Archiwum
Wydanie nr 40/2024 (617)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
19K R A J
26Ś W IAT
36OPINIE
48N A T U R A D LA LU D Z I
51H I S T O R I A
54S IECI KULTU R Y
57KUCHNIA
68NA KONIEC
70Tak umiera III RP
W huku i zgiełku prutych sejfów, przy dźwiękach wyważanych drzwi, w otoczeniu policyjnych kordonów torujących drogę uzurpatorom, w akompaniamencie cynicznych komentarzy byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara umiera III Rzeczypospolita.
Umiera państwo często dramatycznie słabe, często niezdolne do działania, obojętne wobec krzywd i niesprawiedliwości, politycznie kolonizowane przez swoich sąsiadów, ale jednak udające, że jest demokracją parlamentarną i przynajmniej starające się działać w ramach konstytucji, w oparciu o stanowione w określony sposób prawo. Umiera w sposób nieodwołalny, ostateczny.
Uśmiercają je Donald Tusk, Adam Bodnar, Bartłomiej Sienkiewicz, ale także neoprokuratorzy oraz policjanci sankcjonujący jawne bezprawie. Uśmiercają je ci wszyscy, którzy godzą się na rządy oparte na nagiej, fizycznej sile. Uśmiercają je także media, które wiedzą, co się dzieje, ale zamiast alarmować i protestować, produkują tematy zastępcze, sprawy zasadnicze chowając pod dywan milczenia.
Właściwie już ją uśmiercili. Tego państwa – powołanego przy okrągłym stole, umocnionego konstytucją z 1997 r. – już nie ma i już nigdy nie będzie. Przeszło do historii po 34 latach istnienia.
Przed nami coś nowego. W pierwszym etapie, możliwe, że dość długim i bolesnym, twardy Tuskowy reżim z więźniami politycznymi, prześladowaną i ściganą opozycją, niszczoną tkanką niezależnych organizacji społecznych, włącznie z Kościołem. A wszystko przy milczeniu Europy, już nie ukrywającej, że zasady demokratyczne nie obowiązują, gdy narody wybierają niezgodnie ze wskazaniami i sugestiami.
Ale później z tego właśnie uśmiercenia III RP wyrośnie szansa na nowe państwo, zbudowane na zupełnie nowym fundamencie, działające według innych reguł, sprawne, skuteczne. Nie będzie już powrotu do tego, co było. Bo III RP leży w solidnej trumnie, a niemal każdy dzień to nowy gwóźdź.
Gdy zaś zapytają, kto to wszystko umożliwił, to nie zapomnijcie wskazać konkretnych postaci: Tuska, Bodnara, Sienkiewicza, neoprokuratorów o mało znanych nazwiskach i również zupełnie anonimowych policjantów, ignorujących w swoich działaniach immunitety, uprawnienia, legalne władze, rzeczywisty stan prawny. To będzie ich zasługa, ta nowiutka IV Rzeczpospolita.
Jacek Karnowski
Tuskowa "skala Polski"
Tłumacząc się z wykreślenia szprychy kolejowej łączącej lotnisko w Baranowie z Rzeszowem, premier Donald Tusk stwierdził, że „zrezygnowali z tego pomysłu, który nie był racjonalny, czyli kolei dużych prędkości, szprych, które wykraczały poza skalę Polski”.
Gdy Tusk wypowiada te słowa, zawiesza głos, potem próbuje zagadać odbiorców. Już wie, że powiedział za dużo. Ma świadomość, że użył określenia z jakichś wewnętrznych rozmów, może odbytych w Berlinie, gdzie tak określono ramy tego, co w Polsce może zostać zbudowane. Powiedział coś, czego mieliśmy nie usłyszeć.
Dowiadujemy się, że jest jakaś tajemna, nieznana opinii publicznej „skala Polski”, która precyzyjnie rozstrzyga o tym, że nie należy budować kolei dużych prędkości z Rzeszowa do CPK. Serio? Serio. Tak mówi rzekomo polski premier Ale po pół roku koalicji 13 grudnia wiemy już, że ta tajemnicza, gdzieś tam wyrysowana „skala Polski” definiuje wiele innych spraw i tematów. Skreślone obwodnice miast, elektrownie atomowe, kontrakty zbrojeniowe, porty, skreślona konkurencyjność gospodarki i ogólnie: wszelka polska ambicja.
Na placówki dyplomatyczne jadą dziadki po moskiewskich szkołach. Polski kod kulturowy jest eliminowany z kultury i edukacji. Skalują nas na prymitywów, szczęśliwych, jeśli dostaną robotę u Niemca. Mają niemieckie i brukselskie przyzwolenia na stosowanie metod znanych ze stanu wojennego, „wszystkich narzędzi państwa policyjnego”, jak to ujął niemiecki publicysta. W tej sferze skalują nas chwilami okupacyjnie.
Każdy tydzień przynosi nowe skreślenia, nowe elementy dostosowania naszego życia do tej tajnej „skali”, podobno właściwej Polsce. Teraz biorą się za reparacje: mamy być jednym z niewielu narodów, którym niemieckie „imperium moralne” nie zapłaci za nieznane w historii zbrodnie i zniszczenia.
Gdzie nakreślono tę „skalę Polski”? Bez wątpienia w Berlinie. Jeśli spojrzymy na politykę ekipy Tuska z tej perspektywy, wszystko jest jasne i przewidywalne. Zobaczmy, co się opłaca Niemcom, czego chcą, a to zrobi rząd Tuska. Ta zasada sprawdza się zawsze.
Jaka to ma być skala? Sądzę, że celem jest zredukowanie nas do poziomu niemieckiego landu.
Premier się wsypał. To ważny moment. Obraz się rozjaśnia.
Michał Karnowski
W nowym "Sieci": Premierze, gdzie jest kasa?
Co się dzieje z finansami naszego państwa? Miało być eldorado, jest rekordowa dziura w budżecie, która jeszcze się powiększy. Ile w tym winy rządu i złych decyzji politycznych? Czy niebawem czeka nas drastyczna podwyżka podatków? – w najnowszym numerze „Sieci” dziennikarze stawiają pytania o budżet państwa i jego przyszłość. Artykuły z bieżącego wydania dostępne na wPolityce.pl https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Odchudzanie zamiast Lego
Dwa leki na zwalczanie chorób cywilizacyjnych wywindowały niszową duńską spółkę Novo Nordisk na drugie miejsce w rankingu europejskich firm o największej kapitalizacji rynkowej i uczyniły z Danii państwo „farmaceutyczne” – pisze Aleksandra Rybińska w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Dziura Tuska
Co się dzieje z finansami naszego państwa? Miało być eldorado, jest rekordowa dziura w budżecie, która jeszcze się powiększy. Ile w tym winy rządu i złych decyzji politycznych? Czy niebawem czeka nas drastyczna podwyżka podatków? Przed władzą dwa trudne miesiące, po których będzie jasne, jak bardzo zacznie się zaciskanie pasa i na ile dotknie ono każdego z nas – pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
MEN, czyli pozory troski o ucznia
W nowym pomyśle Ministerstwa Edukacji Narodowej nauczyciel przyrody ma być specjalistą od wszystkiego. A to jest niemożliwe. Nie da się być pasjonatem czterech przedmiotów na raz – mówi Agnieszka Pawlik-Regulska, prezes Stowarzyszenia „Nauczyciele dla Wolności”, koordynatorka Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, nauczycielka języka polskiego w rozmowie z Dorotą Łosiewicz w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.