Archiwum
Wydanie nr 44/2020 (413)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
28OPINIE
54ŚWIAT
58SIECI KULTURY
63GOSPODARKA
76KUCHNIA
82NA KONIEC
84Po dobrej stronie historii
Wielu się niecierpliwiło, wielu wątpiło, ale wreszcie jest. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu lub przesłanki medycznej wskazującej na duże prawdopodobieństwo choroby dziecka, jest niezgodna z konstytucją. Wniosek o zbadanie zgodności tej przesłanki z konstytucją złożyło w 2019 r. 119 posłów PiS, PSL-Kukiz ‘15 oraz Konfederacji. Trybunał podjął decyzję w pełnym składzie, przy dwóch zdaniach odrębnych.
To werdykt o znaczeniu historycznym. Trybunał Konstytucyjny stanął po stronie najsłabszych, bo przecież to rozstrzygnięcie dotyczy przede wszystkim dzieci z zespołem Downa. Trybunał zatrzymał coś, co miało być małą furtką dla szczególnie trudnych przypadków, a w istocie stało się masowym procederem eugenicznym. Wystarczyło przecież podejrzenie, bardzo często później niepotwierdzone, by zapadł wyrok. Wyrok śmierci.
Trybunał stanął po stronie tych, którzy sami bronić się nie mogą. Stanął po dobrej stronie historii. Bo nie mam wątpliwości, że przyjdą czasy, gdy zabijanie dzieci będzie postrzegane tak samo, jak dziś postrzega się np. niewolnictwo czy ofiary składane z ludzi. Tym bardziej że współczesny świat naprawdę dysponuje możliwościami, by otoczyć miłością i opieką każde dziecko, także to niechciane przez rodziców. I także to niepełnosprawne. Dzisiejszy świat wie także, że to nie żaden „zlepek komórek”, ale istota ludzka, szybko przyjmująca ludzkie kształty. Każdy, kto chce, może to zobaczyć na ekranie.
Sędziom TK należą się słowa uznania, szczególnie ze strony środowisk pro-life, które przecież nie szczędziły im ostrej krytyki. W tych warunkach cywilizacyjnych, które mamy dziś w Polsce i w Europie, wykazali się wielką odwagą i mocnymi sumieniami. Wysłali w świat sygnał, że są miejsca, w których cywilizacja śmierci jeszcze nie zwyciężyła. Wysłali sygnał, że prawica może nie tylko się nie cofać, ale również podejmować działania zwiększające poziom ochrony najsłabszych. Pokazali także, że poważnie traktują naszą konstytucję, która zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. To sprawia, że przechodzą do historii. Ale jest też jasne, że za tę decyzję i Trybunał, i jego prezes, i każdy z sędziów, będą brutalnie atakowani. Nie można ich zostawić bez wsparcia, bez solidarności. Tej solidarności, którą oni sami okazali najsłabszym.
Z aborcji nigdy nic dobrego nie wynika. Nigdy. To rozwiązanie, które zawsze dogania sprawców. Najwyższą cenę płacą ofiary, ale i sprawcy nie uchodzą z tego cało. Bywa, że później uciekają całe życie przed konsekwencjami, przed pamięcią. Widać to przecież na wielu demonstracjach; te twarze mówią wszystko. Pamiętajmy jednak: życia trzeba bronić we wszystkich sferach, codziennie i wytrwale, nie szczędząc środków. Trzeba edukować, przekonywać, wspierać ludzi w potrzebie. Bez tego decyzja Trybunału okaże się jedynie czasową ochroną nienarodzonych. Cywilizacja życia na samej konstytucji się nie utrzyma.
Ale trzeba też wyciągać wnioski polityczne: ten werdykt – choć wyrasta logicznie z orzecznictwa TK za czasów prof. Andrzeja Zolla – nie mógłby zapaść, gdyby nie zmiana polityczna w Polsce w 2015 r. To ona umożliwiła przeprowadzenie zmian również w Trybunale, choćby poprzez wybór sędziów spoza dotychczasowego układu. Zmiana, która operuje na różnych tonach, ma różne skrzydła, która nie wszystkie postulaty konserwatystów może spełnić od razu, ale która właśnie dzięki temu, że nie jest „totalna”, może zabiegać o większość i finalnie przynosić zmiany rzeczywiście fundamentalne.
Lewica liczy, że rozpęta teraz wojnę światopoglądową, która da jej zwycięstwo polityczne. Czy ten plan się powiedzie? To zależy od każdego z nas. Jeśli widoczni będą tylko zwolennicy aborcji, a obrońcy życia będą siedzieli cicho, finał jest łatwy do przewidzenia.
Polska jest po dobrej stronie historii, nawet jeśli wyprzedza resztę Europy o dziesiątki lat, a może i o więcej. A ta decyzja z pewnością do nas wróci i może się okazać kluczowa w 2023 r. – ale w zupełnie innym sensie niż kalkuluje to opozycja. W końcu podjęto ją w dniu, w którym Kościół wspomina św. Jana Pawła II – opiekuna naszej Ojczyzny.
Jacek Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Tajemnice Romana Giertycha
O Romanie Giertychu znów jest głośno. Kim jest naprawdę człowiek, który wykonał woltę od koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości do obrońcy Donalda Tuska – adwokatem? biznesmenem? politykiem? komentatorem? a może celebrytą? W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Marek Pyza odkrywa tajemnice byłego lidera Młodzieży Wszechpolskiej.
Bezwzględny kameleon
Lider marginalnej organizacji, który został wicepremierem. Szef najbardziej skrajnego prawicowego ugrupowania w parlamencie, który staje się centralną postacią w środowisku turboliberałów. Zwykły adwokat dochodzący do statusu celebryty. Kim jest Roman Giertych? Jakie naprawdę ma poglądy? W czym tkwi jego siła? Ile w nim talentu, a ile cynizmu? Jak doszło do tego, że dziś broni go cały mainstream III RP? – pyta na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza.
Egzamin z pandemii
Kluczowe będzie to, jak obóz rządzący poradzi sobie z tą drugą fazą pierwszej fali pandemii. Nie mówię o „drugiej fali”, ponieważ tak naprawdę pierwsza fala nigdy się nie skończyła. Jeśli ludzie zauważą rozziew między słowami polityków a rzeczywistością postrzeganą wokół siebie lub opisywaną przez media, to władza wpadnie w turbulencje – mówi prof. Waldemar Paruch, politolog, w rozmowie z redaktorem Jackiem Karnowskim.
Kiedyś kochaliśmy Czeczenów
Gdyby wszystko potoczyło się zgodnie z planem, rodzina 18-letniego Czeczena, który obciął głowę nauczycielowi z podparyskiego liceum, mogłaby mieszkać w Polsce. Czy oznacza to, że i u nas mogłoby dojść do podobnie makabrycznego zamachu? Eksperci zastanawiają się nad prawdopodobieństwem takiego scenariusza – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Maja Narbutt.
Lawendowa mafia
Lobby gejowskie wśród duchowieństwa staje się coraz większym zagrożeniem dla misji Kościoła. Czy obudzimy się w pustych świątyniach jak w Irlandii? – pyta na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Grzegorz Górny.
Wirus masowego rażenia
Potrzebujemy dodatkowych rąk do pracy. A gdzie są te ręce? Mamy wojsko, duchowieństwo, harcerzy, wolontariuszy. Te zasoby trzeba wykorzystać. Są też lekarze, którzy starają się od lat o prawo do wykonywania zawodu w Polsce, ale go nie dostawali. Trzeba po nich teraz sięgnąć. Z dr. Pawłem Grzesiowskim, pediatrą, immunologiem, prezesem Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń, ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, rozmawia na łamach tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz.