Archiwum
Wydanie nr 9/2019 (324)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
29SIECI KULTURY
65OPINIE
76ŚWIAT
93GOSPODARKA
96KUCHNIA
104NA KONIEC
106Przed "bitwą narodów"
Wejście do Koalicji Europejskiej nie tylko SLD, lecz również PSL to wydarzenie wręcz symboliczne. Pod jednym szyldem zebrały się wszystkie istotne partie III RP, szykując się do „boju ostatniego”, który pozwoli odbudować stary świat, zapewne w jeszcze brutalniejszej wersji. To ma być „bitwa narodów”, po której system zostanie ostatecznie domknięty i nikt już nie zagrozi panującym, przynajmniej w perspektywie dekady lub dwóch.
Jednoczą się partie stare i doświadczone, dotychczas starannie strzegące swojej podmiotowości. Rzucają wszystko na szalę i poważnie ryzykują swoje dalsze samodzielne istnienie. Robią to, choć doskonale wiedzą, że gdy ugrupowanie polityczne choć raz zrezygnuje z samodzielnej walki o głosy wyborców, chowając się pod skrzydła silniejszego, później tylko cudem może powrócić na scenę pod własnym szyldem. Robią to, choć wzajemnych urazów, pretensji i upokorzeń także tam nie brakuje.
Idą razem, choć wspólny start jest dla mniejszych partii, zwłaszcza dla PSL, bardzo mało sensowny pod względem ewentualnej zdobyczy. Logika ordynacji do Parlamentu Europejskiego nie sprzyja bowiem budowaniu koalicji. Kandydaci PSL czy SLD – nawet startując z wysokich miejsc – za plecami będą mieli popularnych platformerskich wyjadaczy, którzy zbiorą więcej głosów, zdobywając mandaty.
Wszystko to ma równoważyć nadzieja na wspólne zwycięstwo, na odbicie państwa, a tym samym na wszelkiego rodzaju nagrody. Ale przecież stara prawda, mówiąca o tym, że elektoraty się nie sumują, nie przestała działać. Trudno sądzić, by doświadczeni politycy złapali się na haczyk jednego, dość wątpliwego sondażu, który dawał zjednoczonej opozycji przewagę nad PiS.
Jaki z tego wniosek? Przede wszystkim znów potwierdziło się, że rację mają ci, którzy na polskiej scenie rozróżniają przede wszystkim obóz zmian, zwany często IV RP, i obóz status quo, utożsamiany z III RP. Wszelkie inne różnice, czy to programowe, czy taktyczne, mają drugorzędny charakter. Gdy nadchodzi kluczowe starcie, widzimy pełne podporządkowanie się sprawie odsunięcia PiS od władzy. Deklaratywnie konserwatywne PSL podaje dłoń tęczowym liberałom, wrażliwy społecznie SLD staje obok duchowych dzieci Balcerowicza.
Robią to, bo tak podpowiadają im emocje, odsuwające na dalszy plan chłodną analizę, ale także w wyniku potężnej presji, i krajowej, i zewnętrznej, politycznej, medialnej, zakulisowej. Systemowe trzewia III RP wysyłają jasny komunikat: kto się nie podporządkuje ogólnej strategii, kto będzie dbał o własne interesy, ten zapłaci wysoką cenę, zginie. Jeśli Wiosna Biedronia utrzyma wysokie poparcie, jesienią też może zostać zmuszona do zawarcia jakiegoś porozumienia. Wątpię zresztą, by długo się opierała.
Sytuacja staje się coraz czytelniejsza: w maju i w październiku rzeczywiście będziemy świadkami „najważniejszej bitwy 30-lecia”.
Jacek Karnowski
,,Sieci”: Przeciw tęczowej rewolcie
– Ogłaszamy powstanie Ruchu 4 Marca. Trzeba monitorować działania podejmowane przez urzędy miejskie w sferze edukacji. Bo każdemu z rodziców grozi taka oto sytuacja, że po kilkunastu latach wychowawczego wysiłku pojawi się w szkole ktoś, kto zrobi naszemu synowi czy córce wodę z mózgu, kto wywróci dziecku świat do góry nogami– mówi na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty w rozmowie z Jackiem Karnowskim.
,,Sieci”: PSL idzie pod lód
– Jeśli kandyduje pan do Sejmu z ramienia PSL i później się dowiaduje, że to właśnie ludowcy podnieśli wiek emerytalny do 67. roku życia, to komu dać w mordę? Ludzie na wsiach chcieli mnie zlinczować! – mówi Sławomir Świerzyński, lider zespołu Bayer Full, w rozmowie z Marcinem Fijołkiem.
„Sieci”: Pod ochronnym parasolem sądu
Straty liczone w miliardach, szokująca bezczynność szefostwa Komisji Nadzoru Finansowego za rządów PO-PSL Andrzeja Jakubiaka i Wojciecha Kwaśniaka, a na koniec wyglądająca jak polityczny manifest decyzja Sądu Rejonowego w Szczecinie, który stwierdza, że żadnego powodu do zatrzymania obu urzędników nie było. Czy środowisko sędziowskie włącza się z polityczną interwencją w bulwersującą sprawę SKOK Wołomin? Wiele na to wskazuje – pisze Wojciech Biedroń w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Musimy wygrać maj, żeby wygrać jesień
Projekty w ramach piątki Kaczyńskiego są precyzyjnie policzone, budżet państwa jest dobrze przygotowany na ich realizację w tym roku i – co ważne – w kolejnych latach. O ile oczywiście wyborcy pozwolą naszej formacji rządzić i wszystko, co zbudowaliśmy, nie zostanie zepsute – mówi Beata Szydło, wicepremier, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, kandydatka tej partii do Parlamentu Europejskiego w rozmowie z Michałem Karnowskim, na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Testament gdański
„Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie” – brzmiały ostatnie słowa Pawła Adamowicza. Teraz, gdy minęła żałoba po jego tragicznej śmierci i odbyły się wybory, nadszedł czas na powiedzenie, w jakiej kondycji zostawił miasto i komu naprawdę żyje się w nim cudownie – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Jak działał i nadal działa układ gdański
W najnowszym numerze „Sieci” powraca temat Gdańska. Po przedterminowych wyborach w Gdańsku publicyści tygodnika opisują, co naprawdę zostawił po sobie Paweł Adamowicz. Układ gdański, w którym prym wiodą deweloperzy, nadal istnieje, czego gwarantem ma być Aleksandra Dulkiewicz. Gdańsk zmieniał się nie będzie. Ma być tak, jak było. Zbyt wiele środowisk i grup biznesowych oraz politycznych uwiło sobie tutaj wygodne gniazdka – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło na łamach nowego wydania „Sieci”.