Archiwum
Wydanie nr 8/2016 (169)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
34W SIECI KULTURY
53OPINIE
72HISTORIA
84ŚWIAT
90GOSPODARKA
96NAUKA
120NA KONIEC
108Pod dyktando teczek SB
Dlaczego sprawa teczek ukrytych latami w domu Kiszczaka jest przez wielu uznawana za przełomową? Wiedza o agenturalnym uwikłaniu Lecha Wałęsy, wciąż nieco pokątna, zyskuje oficjalną, można by rzec naukową pieczęć. Ci, którzy mówili o tym od dawna, mieli rację, a nie byli szaleńcami. Mamy wyłożoną przez czynniki urzędowe, w tym przypadku IPN, prawdę historyczną.
Ale to prawda przede wszystkim o mechanizmach politycznych rządzących III RP. Fakt, że były szef komunistycznej policji prawie spał na papierach twórcy nowego państwa, nie jest spiskową fantasmagorią. Zaczynamy się zastanawiać nad zachowaniami Wałęsy w latach 90. Porzucenie zaraz po wyborach prezydenckich 1990 r. antykomunistycznego programu przyspieszenia. Pozbycie się z kancelarii niezależnych polityków prawicy i zastąpienie ich figurami też najczęściej zarejestrowanymi jako TW. Trzymanie przy sobie Mieczysława Wachowskiego, postaci tajemniczej i ciemnej. A potem to zyskuje rangę programu prezydentury. Forsowanie mieszanych polsko-rosyjskich spółek będących drogą do penetracji Polski. Hodowanie w wojsku i służbach specjalnych peerelowskich układów. Lansowanie NATO-bis mającego powstrzymać prozachodni
kurs. Czy ktoś to Wałęsie podpowiadał? Był to mechanizm, który mógł zresztą występować w wielu innych miejscach życia publicznego. Ile jeszcze „prywatnych” archiwów dyktowało polityczne decyzje? Warto podkreślić, że uwikłanie Wałęsy nie było uwikłaniem całej „Solidarności”. Co więcej, nie mamy dowodów na to, że i on był w najistotniejszych latach, między 1976 a 1989 r., sterowany. Nie ma co więc wyrzekać się dumy z wielkiego polskiego przełomu. Po prostu Wałęsa padł ofiarą, choć na własne życzenie, pewnego mechanizmu. Bardziej od niego winni byli ci, którzy zamiast pomóc mu się uwolnić od uwikłań, brnęli w podtrzymywanie fikcji. Bo liczyli, że słaby, uzależniony od dysponentów teczek dawny trybun nie dokona w Polsce społecznej rewolucji. Gdyby dokonał szczerego wyzwania, ze względu na ogrom zasług naród by mu wybaczył. Pamiętajmy: to on w 1982 r. pokrzyżował plany Jaruzelskiego, nie autoryzując stanu wojennego. Niestety później okazał się człowiekiem słabym. Prawda o nim jako o postaci historycznej jest niejednoznaczna, ale bardziej szukajmy prawdy o czasach. I zadajmy pytanie, czy nawet dziś cienia nieżyjącego gen. Kiszczaka nie widać na różnych polskich zdarzeniach
Piotr Zaremba
W nowym wydaniu tygodnika „wSieci”
A jednak „Bolek” – tygodnik podejmuje najgorętszy temat ostatniego tygodnia – teczki świadczące o współpracy Lecha Wałęsy z komunistycznymi służbami specjalnymi. Jak czytamy: teczki ukryte przez szefa bezpieki PRL pogrążają nie tylko Wałęsę, lecz także całą III RP.
Tygodnik „wSieci” o ataku BBC na Jana Pawła II
Telewizja BBC zapowiedziała wielką sensację. Program „Sekretne listy Jana Pawła II” miał opowiadać o „bardzo bliskich relacjach” papieża z kobietą. Bomba okazała się jednak zamokłym kapiszonem – pisze Grzegorz Górny.
GLOBALNA BURZA WOKÓŁ OKŁADKI „wSieci”
Główne zdjęcie ubiegłotygodniowego wydania „wSieci”, które nawiązuje do napaści na tle seksualnym dokonanych przez imigrantów w wielu europejskich miastach, wywołało burzę w mediach na całym świecie. Jedni oskarżają polski tygodnik o rzekomo niepotrzebne wywoływanie „publicznego strachu” i „islamofobię”, inni chwalą, że „wSieci” otwiera „szczerą” dyskusję na temat skutków kryzysu imigracyjnego i dziękują za odwagę jasnego przedstawienia tematu – pisze Aleksandra Rybińska, dziennikarka „wSieci”, autorka głośnego tekstu z okładki tygodnika.
A jednak „Bolek” – tygodnik „wSieci” o teczkach z szafy Kiszczaka
Lech Wałęsa niewątpliwie pozostanie legendarnym przywódcą „Solidarności”, choć o jego skomplikowanej historii, a także generalnie o historii III RP, będziemy teraz wiedzieli dużo więcej. Dlatego należy się cieszyć, że odnalazły się teczka personalna i teczka pracy TW „Bolek” – pisze w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” Piotr Gontarczyk, historyk, politolog, współautor głośnej książki „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”.
WYWALCZONA ZMIANA
Dziś w Polsce jest dużo więcej wolności. Stała się rzecz niesamowita: wolni Polacy wygrali wojnę, wydawało się, niemożliwą do wygrania. To zasługa wielu odważnych polityków, upartych obywateli, niezależnych mediów – mówi mec. Stefan Hambura, pełnomocnik kilku rodzin ofiar tragedii smoleńskiej.