej wojny nie było w umowie koalicyjnej SPD, FDP i Zielonych” – pisały złośliwie niemieckie media po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mimo to rząd w Berlinie został zmuszony do zmierzenia się z jej konsekwencjami, choć robi to dość niechętnie. Aleksandra Rybińska komentuje na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” obecną sytuację Niemiec w obliczu wojny na Ukrainie.
Rakowiecka to „polska Golgota”
Siły nie są równe, bo pomordowani bohaterowie często nie doczekali potomków, a komunistyczni bandyci owszem. Następuje dziedziczenie wpływów, funkcji, przywilejów. Przez lata włożono naprawdę sporo wysiłku w to, by o Wyklętych najlepiej po prostu zapomnieć albo wspominać, ale jako bandytów – z Jackiem Pawłowiczem, historykiem, p.o. dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie, rozmawia Marcin Wikło.
W tygodniku „Sieci”: Ukraina walczy
Rosja dokonała bezprecedensowego ataku na wolny kraj europejski. Ukraina nie poddaje się i walczy. W specjalnym wydaniu tygodnika „Sieci” eksperci, dziennikarze starają się wyjaśnić, dlaczego Putin podpala sąsiadów i świat, jak i czym bronią się Ukraińcy, czy Polska może czuć się bezpiecznie i ile mamy czasu na wzmocnienie armii. Czy wojna na Ukrainie może przerodzić się konflikt z wszystkimi państwami NATO?