Archiwum
Wydanie nr 5/2020 (374)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
26SIECI KULTURY
65OPINIE
76ŚWIAT
85GOSPODARKA
92PODRÓŻE
102NA KONIEC
104Przemysł pogardy znów w akcji
Fala nienawiści, jaka wylała się na prezydenta Andrzeja Dudę po jego jasnym przemówieniu w Zwoleniu („Nie będą nam w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy”), pokazuje, jaka będzie nadchodząca kampania. Dyszący żądzą zemsty obóz III RP nie będzie polemizował, nie będzie argumentował, nie będzie składał własnych propozycji. Nie będzie tego robił, bo robić tego już nie umie, o ile kiedykolwiek umiał. Nie będzie tego robił także dlatego, że nie ma kandydata, który mógłby pokonać obecnego prezydenta w równym boju. I nawet ludzie opozycji doskonale o tym wiedzą. Wsłuchajmy się poglądowo w słowa wicenaczelnego „ Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego: „Ten groteskowy człowiek chce »oczyścić do końca nasz polski dom, tak żeby był czysty, porządny i piękny«. Pogromowy język, moczarowski styl, gomułkowska mentalność. Jego skromny umysł nie ogarnia, że prowadzi PL ku tragedii. Prezydent…”. Tak, tak piszą. „Pogromowy język, moczarowski styl, gomułkowska mentalność” – a więc spełnienie najczarniejszych snów środowiska, które – w szerokim sensie – z partią najpełniej identyfikowało się w okresie czysto stalinowskim i wówczas nie używało tak brutalnych słów. Teraz widzą czarną sotnię w prezydencie Andrzeju Dudzie, ignorując, może świadomie, a może nie, to, iż fraza: „Daj nam uprzątnąć dom ojczysty…”, pochodzi z „Kwiatów polskich” Juliana Tuwima. Fakty nie mają tu jednak większego znaczenia, bo nigdy nie miały. Ataki na prezydenta przybierają na sile – i w kraju, i eksportowane po dumpingowych cenach, wyżebrane w zagranicznych redakcjach, wyproszone u wpływowych przyjaciół. Przybierają na sile, bo nie pęka, bo nie dał się kupić, zastraszyć, złamać, zagonić do kąta. Bo do nich nie przystał, a przecież wyraźnie proponowali rolę hamulcowego reform. A skoro nie przystał – skąd my znamy ten typ argumentacji? – to faszysta. Każdy, kto przeciwko nim, ten faszysta. Bo tylko oni wiedzą, na czym polega demokracja i jaki powinien być świat. Celem jest – zgodnie ze starą receptą Palikota – uderzenie w godnościowe fundamenty prezydentury. Celem jest poniżenie, wyśmianie, wywołanie fali pogardy. Takiej fali, która odbiera w polityce realną zdolność działania. Tak, to ten sam przemysł pogardy, którym zaatakowano śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. I dziś też pewnie byłby zabójczo skuteczny, gdyby nie TVP i inne niezależne media. Pluralizm bardzo utrudnia zadanie. Utrudnia, ale nie uniemożliwia. Pamiętajmy o tym. I nigdy, ale to już nigdy nie pozwólmy, by tak niewielu – zbyt niewielu – broniło zaszczuwanego prezydenta. Nigdy, ale to już nigdy nie stójmy obojętnie, gdy widzimy, jak rozjuszeni „właściciele” III RP rzucają przeciwko znienawidzonej przez siebie głowie państwa chamstwo, butę, pogardę, najgorsze kalumnie. Nigdy, ale to już nigdy nie dajcie sobie wmówić, że to nic groźnego. Pamiętajmy: bierność w obliczu tak toksycznego zła, tak bezwzględnie głoszonego, zabija. To od nas zależy, czy przemysł pogardy znów będzie skuteczny.
Jacek Karnowski
Hejtem w Dudę
Na łamach nowego numeru „Sieci” dziennikarze opisują plan totalnej opozycji na kampanię wyborczą i walkę z Andrzejem Duda: wymierzony w prezydenta brutalny i wulgarny przemysł pogardy.
Siła złego…
Przed pierwszą turą stworzą pozory współzawodnictwa, ale do drugiej staną już „silni razem”.
To Polacy powinni opowiedzieć światu historię Auschwitz
Nikt do tej pory nie napisał historii Auschwitz, opowiedzianej wyłącznie głosami więźniów i ich oprawców.
Tomasz Grodzki: nadchodzą nowe pytania
Terror psychiczny, nagonka, cierpienie i hejt – otoczenie marszałka Senatu już zrobiło z niego męczennika.
Happy endu nie będzie
Ujawnił, że cierpi na chorobę alkoholową, i oświadczył, że prokuratura nie zamknie mu ust. Kamil Durczok, który zasłynął ostatnio serią skandali, po miesiącach milczenia zabrał głos i znów szokuje.
Głos rosnącej Polski i Europy
Zorganizowany przez PZU i Bank Pekao SA, przy wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, Dom Polski na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos sprawił, że wreszcie weszliśmy do międzynarodowej debaty o przyszłości regionu i kontynentu.