Archiwum
Wydanie nr 9-10/2023 (124-125)
Głos naczelnego
3Co było, co będzie
6W cieniu dyskusji o niemieckich reparacjach. Sowiecka okupacja Polski (1939-1941)
10Felietony
9Temat miesiąca
12Wehikuł czasu
28Skarby AGAD
32AAN
34Dawno temu
36Dusza kontusza
40Zdarzyło się
44Edukacja
56Ziemiaństwo
58IDMN
61Prasport
64Pełna kultura
67Archiwum lubelskie
82Archiwa Państwowe
84Diabeł nie mógł
88Szlachetne zdrowie
90Czym strzelać
94Z fototeki IPN
95Historia okładki
96NAC prezentuje
98Ze zbiorów MPW
99Historia zbliża i oddala
Narody, w tym nam najbliższe czyli europejskie, mają wielką historię wokół której ich elity od setek lat nie tylko budowały odrębne tożsamości, ale także dbały o ich upamiętnienie i trwałą obecność w zbiorowej świadomości. Jesteśmy zatem, jako Polacy podobnie jak i nasi sąsiedzi, uwici w historyczne odniesienia. Komunikujemy się skrótami historycznymi, do języka potocznego wprowadziliśmy sceny i bohaterów z naszej literatury pięknej. Mamy zatem naturalne poczucie bliskości z naszymi rodakami, nawet mieszkającymi daleko poza granicami Kraju. W polskiej tradycji nie byliśmy jednocześnie zamknięci na obcość, co także stanowi obraz obecny w naszej tożsamości. Dzięki takiej postawie, nie tylko uratowaliśmy szczególnie w XIX i XX wieku naszą odrębność narodową, ale także stawaliśmy się wielokrotnie atrakcyjni dla rodzin pochodzących z innych kultur czy środowisk wyznaniowych. Trzeba jednak także sobie szczerze powiedzieć, że w naszej tradycji nierówno traktowaliśmy sąsiadów. Szczególnie boleśnie odczuliśmy bowiem sąsiedztwo Niemiec i Rosji, dwóch imperializmów, które wielokrotnie wkręciły nas w imadło uśmiercające naród. Temu szczególnemu doświadczeniu towarzyszyła w XIX i XX wieku atencja Polaków do Zachodu, w którym widzieliśmy nosiciela nowoczesności i postępu, a nadto narzędzie wspierające nas w drodze do osiągnięcia własnych celów – odzyskania niepodległości. Czasem spotykał nas zawód, jak w 1945 r., czasem wspólne zwycięstwa jak podczas I wojny światowej zakończonej traktatem wersalskim, czy jak Bitwa Warszawska z 1920 r. Nowoczesność i wyższość Zachodu także stanowiły impuls pozytywny, w poszukiwaniu dróg prowadzących do „dogonienia” państw kapitalistycznych (szczególnie w okresie PRL, ale i pod zaborami). Czasem zachłyśnięcie się Zachodem stanowiło doświadczenie bolesne, w konfrontacji z realnym bytem. Tak się działo i dzieje często do dziś, gdy widzimy lepiej różne choroby cywilizacyjne trapiące państwa narodowe na Zachodzie Starego Kontynentu.
W skrócie rzecz ujmując, taka jest siła mitów, w których siłą rzeczy żyją narody, byty odrębne i niepodległe, a jednocześnie sąsiadujące ze sobą. W bieżącym numerze „wSieci Historii” tematem miesiąca jest właśnie bliskość i odrębność świadomości historycznej narodów, z którymi sąsiadujemy. Znani i cenieni autorzy, w tym historycy, ale także dyplomaci, zastanawiają się nad tym zagadnieniem. Czy historia zbliża czy oddala narody, czy generuje przyjaźń i wzajemne zrozumienie czy konflikt i nie daj Boże, wojnę? Czy historia jest wykorzystywana, czy staje się podstawą, budulcem postaw patriotycznych.
I odpowiedzi, jak zobaczycie drodzy Czytelnicy, nie są takie proste. Dotknęliśmy jedynie kilka przykładów; zabrakło wielu innych. Jedynie przykładowo warto wspomnieć o realnym konflikcie pamięci dotyczącym Wileńszczyzny, ale także szerzej konflikcie pamięci o drodze narodów polskiego i litewskiego ku niepodległości w 1918 r. Czy wolno nam – grzebiąc prawdę – pisać i mówić że Powstanie Styczniowe było czasem walki o niepodległość Polski, Litwy i Ukrainy. Sami powstańcy walczyli przecież o Rzeczpospolitą, taką jaka była w ich pamięci i ich micie założycielskim. Czy sprzeczności w interpretacji zjawisk historycznych mamy obalać na siłę, w imię poprawności politycznej i „walki o pokój” – że posłużę się PRL-owskim sloganem? Oczywiście NIE. Historia zbliża i oddala, taka jest jej natura. A z naturą nie walczmy! I o tym nasi autorzy piszą, i do lektury tych arcyciekawych tekstów zachęcam.
Jan Żaryn, redaktor naczelny
1 września 1939 r., wieczorem…
„My już wiemy, jak to się skończyło. Oceniamy wydarzenia sprzed lat przez pryzmat znanych nam ich następstw, w tych okolicznościach łatwo się pomylić” – analizuje Piotr Świątecki. W swoim artykule opisuje on doniesienia prasowe, które pojawiły się w momencie wybuchu II wojny światowej. Skupia się na wieczornym wydaniu „Kuriera Porannego” z piątku 1 września 1939 r.
Dialog Putina ze Stalinem
W marcu 2022 r., a więc w pierwszym miesiącu wojny z Ukrainą, ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew udzielił wywiadu Władimirowi Sołowiowowi, który prowadzi telewizyjne seanse nienawiści, posługując się często krzykiem, histerią i wyzwiskami – pisze prof. Włodzimierz Marciniak.
Jak Polacy ratowali Żydów
„To był przystojny mężczyzna” – wspomina Henryk. Nie umiałby rozpoznać w nim Żyda. Dla siedemnastoletniego chłopca Żydami byli ci, którzy nosili brody, jarmułki i chałaty. Wacław natomiast nie miał brody, a ubrany był zwyczajnie. I mówił czystą polszczyzną bez akcentu. W dzień siedział w stodole, gdzie Stępniewska zanosiła mu jedzenie, a wieczorami przychodził do domu - to fragment książki Barbary Stanisławczyk „Poza strachem. Jak Polacy ratowali Żydów”.