Archiwum
Wydanie nr 47/2020 (416)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26SIECI KULTURY
65ŚWIAT
56GOSPODARKA
74ZDROWIE
78KUCHNIA
82NA KONIEC
84Pięć warunków politycznego przetrwania tej zimy
Sondaże wykazujące spadek poparcia dla Zjednoczonej Prawicy oraz niedobre notowania rządu w ogóle mnie nie zaskoczyły. Spadek jest dla tej formacji znaczący, bolesny, ale nie trwale destrukcyjny. Każdy, kto słyszał moje wypowiedzi, wie, że prognozowałem taki rozwój wypadków jeszcze przed wyborami i wydarzeniami wokół piątki dla zwierząt oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wie, że odczytuję je jako wtórne wobec podstawowego czynnika. Było bowiem jasne, że kumulujące się skutki pierwszego lockdownu i druga fala epidemii sprawią, iż jesień, zima i wiosna będą najtrudniejszym okresem dla obozu rządzącego od 2015 r. Wiedziała o tym też opozycja, dlatego chciała (cynicznie grając ludzkim strachem w kwietniu), by wybory odbywały się właśnie teraz! Czy wiedział o tym także pan wicepremier Jarosław Gowin, czy tylko się pogubił – nie wiem. Ale jest faktem, że proponował kurs na katastrofę. Jesteśmy zatem tam, gdzie wiedzieliśmy, że będziemy. Ten dołek jest naturalny i jest też przejściowy – o ile ekipa rządząca nie zapomni o kilku podstawowych sprawach. Pięć elementów, warunków, zdecyduje, w mojej ocenie, o wyniku politycznym po tej ciężkiej zimie. 1. Skuteczność w zapewnieniu chorym na COVID-19 miejsc w szpitalach. To absolutnie najważniejszy front tej batalii. Polacy wiedzą, że w walce z epidemią nie ma ludzi i państw nieomylnych, większość podnoszonych przez opozycję histerycznych argumentów puszczają więc mimo uszu. Ale miejsc w szpitalach dla szukających ratunku zabraknąć nie może – tego nie wybaczą. Dlatego też opozycja i jej media tak perfidnie zaatakowały działanie Szpitala Narodowego. Powstanie tej placówki i wielu innych (także budowanych przez PKN Orlen kierowany przez prezesa Daniela Obajtka) jest bowiem dowodem, że rząd radzi sobie na tym odcinku, że nie przespał okresu letniego. Od decyzji premiera o utworzeniu szpitala na terenie Stadionu Narodowego do przyjęcia pierwszego pacjenta upłynęło 17 dni. Jeśli premier Mateusz Morawiecki nie pozwoli złamać swojej skuteczności, będzie mógł mówić o dużym sukcesie. 2. Jednoznaczne przywództwo i centrum komunikacji decyzji w sprawie epidemii. Za największą wpadkę rządu uważam bowiem chaotyczną komunikację w przededniu Wszystkich Świętych. Znam kulisy podejmowania tej dramatycznej decyzji. Wiem, że masowe protesty w tych dniach zmniejszyły rządowe pole manewru i konieczna była drastyczna decyzja o zamknięciu cmentarzy. Ale można było o tym pomyśleć wcześniej. 3. Zawieszenie projektów, które mogą rozchybotać łódkę. Tak, to dla wielu polityków i wyborców Zjednoczonej Prawicy niedobra wiadomość. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że przy tej skali napięcia politycznego zdolność większości rządzącej do przeprowadzania fundamentalnych zmian wewnątrz (a w tle jest jeszcze narastająca presja z Brukseli oraz możliwa zmiana w Białym Domu) chwilowo drastycznie spada. Opozycja i jej media też to czują, będą co chwila próbowały wysadzić obóz w powietrze, dlatego wzięły na swoje sumienia tyle ofiar protestów na ulicach. Celem podstawowym obozu propolskiego musi być stabilizacja, przetrzymanie najtrudniejszego okresu epidemii i jej skutków społecznych, gospodarczych, politycznych. Jak w sporcie i na wojnie – jest czas ofensywy i jest czas defensywy. Dobrą defensywą gardzić nie można. 4. Jedność polityczna. Co tu dużo mówić – limit wewnętrznych kłótni w obozie Zjednoczonej Prawicy uważam za wyczerpany. Każdy, kto jeszcze próbuje się kokosić, testować przywództwo prezesa Jarosława Kaczyńskiego (bez którego wszyscy oni będą jak ślepe kocięta), igra z ogniem. Wyborcy i historia mu nie wybaczą. 5. Tworzenie pozytywnego, ambitnego projektu odbudowy na czas po epidemii – już teraz! Nie wiemy dokładnie, kiedy nadejdzie moment, w którym będziemy mogli uznać, że najgorsze za nami. Być może dzięki szczepionce już po Nowym Roku (ale tu też wiele znaków zapytania) albo dopiero późną wiosną. Jednak jest faktem bezspornym, że wtedy Polacy zaczną się oglądać wstecz i oceniać, jak na tle innych państw Polska sobie poradziła pod względem walki o zdrowie obywateli i przetrwania gospodarki. Ale zaczną też śmielej patrzeć w przyszłość i zastanawiać się, kto prezentuje najlepszą ofertę odbudowy, rozwoju, optymizmu. Na ten moment trzeba mieć już dziś gotowy, przekonujący, ambitny projekt. Podkreślam: dla Polski to najważniejsza próba od 1989 r., a dla Zjednoczonej Prawicy od roku 2015.
Michał Karnowski
„Sieci”: Weto albo śmierć
W cieniu pandemii i protestów rozstrzyga się najważniejsza od dekad bitwa o polską niepodległość. W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dziennikarze opisują unijny mechanizm „pieniądze za praworządność” i wyjaśniają w jaki sposób Unia Europejska chce wpływać na suwerenne decyzje Polski.
„Sieci”:Lepienie maczugi
W relacjach z Brukselą obóz Zjednoczonej Prawicy jeszcze nigdy nie był pod taką ścianą jak dziś. Cała Europa niecierpliwie czeka na przyjęcie nowego budżetu UE, a zwłaszcza funduszu odbudowy po pandemii, ale w naszym przypadku nie będzie to bitwa tylko o finanse, lecz o suwerenność. Bezprawne wprowadzenie mechanizmu „pieniądze za praworządność” oznacza założenie Polsce pętli na szyję – piszą na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
,,Sieci”: Władza jest jak pudełko
Premier Morawiecki musi dostać całą władzę państwową, operacyjną. I on, i jego rząd powinni być oddzieleni od polityki koalicyjnej, strategicznej. Ta powinna być domeną Jarosława Kaczyńskiego, a domeną premiera − walka z kryzysem, covidem i zagrożeniami zewnętrznymi. I premier musi dostosować rząd do tych wyzwań − Jacek Karnowski rozmawia na łamach tygodnika „Sieci” z Józefem Orłem, komentatorem politycznym, szefem Klubu Ronina.
„Sieci”: Rozkołysana łódź Kościoła
W ostatnim czasie Kościołem w Polsce wstrząsają kolejne informacje o skandalach seksualnych, w które zamieszani są nawet hierarchowie. Czy zbliża się czas oczyszczenia duchowieństwa z czarnych owiec? – zastanawia się na łamach tygodnika „Sieci” Grzegorz Górny.
,,Sieci”: Walka z epidemią to Westerplatte
Dzisiaj musimy wypuszczać do domu ludzi, których rok temu bez wahania bym pozostawił w szpitalu. Choćby na obserwacji, pod kroplówką. Robimy to nieraz z duszą na ramieniu, ale po prostu nie ma innego wyjścia. Ryzykujemy, że za chwilę ten sam pacjent wróci w znacznie gorszym stanie − z Krzysztofem Tyburczym, specjalistą medycyny ratunkowej, pracującym na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Ostrołęce oraz w szpitalu w Białymstoku, rozmawia na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz.
,,Sieci”: Co się stało z Marszem Niepodległości?
W obliczu anarchizowania Polski przez Strajk Kobiet Marsz Niepodległości miał pokazać opinii publicznej powagę i rozmach, dać moralny odpór ideologii wpisanej w aborcyjne protesty, potwierdzić, że patrioci nadal są gospodarzami w Polsce. Niestety, podczas marszu zdarzyły się nie tylko akty wandalizmu i policyjna wolnoamerykanka, ale też liderzy Ruchu Narodowego nie powiedzieli nam wszystkiego.Jakub Augustyn Maciejewski komentuje na łamach tygodnika „Sieci” wydarzenia, które miały miejsce podczas Marszu Niepodległości.