Archiwum
Wydanie nr 29/2023 (554)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26ŚWIAT
46SIECI KULTURY
57OPINIE
66SPORT
68GOSPODARKA
74NATURA DLA LUDZI
78KUCHNIA
84NA KONIEC
86Kolejny rozbiór?
Jeśli ktoś sądził, że instytucje Unii Europejskiej mają chrapkę tylko na polskie prawodawstwo, suwerenność w dziedzinie migracji czy kwestie klimatyczne, to jest w błędzie. Instytucje UE mają chrapkę na polskie terytorium: na nasze grunty, lasy, wody. Chcą nimi po prostu dysponować, polskie władze właściwie ubezwłasnowolniając.
12 lipca 2023 r. Parlament Europejski przyjął stanowisko w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych UE. Projekt Komisji Europejskiej zakłada, że państwa UE muszą wdrożyć tzw. środki rekultywacyjne na powierzchni co najmniej 20 proc. swoich obszarów lądowych i morskich. I muszą to zrobić do 2030 r. Ponoć celem jest odbudowa ekosystemu, a ten jest kluczem do walki ze zmianami klimatu i utratą różnorodności biologicznej. Ponadto ma to zmniejszać ryzyko dla bezpieczeństwa żywnościowego.
W pracach nad reformą traktatów, które toczą się w komisji konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego, chodzi o to, żeby w ponad 60 obszarach znieść zasadę jednomyślności, ogólnej zgody albo weta. Jak mówił 13 lipca 2023 r. w Polskim Radiu 24 Paweł Sałek, doradca prezydenta RP, miałoby to objąć m.in. bioróżnorodność, leśnictwo, politykę klimatyczną, politykę energetyczną. Wspólna polityka UE ma także objąć zarządzanie wodami i gruntami na terytorium państw członkowskich. Cel jest prosty: państwo członkowskie ma stracić wpływ na to, co się dzieje na jego terytorium. Unia tworzy coraz więcej przepisów, które zarządzanie poszczególnymi państwami przenosi z rządów krajowych na instytucje UE. I można właściwie w ciemno obstawiać, że Polska zostanie potraktowana gorzej niż inne państwa.
Jeśli Unia zabiera się za decydowanie o gruntach, lasach i wodach, to oznacza ingerencję w to, co jest warunkiem istnienia narodów i społeczeństw. To oznacza, że bez zgody instytucji UE – przede wszystkim Komisji Europejskiej – Polska nie mogłaby nic zrobić, co dotyczy gruntów, wód i lasów. A to oznacza ogólne ubezwłasnowolnienie naszego państwa.
Instytucje UE podnoszą rękę na polskie grunty, lasy i wody, bo u nas wciąż są duże obszary dzikiej przyrody, panuje wyjątkowa bioróżnorodność, a w wielu państwach na zachód od nas pozostały tylko marne resztki. I polska przyroda ma służyć tym, którzy u siebie wiele zdewastowali, Kolejny rozbiór? Autopromocja dzięki czemu szybko się jednak rozwijali, wiele państw stało się przemysłowymi potęgami. A teraz Polska ma być dla nich skansenem przyrodniczym i rekompensatą.
W Polsce na dużą skalę niczego nie trzeba odtwarzać i rekultywować, a skoro instytucje UE zamierzają jednak to robić, oznacza to zamiar zawładnięcia polskim terytorium. Polska byłaby wtedy państwem bez ziemi, gdyż suwerennie nie mogłaby podejmować żadnych decyzji. A w Polsce jest wyjątkowo wiele cennych obszarów, żeby na nich położyć łapę.
Polska zobowiązała się do uczestnictwa w programie Natura 2000, podpisując w2003 r. traktat ateński będący podstawą członkostwa i zmieniając w2004 r. ustawę o ochronie przyrody. W ten sposób 20 proc. terytorium lądowego RP (999 obszarów) stało się częścią programu Natura 2000. Ma to nie tylko swoje dobre strony, lecz także utrudnia rozwój kraju, bo gdy tylko jakieś inwestycje zahaczają o obszary Natura 2000, natychmiast rozpętuje się piekło, że u nas chce się niszczyć przyrodę.
Suwerenne decyzje Polski, podjęte w oparciu o ceniony na świecie oryginalny model gospodarki leśnej, wywołały w instytucjach UE furię, do czego przyczynili się też rodzimi ekoterroryści występujący jako ekolodzy. Z wycinki w Puszczy Białowieskiej drzew zajętych przez kornika drukarza uczyniono zbrodnię, zaszczuto fachowca światowej klasy, którym był minister prof. Jan Szyszko. A w kwietniu 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że Polska złamała prawo, prowadząc w Puszczy Białowieskiej wycinkę uzasadnioną walką z kornikiem drukarzem.
Jeśli instytucje UE położą łapę na gruntach, wodach i lasach w Polsce, jacyś ignoranci albo otwarci wrogowie Polski będą nam dyktować, co nam wolno na polskim terytorium, jak ma wyglądać przyroda w Polsce, to utracimy suwerenność. Do tego nie wolno absolutnie dopuścić.
Minister Paweł Sałek uważa, że Polska powinna skarżyć wszystkie decyzje instytucji UE dotyczące gruntów, lasów i wód, a także te wiążące się z Europejskim Zielonym Ładem i Fit for 55. Tylko jakie wyroki może w tej sprawie wydać TSUE, jeśli jest elementem nagonki na Polskę i chętnie przyłoży rękę do rozgrabienia bądź pełnej kontroli nad polskim terytorium? Nasze władze z całą mocą powinny się temu przeciwstawić, bo byłby to kolejny rozbiór Polski.
Stanisław Janecki
W tygodniku „Sieci”: Polityczne tajemnice Konfederacji
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło analizują działania Konfederacji, która urosła już do trzeciej siły politycznej w Polsce. Jaki jest plan na wybory tego środowiska politycznego? Kilkanaście procent poparcia, 50–70 posłów w Sejmie i odrzucenie wszelkich propozycji koalicyjnych – to ambitny, może nawet nieco bezczelny plan na jesień. W przyspieszonych wyborach – to planu ciąg dalszy – wynik ma być jeszcze lepszy – zauważają dziennikarze.
Czyja nadzieja?
Kilkanaście procent poparcia, 50–70 posłów w Sejmie i odrzucenie wszelkich propozycji koalicyjnych – to ambitny, może nawet nieco bezczelny plan na jesień. W przyspieszonych wyborach – to planu ciąg dalszy – wynik ma być jeszcze lepszy. Sławomir Mentzen gra o wysoką stawkę. Dziś może nosić głowę wysoko w chmurach, bo sondażowa fala niesie jego formację ku gwiazdom. Czyim kosztem? I ile jest prawdy w dywagacjach, że w tej astralnej podróży Konfederacja pod rękę z PO spróbuje zniszczyć PiS? – pytają na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Kilkaset lat zniknęło w jedną noc
Banda UPA z trzech stron uderzyła na wieś Puźniki. Nieliczni chłopcy i starsi mężczyźni, którzy pozostali we wsi, stanęli do nierównej walki. Michał Karnowski przywołuje sprawę rzezi wołyńskiej i opisuje prace, które toczą się obecnie na terenie wsi Puźniki, po której… nie zostało niemal nic. Punkt orientacyjny stanowi tylko stary cmentarz, dzięki któremu… możliwe jest wstępne określenie, gdzie znajduje się dół, w którym pochowano ofiary mordu dokonanego przez bandę UPA w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r.
Nowy purpurat przed wyzwaniem nowej ewangelizacji
Po raz pierwszy w historii Kościoła w Polsce stolicą kardynalską stanie się Łódź – zwraca uwagę w artykule na łamach tygodnika „Sieci” Grzegorz Górny. Publicysta komentuje decyzję papieża o wyniesieniu 21 duchownych do godności kardynalskiej. W gronie tym znalazł się Polak.