Archiwum
Wydanie nr 49/2018 (312)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
30SIECI KULTURY
67OPINIE
78HISTORIA
82ŚWIAT
88GOSPODARKA
94KUCHNIA
102NA KONIEC
104Niemcy niczego się nie nauczyły
Jeśli spojrzeć na mapę Europy, to tylko jeden kraj czuje się naprawdę komfortowo w unijnych ramach – Niemcy. Oto wzorowy pracownik i demokrata.
Wszyscy inni cokolwiek znaczący stawiani są pod pręgierzem. Włosi, odchodzący Brytyjczycy, Węgrzy, Polacy, Grecy itd. I nawet Francuzi, tak łatwo oczarowani półtora roku temu przez liberalnego populistę Macrona, oddają się bijatykom. Przypomnijmy, jak bardzo unijny pociąg miał przyspieszyć po zmianie w Paryżu. Jedyne, co ruszyło, to procesy gnilne.
Jednym z tego przejawów jest zapowiedź kanclerz Merkel, że „państwa narodowe powinny być gotowe do oddania suwerenności”. Odłóżmy na chwilę brak moralnego prawa do formułowania tego typu wezwań przez kogokolwiek, a już zwłaszcza kanclerz Niemiec. Czy tak ustawiony projekt europejski może być skuteczny? W perspektywie krótkoterminowej – możliwe. Być może da się chwycić na chwilę wszystkich za twarz. Ale co dalej? Ileż to już razy głoszono koniec narodów i państw. Każda taka próba kończyła się tragicznie.
Tak będzie i teraz. Tylko Unia Europejska szanująca suwerenność każdego państwa, pozostająca dobrowolną wspólnotą negocjacji, może przetrwać.
Niemcy nic nie zrozumiały ze swojej historii, niczego się nie nauczyły. Nadal po osiągnięciu przewagi nie potrafią się zatrzymać i chcą totalnej dominacji, co w efekcie sprowadza na ich projekty klęskę. Teraz ta pycha niszczy Unię.
Michał Karnowski
Nie ma świętych krów
Słynne „urodziny Hitlera”, które stacja TVN zaprezentowała światu na początku roku, nie były zwykłym reportażem, załóżmy nawet, że wcieleniowym.
W kontekście ataków na Polskę miało to być pośrednie, choć czytelne, potwierdzenie, że nad Wisłą zalęgło się brunatne zło: otwarcie nazistowskie w śląskim lesie i bardzo podejrzane w Warszawie, w rządzie i w Sejmie. Każdy, kto choć trochę rozumie naszą sytuację, wie, że tego typu materiały mają siłę rażenia bomby atomowej. To nie są niewinne reportażyki z życia zagubionej młodzieży na prowincji.
Już wówczas, w styczniu, wiele osób zwracało uwagę na zdumiewającą teatralność owych „urodzin”, kuriozalnie obchodzonych w maju. Jeden z publicystów słusznie przywołał w tym kontekście brytyjski serial „Allo, Allo”. Na kilometr pachniało pastiszem. Ujawnione przez portal wPolityce.pl zeznania głównego oskarżonego sprawiły, że wątpliwości jest jeszcze więcej. Mówi on o tajemniczych osobach wręczających duże kwoty pieniędzy i o konkretnych życzeniach nieznanych zleceniodawców.
To wszystko sprawia, że tej sprawy nie można zostawić bez wyjaśnienia. Ani ostentacyjne nagrody dla autorów reportażu, ani bezceremonialna interwencja władz amerykańskich nie zwalniają niezależnych dziennikarzy od stawiania pytań. Potężna i bogata TVN podlega takiej samej ocenie i krytyce, jak inne media. A jeśli pojawia się zarzut manipulacji w sprawie w istocie gardłowej, to również instytucje publiczne mają prawo domagania się wyjaśnień. Pani Mosbacher nie jest w stanie tego zmienić.
Jacek Karnowski
„Sieci”: Panie Trump, kogo Pan nam przysłał?
W najnowszym numerze „Sieci” między innymi o tym, jak w kilkadziesiąt godzin ambasador USA Georgette Mosbacher zraziła do siebie pół Polski. Publicyści analizują treść niewiarygodnego listu przedstawicielki prezydenta stanów Zjednoczonych w Polsce i zastanawiają się, co nią kieruje? W co i z kim gra?
„Sieci”: Dwója z dyplomacji
„Stawiająca pierwsze kroki na ambasadorskiej drodze Georgette Mosbacher wprowadziła nieco zamieszania w naszej polityce. Próbowała zaszantażować polski rząd, stając się napastliwym rzecznikiem TVN. Jeżeli nie powróci do swojej roli, to zapewne napsuje nam jeszcze sporo krwi. Choć wydaje się, że nie ma takiej mocy, by poważnie naruszyć sojusz Warszawy z Waszyngtonem”– pisząMarek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Grube kreski Jadwigi Staniszkis
Kiedy PiS szło po zwycięstwo, stała przy boku Kaczyńskiego. Nazywano ją jego intelektualną wunderwaffe. Ale kiedy PiS wygrało, szybko zmieniła front. Atakuje nową ekipę z równą pasją jak kiedyś PO – tak postawę znanej profesor opisuje na łamach tygodnika „Sieci” Maja Narbutt.
,,Sieci”: Niebezpieczna gra
„W Polsce trwa przygotowanie do III wojny światowej”, „Polska szykuje się do wojny z Białorusią”, „To koniec suwerenności Polski”, „Polska stanie się nuklearnym poligonem dla USA i Rosji”, „Narasta polskie zagrożenie dla Rosji”, „Polska armia jest w złym stanie”, „Morale polskich żołnierzy i poziom ich wyszkolenia jest bardzo niski” – to tylko kilka przykładowych treści, jakie w ostatnich miesiącach można przeczytać w rosyjskich mediach, a także na portalach internetowych szerzących w Polsce prorosyjską propagandę.
,,Sieci”: Piekło rozwodu
– Należałoby wprowadzić, choćby pilotażowo, cywilne kursy przedmałżeńskie. Tak by małżonkowie, którzy nie korzystają z kursów kościelnych, mieli szansę na dobre przygotowanie się do założenia rodziny – mówiMarek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty w rozmowie z Jackiem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Wykopki liderów
Stanisław Janecki pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” o wielkich zawirowaniach, które czekają partie opozycyjne. Nadszedł czas na wykopki, czyli wykopywania dotychczasowych liderów. Aż w pięciu ugrupowaniach, w tym czterech z pięciu obecnych w Sejmie, podważa się przywództwo i próbuje wymienić szefów. Zmiany dotkną Platformę Obywatelską, Nowoczesną, Kukiz ’15, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej.