Aktualne wydanie
Wydanie nr 47/2024 (624)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
19KRAJ
26ŚWIAT
41HISTORIA
56SIECI KULTURY
59NATURA DLA LUDZI
67KUCHNIA
70NA KONIEC
72W co ugryźć polskiego żubra?
Nie ma dziś ani jednego rządowego resortu, w którym działoby się dobrze. Gospodarka spowolniła, a ORLEN, do niedawna kura znosząca złote jaja, ma toporem podcinane skrzydła. W edukacji nawet najwierniejsi fani minister Nowackiej widzą spustoszenie spowodowane takimi decyzjami, jak zakaz prac domowych czy cięcia w szkolnych lekturach. Kontrahenci zbrojący polską armię są zaniepokojeni ospałością resortu obrony, w dyplomacji szykuje się dla Ukrainy nowa Jałta, w której Polska nie będzie nawet kelnerem przy stoliku. A do tego rosnące ceny zaczynają nas coraz mocniej skrobać po portfelach. Jak długo Polacy będą to jeszcze tolerować? W niektórych sondażach Koalicja Obywatelska prowadzi niewielką przewagą poparcia społecznego, ale jednak prowadzi. Milionów Polaków nadal nie oburza fakt, że ich premier może jawnie skłamać przed kamerami, że nigdy nie sugerował powiązań Trumpa z rosyjskimi służbami. Sam widziałem powodzian, którzy na gruzach swoich domów dziękowali Tuskowi za to, że „państwo działa”, a winą za zły los obarczali zmiany klimatyczne lub urzędników z pobliskiego samorządu. My sami zaś mamy przecież w pamięci, że rząd partaczy sprawował już władzę przez dwie kadencje i nawet tragedia smoleńska nie obudziła wówczas Polaków. Bo Polacy to naród, który lubi święty spokój i czasem nazbyt fatalistycznie godzi się ze swoim losem. A jednak znienacka potrafimy się zerwać i wywrócić stolik do gry. Poeta Jarosław Marek Rymkiewicz uznał nawet, że cechuje nas ospałość masywnego żubra i trzeba było Jarosława Kaczyńskiego, który „nagle ugryzł go w dupę”, by ludzie nad Wisłą zabrali się do prawdziwej polityki. Tymczasem wyrywanie Polaków z marazmu to niebagatelna sztuka, wszak zmęczeni brutalnymi naciskami historii często odpuszczamy rozliczenia, porządki i reformy. Kiedyś z największej apatii wyciągnął nas znienacka Jan Paweł II, bo władza Gierka nad Polakami radującymi się fiatem 126p i kolorowym telewizorem wydawała się stabilna i trwała. Czyż dziś nie jest po- dobnie, skoro Platforma potrafi dać tylko brzydkie Muzeum Sztuki Nowoczesnej i unijne pieniądze z KPO? Nie należy się jednak załamywać – żubra trudno obudzić, ale jego gniew jest wielki. Nie wiemy, kiedy dokładnie i co przeleje czarę go- ryczy i znowu rozsierdzi Polaków, nie sposób tego odgadnąć. Czasem zadziała marzenie o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, innym razem skrzywdzenie niewinnego człowieka lub świństwo jakiegoś funkcjonariusza władzy, ale w końcu coś zadziała. My zaś musimy tego ospałego żubra szturchać, szczypać i gryźć, żeby się nie łudził, iż zapadnie w wygodny letarg. Sami siebie też musimy szturchać i szczypać, bo przecież w bezmiarze kłamstwa i dyletanctwa obecnego rządu niejednego może ogarnąć zniechęcenie i rezygnacja. Nie dajmy się jednak omamić – ich siła to tylko pozory, to tylko mętna kołysanka dla żubra. Nikt nie dawał Polakom szans na taki zryw jak Solidarność czy na podwójne zwycięstwa obozu niepodległościowego w 2005 albo 2015 r. Po tragedii smoleńskiej prawica miała się nie podnieść, miał być „koniec PiS” i ciepła woda w kranie. A potem budził się żubr ugryziony w nieoczekiwanym miejscu. Teraz też się znajdzie takie miejsce.
Jakub Augustyn Maciejewski
W tygodniku "Sieci": Prawica wybiera prezydenta
Kogo wystawi Prawo i Sprawiedliwość do walki o fotel prezydencki?
"Sieci": Prawybory w PO to zabieg marketingowy
Marek Sawicki, wiceszef klubu parlamentarnego PSL-Trzecia Droga na łamach nowego numeru „Sieci” komentuje przedbiegi do przyszłorocznej kampanii wyborczej.
„Sieci”: Prawybory w PiS
Jak wyglądała sytuacja w przedbiegach walki o fotel prezydencki w Polsce w momencie zamykania nowego numeru tygodnika „Sieci”?
„Sieci”: Elon Musk - najbogatszy polityk świata
Zwycięstwo Donalda Trumpa spowodowało lawinowy wzrost majątku Elona Muska, co pokazała zarówno wycena giełdowa jego spółek, jak i kurs kojarzonej z nim kryptowaluty dogecoin.