Archiwum
Wydanie nr 50/2020 (419)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
26ŚWIAT
44OPINIE
47HISTORIA
59SIECI KULTURY
65KUCHNIA
82NA KONIEC
84Neomarksizm w pełnej krasie
Sytuacja staje się coraz bardziej kuriozalna. Skrajnie ordynarna i po menelsku wulgarna Marta Lempart idzie jak taran ze swoim neomarksistowskim programem, uzurpując sobie rolę reprezentantki kobiet. I choć miała czelność nazwać swój ruch Strajkiem Kobiet, zdecydowanie nie jest twarzą większości z nas. Kim więc jest? Wygląda na kogoś, kto czuje się absolutnie pewny i bezkarny. Na osobę delegowaną do zadań specjalnych i osłanianą przed skutkami prawnymi jej działań. Można odnieść wrażenie, że powierzono jej misję skrajnego rozchwiania społecznych emocji i doprowadzenia do krwawych starć z policją, obliczonych na destabilizację państwa. Jest agresywna, nieobliczalna, pełna pogardy do ludzi i niezwykle przydatna w procesie obalania władzy. Urządzane przez nią protesty są podobno apolityczne, choć wyraźnie widać, że politykom opozycji bez przerwy mylą się role. Nie mogą się zdecydować, kim są: parlamentarzystami czy zadymiarzami. Momentami stają się wręcz wykonawcami bojowych żądań liderki anarchistycznej rewolty, w której rozkazy potulnie się wsłuchują. Podobnie jest z dziennikarzami, bezwzględnie segregowanymi przez Strajk Kobiet na przydatnych i resztę nazywaną „psami”. Przygotowywane przez lata teoretyczne podłoże rewolucji kulturowej teraz weszło w fazę praktycznej realizacji. Destabilizacja żywi się takimi ruchami, a inżynierowie nowego ładu doskonale wiedzą, jak przekuć go w rozmontowanie państwa i przejęcie władzy na nowych warunkach. Neomarksistowskie postulaty Marty Lempart mają wywołać antykatolicką, anarchistyczną rebelię pod hasłem „narodowej apostazji” i zanegowania prawa. Walkę z Kościołem Strajk Kobiet wybija na pierwszy plan. W założeniach programowych dział „świeckie państwo” rozpisany został bardzo szczegółowo. Jego ważnym elementem jest „akcja odjanopawlania przestrzeni publicznej”, propagandowe niszczenie autorytetu Kościoła, atakowanie kapłanów, zachęcanie i instruowanie wiernych do złożenia aktu apostazji, usunięcie religii ze szkół. Organizacja Lempart zajęła się też aktywnie edukacją. Naczelny postulat to powtarzane do obłędu „wyp…ć”, kierowane do ministra edukacji, ale są i szczegółowe propozycje. Zespół edukacyjny oświadczył, że „zbiera postulaty z ulicy” i czuje się zobowiązany działać „w obliczu niekompetencji obecnego ministra”. Co proponuje? Totalną degradację szkolnictwa i sprowadzenie matury do poziomu klasówki. Wśród żądań znalazły się takie, jak odwołanie matur ustnych, przedstawienie puli zadań do wyboru, wydłużenie czasu egzaminu, formułowanie przez MEN „pewniaków maturalnych”, „dostosowanie egzaminu powtórkowego do trudności napotkanych w pierwszych podejściach”,„przygotowanie kilku tematów wypracowania do wyboru”. Prawda, że ambitnie? Jakże cieszą ta ciekawość, pasjai pęd do nauki. Taka młodzież to prawdziwy skarb. Przyszłość Polski jest bezpieczna, a jej rozwój pewny. Zwłaszcza gdy moralną opiekę nad nowym pokoleniem roztacza Marta Lempart – mistrzyni mowy polskiej, i Klementyna Suchanow – oskarżana przez dużo młodszego od siebie Michała „Margot” Szutowicza o molestowanie seksualne i przemoc domową. Postulaty edukacyjne są jak – jak widać – tak samo bezczelnie roszczeniowe, jak wszystkie pozostałe. Bezrefleksyjna matura dla wszystkich na żądanie. Tak jak aborcja. Neomarksizm w pełnej krasie. Odebrać rodzicom prawo do wychowania i formowania światopoglądowego swoich dzieci. Od najmłodszych lat skupić je na seksualności, by nie miały chęci ani potrzeby inwestowania we własny rozwój. Przejąć kontrolę nad dorastającą „masą” i zaprogramować ją pod ideologiczne potrzeby społeczno-politycznej inżynierii. Wystarczy kilkanaście lat propagandy medialnej, indoktrynacji NGO-sów, demoralizacji, niszczenia autorytetów i wpływu portali społecznościowych, a pozbawiona tożsamości i zdrowego systemu wartości młodzież stanie się demokratyczną większością, która bezmyślnie zagłosuje za wszystkim, czego życzą sobie inżynierowie nowego ładu.
Marzena Nykiel
„Sieci”: To był wyrok w imię prawa, a nie polityki
W najnowszym numerze „Sieci” sędzia Julia Przyłębska w pierwszym od czasu ogłoszenia wyroku Trybunały Konstytucyjnego w sprawie aborcji wywiadzie prasowym komentuje reakcje ulicy oraz wyjaśnia podstawy samego orzeczenia. Czy rzeczywiście sędziowie mogli zdecydować inaczej?
,,Sieci”: Decyduje prawo, a nie polityka
Ze zdumieniem słuchałam wypowiedzi socjologów, którzy dowodzili, iż Trybunał rzekomo „przestrzelił” w ocenie zachowań społecznych po wyroku. Nie mógł „przestrzelić”, bo w ogóle takiej analizy nie dokonywał − Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską.
Premier Słowenii na łamach "Sieci"
Z premierem Słowenii Janezem Janšą, autorem listu do europejskich przywódców, w którym krytykuje rozporządzenie ws. uwarunkowania przyznawania unijnych funduszy od tzw. praworządności, rozmawia Goran Andrijanić.
„Sieci”: Jak utrzymać skuteczność NATO
Co zawiera raport dotyczący przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego w perspektywie roku 2030, opublikowany 1 grudnia? W pracach nad nim brała udział Anna Fotyga, eurodeputowana. – To było chyba najtrudniejsze doświadczenie w moim życiu zawodowym – mówi o pracy grupy ekspertów była minister spraw zagranicznych w rozmowie z Markiem Budziszem na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Nie ma czasu do stracenia
Duże zainteresowanie budzi odkrycie Włodzimierza Bodnara, pulmonologa i pediatry z Przemyśla. Lekarz jest przekonany, że chlorowodorek amantadyny leczy COVID-19. O to, skąd takie przekonanie i jakie są naukowe dowody na działanie amantadyny przy leczeniu koronawirusa, dr. Włodzimierza Bodnara pyta na łamach tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz.
,,Sieci”: Koalicjant po przejściach
Obserwujemy układanie Zjednoczonej Prawicy na nowo. Rozczarowany zachłannością byłego partnera z PSL Paweł Kukiz liczy w końcu na zdrowy polityczny układ. Czy jego rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim zaowocują współpracą, którą przepowiadano już pięć lat temu? Marek Pyza i Marcin Wikło pytają o rozmowy Pawła Kukiza z Jarosławem Kaczyńskim i podkreślają: Jesteśmy rok po wyborach i trzy lata przed kolejnymi […]. Dla Prawa i Sprawiedliwości równie ważne jest wygaszenie napięć we własnym obozie. Ta konstelacja musi przetrwać trzy lata, by móc myśleć o ponownym zwycięstwie w wyborach.