Aktualne wydanie
Wydanie nr 50/2024 (627)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
19KRAJ
24ŚWIAT
42HISTORIA
54SIECI KULTURY
59GOSPODARKA
66PODRÓŻE
68KUCHNIA
69NA KONIEC
70W imieniu narodu
Od 13 grudnia ub.r. nie ma dnia, by wolny, dumny, kochający Rzeczpospolitą obywatel nie musiał się wstydzić za jej obecne władze. Ostentacyjna rezygnacja z ambicji utrzymywania suwerenności, rosnące patologiczne wpływy ościennych mocarstw, podeptanie konstytucji, ustaw i najważniejszych instytucji demokratycznych, dewastowanie budżetu, nagradzanie ludzi mających na koncie lżenie obrońców ojczyzny – to wszystko przedstawia bardzo smutny obraz.
Jego częścią jest stosunek władzy i jej propagandy do tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Rozpoczęto prześladowania ludzi, którzy po 2015 r. podjęli trud jej wy jaśnienia, rozpędzono komisję, która jako pierwsza podjęła oczywiste w cywilizowanym świecie badania naukowe, powrócił przemysł pogardy wobec ofiar. Rządzący znów powielają rosyjskie kłamstwa, typowo sowieckie manipulacje zakładające, że to ofiary są winne zbrodni. Z całego pakietu oczywistych zbrodni putinowskiego reżimu dokonanych za granicami Rosji i wewnątrz, przed wielu laty i zaledwie wczoraj, tylko tę jedną się wyłącza. Putin zabija nawet w Wielkiej Brytanii, putinowscy najeźdźcy mordują i gwałcą na Ukrainie, to reżim zdolny do wszystkiego – ale w Smoleńsku na pewno (jak twierdzą) zamachu nie było.
Te kłamstwa i manipulacje obrażają rozum i uczucia. Bo są dowodem, iż ci ludzie dla politycznego zysku w kraju są gotowi po sunąć się do odpuszczenia zbrodni na narodowej elicie ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Tu właśnie zbrodniczy charakter putinowskiej władzy nagle znika, tu oczywista dzisiaj bolszewickość współczesnej Rosji nagle jest negowana. Czy fakt, że obecnie rządzący wcześniej tak łatwo dali się okłamać i oszukać Putinowi, że tyle lat inwestowali w kłamstwa i dziś nie umieją się zmierzyć z prawdą, jest jakimkolwiek usprawiedliwieniem? Nie. W sprawie tej wagi to nie może być uznane. Tym bardziej że i ze świata coraz częściej płyną sygnały o pełnej świadomości, że w Smoleńsku do konano zamachu na polskiego prezydenta.
Ten najwybitniejszy mąż stanu wolnej Polski, polityk dzielny i mądry, zawsze szedł drogą bezkompromisowej służby Rzeczypospolitej, wierności dziedzictwu Solidarności i złożonej prezydenckiej przysiędze, czego cyniczni politykierzy biorący sakiewki od obcych ambasadorów i medale w Berlinie nigdy nawet nie pojmą. Rozumiał i głośno nazywał zagrożenia stojące przed Polską, gdy przytłaczająca większość elit popadła w infantylizm i cynicznie propagowała bzdury o niemieckiej troskliwości, która zapewni nam bezpieczeństwo. Robili to, kiedy niemieckie pieniądze przekazywane za rosyjskie nośniki energii budowały siłę rosyjskiej armii. W latach, gdy kolejne gazociągi na dnie Bałtyku zaciskały pętlę na ukraińskiej szyi i zwiększały zagrożenie dla naszej ojczyzny.
To śp. Lech Kaczyński zatrzymał ruskie czołgi pędzące na Tbilisi, to on budził państwa naszej części Europy. To dzieło kontynuował premier Jarosław Kaczyński, który przekazując setki czołgów i tysiące sztuk innego sprzętu, uratował Ukrainę w pierwszych dniach po pełnoskalowym putinowskim najeździe. Wdzięczności nie było, Zełenski przyłączył się do obalania Prawa i Sprawiedliwości (więcej o tym na str. 27–29), ale wszystko, co wtedy zrobiliśmy, było słuszne.
Dziś okrutna i głupia władza wysyła policjantów, by jej bojówki mogły składać pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej w Warszawie obrzydliwy wieniec, po sowiecku przypisujący sprawstwo tragedii jej ofierze. Ta sama władza prześladuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego odebraniem immunitetu za to, że zerwał haniebną tabliczkę. Dotąd wolna Polska widziała zaledwie kilka ta kich podłości, a to jest jedna z największych.
Te obrzydliwe tabliczki są nie tylko pluciem na groby ofiar – są pluciem całemu narodowi w twarz. To powiedzenie przez władzę, że jest tak silna i tak zewnętrzna, że może szargać każdą świętość, podeptać każde uczucie. I co najważniejsze, że ni gdy, w żadnym wypadku nie zatrzyma jej właściwe cywilizowanemu człowiekowi samoobrzydzenie.
Dziękuję prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, że stanął w obronie godności nie tylko śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, lecz także całego narodu. Liczę, że to zada nie podejmą także inni.
Michał Karnowski
"Sieci": Nie złamali mnie i nie złamią
Julia Przyłębska w ekskluzywnym wywiadzie na łamach nowego Tygodnika „Sieci”.
"Sieci": To my wygraliśmy!
Ustępująca prezes Trybunału Konstytucyjnego ma za sobą 9 trudnych lat pełnienia zaszczytnej służby publicznej.
"Sieci": Rosyjska wojna z Europą
Skala obecnego zagrożenia rosyjskimi atakami jest większa niż za czasów zimnej wojny – pisze w nowym tygodniku „Sieci” Marek Budzisz.
"Sieci”: Transport oddam w cudze ręce
Ostatnie dni przyniosły wiele niepokojących wieści z Polskich Linii Lotniczych LOT. W tym samym czasie, gdy LOT utracił prezesa, trwała „restrukturyzacja” PKP Cargo – pisze Konrad Kołodziejski na łamach nowego tygodnika „Sieci”.