Archiwum
Wydanie nr 33/2016 (194)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
18KRAJ
24W SIECI KULTURY
49OPINIE
62HISTORIA
70ŚWIAT
73GOSPODARKA
78ZDROWIE
84SPORT
88NA KONIEC
92Zacietrzewienie i kompromis
Było do przewidzenia, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionuje większość przepisów kolejnej ustawy o sobie samym. Prezes Rzepliński zapowiedział to, wbrew sędziowskiej neutralności, wiele tygodni temu. I było jasne, że rząd kolejnego werdyktu Trybunału nie ogłosi. Wynika to ze sporu o tryb dojścia do tego wyroku. Ten spór dotyczy składu Trybunału. Czy w sądzeniu udział ma brać trójka sędziów uznawanych przez prezydenta i większość rządową, ale nie przez Trybunał? To pokazuje prostą prawdę: żeby uruchomić najwyższą władzę sądowniczą, trzeba kompromisu politycznego. W sytuacji, w której Rzepliński i jego koledzy utożsamiają się z opozycją, tylko ona mogłaby otworzyć drzwi do porozumienia. Były wysuwane pomysły zmierzające do umieszczenia w Trybunale i sędziów wybranych przez parlament poprzedni, i tych wybranych przez obecny, ale żadna ze stron nie wytrwała przy nich. Zarazem uderzające jest zacietrzewienie Trybunału w podejściu do nowej ustawy. Obalono pomysły rządu na racjonalizację pracy TK. Według sędziów może on działać tylko w jednym kształcie. Przeświadczenie to wynika z mocno wydumanych interpretacji konstytucji. Czy istotnie rozpatrywanie wniosków w kolejności wpływu nie jest lepsze niż arbitralne wybieranie tego, co w danej chwili interesuje prezesa? Czy możliwość odraczania orzeczeń przez mniejszość nie zmierza do zapewnienia wyrokom szerszej podstawy niż polityczna większość? Trybunał odpowiada: nie, bo nie. Niezależnie od tego widać już, że Trybunał nadal będzie wydawał wyroki, ale nieuznawane przez rząd i parlament. Nie zmieni się to być może także w mitologizowanym przez PiS grudniu. Owszem, utrzymano w mocy przepis dający prezydentowi prawo wyboru nowego prezesa spośród trzech kandydatów. Ale jak ich wyłonić, skoro nie ma zgody, kto w Trybunale zasiada? Podwójność systemu prawnego zacznie się dawać we znaki obywatelom. A nacisk zagranicy będzie mocny, co w obliczu napięć rozsadzających Europę może nam szkodzić. Możliwe, że PiS zbyt optymistycznie oceniało możliwość naprawienia nadużycia PO, która jesienią 2015 r. wybrała aż pięciu sędziów. Reszty dopełniła logika konfrontacji. Wątpliwe, aby Jarosław Kaczyński rozstrzygnął ten konflikt poprzez zmianę konstytucji. Nawet pozyskanie Ruchu Kukiza nie zapewni kwalifikowanej większości. Mimo wszystko trzeba sprzyjać tym, którzy mówią o kompromisie. Tyle że prawne ścieżki do niego są zagmatwane, a wola polityczna coraz mniejsza.
Piotr Zaremba
W nowym numerze tygodnika „wSieci” już od 16 sierpnia
Proces „dilera elit” Cezarego P. wyciągnie na światło dzienne tajemnice celebrytów, biznesmenów, prawników i zamieni pogłoski w twarde fakty – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci” Maja Narbutt.
Czemu nikt już nie lubi Grzegorza Schetyny
O kłopotach lidera PO pisze Jan Rokita.
Karnowscy rozmawiają z Żarynem na łamach „wSieci”
Jacek i Michał Karnowscy na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci” pytają senatora Jana Żaryna m.in. o słowa papieża Franciszka podczas wizyty w Polsce.
Celebryci i świat biznesu drży przed zeznaniami warszawskiego dilera kokainy
Kogo pogrąży kokainowy diler elit? – Maja Narbutt pisze na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci” o zbliżającym się procesie handlarza narkotyków.
Czego boi się Tomasz Arabski
Były szef kancelarii premiera Donalda Tuska dobrze wie, co ma na sumieniu sprzed 10 kwietnia 2010 r.
Znów mija postać świata
Co nas czeka po Brexicie, rozmowach Turcja-Rosja i po wyborach w USA analizuje Piotr Skwieciński