Archiwum
Wydanie nr 33/2022 (506)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
40OPINIE
46HISTORIA
50ŚWIAT
54SIECI KULTURY
59EUROPA DLA CIEKAWYCH
70KUCHNIA
72SPORT
75NA KONIEC
76Co wypada Tuskowi?
Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim w tygodniku „Sieci” ustawił polityczną agendę tygodnia. Prezes PiS powiedział słowa oczywiste, wyraził to, co czuje wielu Polaków. Rzeczywiście trudno odbierać działania Unii Europejskiej wobec Polski inaczej niż pozaprawny terror i coraz trudniej to znosić. Czas więc rzeczywiście zacząć nazywać rzeczy po imieniu, a na dalsze próby ograniczania naszej suwerenności odpowiedzieć oporem. Nareszcie skutecznym.
Takie myślenie jest obce Donaldowi Tuskowi, który w czasie, gdy był najważniejszym polskim politykiem, a później odgrywał istotną rolę w Europie, nie miał Polski w sercu. Dlaczego więc dzisiaj miałby nagle się zatroszczyć o ojczyznę? Szef PO pisze więc: „Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii. Konsekwentnie i z uporem maniaka. […] Wszyscy zwolennicy Unii muszą to wreszcie zrozumieć”. Zauważmy, że nawet w tych krótkich zdaniach znów nie chodzi o Polskę, ale o Kaczyńskiego. Jakie to banalne…
Dzisiaj Tusk martwi się o obecność Polski w Europie. Należy jednak zapytać, jakiej Polski i w jakiej Europie. Co i rusz dostajemy dowody na to, że były premier wrócił do zupełnie innego, lepszego kraju niż ten, z którego zwiał do Brukseli w2014 r. Nie do końca tę zmianę rozumie, ale to już jego problem. Inną sprawą jest to, że Europa, z której według Tuska wyciąga nas właśnie Kaczyński, też się zmieniła, ale na gorsze. I o tym rozjeżdżaniu się naszych pól wspólnych mówi Kaczyński w wywiadzie dla „Sieci”. Czy chce Unię opuszczać? Czy chce zawieszenia płatności składek? Nie! A tylko to byłoby realnym wyjściem z UE.
Dzisiaj Tusk nie ma żadnej władzy. Gdy coś od niego zależało w Polsce, uzależnialiśmy się od Rosji i Niemiec. Gdy miał coś do powiedzenia w Europie – wspólnotę opuściła Wielka Brytania. Tyle ma na koncie sukcesów. Wszyscy wyborcy w Polsce powinni to wreszcie zrozumieć.
Marcin Wikło
Sądy vs. Polska
Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej” – pisał Andrzej Frycz Modrzewski. Dziś słowa królewskiego sekretarza coraz bardziej pozostają już tylko hasłem, znanym głównie z fasady budynku Sądu Okręgowego w Warszawie, a coraz mniej odnoszącym się do obecnej kondycji wymiaru sprawiedliwości.
Nie można wyciągać innych wniosków, skoro sędziowie już bezceremonialnie wystawiają moc i trwałość RP na szwank. Nie da się inaczej traktować wyroku w sprawie Władysława Frasyniuka, który w swoim knajackim stylu wyzywał broniących granicy żołnierzy Wojska Polskiego od śmieci i watahy psów. Uznał, że może sobie na to pozwolić, bo ujdzie mu to płazem. Jak widać, słusznie uznał. Jego uniewinnienie (tak, wiem, formalnie było to umorzenie na roczny czas próby ze śmieszną grzywną 3 tys. zł, ale de facto oznaczało uniewinnienie) to wypowiedzenie sądowej ochrony państwu polskiemu. Wystarczyło kilkadziesiąt godzin, by Frasyniuk dowiódł, że nie zasługiwał na tę pobłażliwość. Oświadczył, że nie żałuje swoich słów. Stwierdził wręcz, że powinien był posunąć się dalej: „Pewnie powiedziałem za mało, nie wstrząsnąłem opinią publiczną”.
Wyrok sądu (kolejny już tego typu) pokazuje, z jak poważnym problemem mamy do czynienia. To zjawisko dużo szersze niż rynsztokowa logorea, na którą cierpi Frasyniuk, a która tak często bierze nad nim górę.
Krzykliwa grupa najzagorzalszych wrogów obecnie rządzących promuje taką postawę: jeśli nie odpowiadają nam demokratycznie wybrane władze, nie identyfikujemy się już z państwem polskim. Przestajemy szanować instytucje, na czele z wojskiem. Tym samym wypowiadają posłuszeństwo nie obecnej sejmowej większości, lecz Rzeczpospolitej. I jakoś zawsze znajdzie się człowiek z łańcuchem na todze, który otwarty atak na trwałość RP zalegalizuje.
Nic dziwnego, że wizja urżnięcia łba tej patologii tak przeraża walczących z Polską zamordystów – i tych w Sopocie, i tych w Brukseli.
Marek Pyza
"Sieci”: Bitwa o węgiel
W najnowszym numerze „Sieci” ważny wywiad z wicepremierem Jackiem Sasinem, w którym minister aktywów państwowych odsłania kulisy batalii o węgiel, za którą kryje się dużo więcej, niż powszechnie sądzimy. - Zasadnicze decyzje o zwijaniu polskiego górnictwa zapadły w czasach PO-PSL. Oni mają najwięcej na sumieniu – mówi polityk w rozmowie z Michałem Karnowskim.
Węgiel. Powinno się udać
Rządy Zjednoczonej Prawicy broniły węgla i to im zawdzięczamy, że wciąż mamy własne kopalnie. Jestem przekonany, że gdyby rządziły siły uległe wobec Brukseli i Berlina, dawno by je zamknięto. Presja na to była i jest ogromna. Zasadnicze decyzje o zwijaniu polskiego górnictwa zapadły w czasach PO-PSL. Oni mają najwięcej na sumieniu – mówi wiecpremier Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, polityk Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Michałem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Obława na Trumpa
Na przełomie lipca i sierpnia stało się jasne, że Donald Trump nie tylko zamierza znów ubiegać się o prezydenturę, ale też jest zdecydowanym faworytem do zyskania prezydenckiej nominacji republikanów. Na zmasowaną reakcję demokratów nie trzeba było długo czekać – czytamy w artykule Jana Rokity na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
"Sieci": W partiach władzę zdobywają drapieżnicy
Na pewno mamy zbliżenie środowisk, czyli otoczenia Rafała Trzaskowskiego i Grzegorza Schetyny. Obaj chcieliby zachować podmiotowość wewnętrzną w Platformie i nie dać się zmarginalizować – mówił Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.