Archiwum
Wydanie nr 29/2020 (398)
NA POCZĄTEK
6WYBORY PREZYDENCKIE
20KRAJ
28SIECI KULTURY
51OPINIE
58ŚWIAT
62GOSPODARKA
68KUCHNIA
74NA KONIEC
76Brudna kampania III RP
Sporo razy usłyszeli nasi publicyści w ostatnich tygodniach i dniach: mieliście rację co do mediów III RP, ostrzegając, że przy kluczowych wyborach nie będą brały jeńców. Mimo wielkiego wysiłku włożonego przez obóz Zjednoczonej Prawicy w dogadanie się, przekonanie, pozyskanie, ugłaskanie, wszystko przebiegało niemal dokładnie tak, jak w roku 2015. Czyli totalna nawałnica, pełne zorkiestrowanie, żadnej przestrzeni dla przekazu Andrzeja Dudy. Ale i totalna manipulacja. Wrzucona na ostatniej prostej okładka niemieckiego tabloidu dla Polaków, która kłamliwie mówiła o „ułaskawieniu pedofila”, a w warstwie graficznej sugerowała, iż to sam Andrzej Duda tę zbrodnię popełnił, stała się symbolem tej brudnej kampanii. I to zostanie zapamiętane, bo było momentem kulminacyjnym niemieckiej ingerencji w polskie wybory, w naszą demokrację.
Ale czy zostaną wyciągnięte jakieś wnioski? Obóz rządzący od dawna znajduje się w zaklętym kole: jeśli wygrywa wybory, dochodzi do wniosku, że żadne rewolucje w obszarze mediów, politycznie bardzo kosztowne, nie są niezbędne. Ale jak kiedyś w końcu wskutek medialnej zmowy przegra, nic już nie będzie w stanie zrobić.
Warto jednak, omawiając te sprawy, wziąć pod uwagę dwie rzeczy: obiektywnie pole manewru jest niewielkie, trzeba bowiem się poruszać, biorąc pod uwagę ograniczenia konstytucyjne, prawne, unijne i finansowe. I jednak sporo zmieniono, wzmacniając telewizję publiczną – to dzisiaj kluczowy element zapewniający pluralizm. Kłopot w tym, że po ewentualnej zmianie władzy monopol wróci.
Są jednak sprawy, które można spróbować rozwiązać. Dyskryminacja mediów konserwatywnych przez domy medialne jest faktem. Podobnie jak wątpliwa jakość badań oglądalności. Dostęp do sieci dystrybucji telewizyjnych też powinien być dla wszystkich równy.
Brudna kampania nie ograniczyła się jednak do mediów obozu III RP. Mieliśmy też fałszywe akcje wzywające do pozostania w domu, bo rzekomo wystarczy głos oddany na Dudę w pierwszej turze. Były haniebne, niedemokratyczne, zorganizowane akcje niszczenia plakatów wyborczych Andrzeja Dudy. Były masowo puszczane w internecie anonimowe kłamstwa i manipulacje.
Przeciwstawił się temu znowu archipelag polskości – wielki sojusz sił propolskich. Można też postawić tezę, że rośnie społeczna odporność na manipulacje. To mimo wszystko dobre prognostyki na przyszłość.
Michał Karnowski
W nowym numerze "Sieci"
W najnowszym numerze opowieść zza kulis kampanii wyborczej okiem reportera „Sieci”, który przez dwa miesiące był w centrum wydarzeń – w sztabie Andrzeja Dudy. Opisuje nagłe zwroty akcji, dramatyczne momenty, walkę ze zmęczeniem i prowokacjami.
Alfabet kampanii
Miałem okazję obserwować tę kampanię naprawdę z bliska. Była przedziwna, przede wszystkim z powodu epidemii koronawirusa, i jednocześnie arcyciekawa z licznymi momentami kulminacyjnymi i przełomami. Dzięki życzliwości Kancelarii Prezydenta i sztabowi wyborczemu Andrzeja Dudy byłem na zamkniętych spotkaniach, śledziłem krok w krok poczynania wyborcze kandydata Zjednoczonej Prawicy i jeździłem na wiece w całej Polsce. Mogę więc o tym teraz opowiedzieć niemal od A do Z – pisze Marcin Wikło na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
To była prowokacja
„Gazeta Wyborcza” rozdała w kampanii milion egzemplarzy dodatku, ale to nie była gazeta, tylko jedna wielka ulotka wyborcza, zredagowana na tak niskim poziomie, że aż wstyd. Bardziej interesuje mnie jednak to, dlaczego nikt nie wlicza kosztów produkcji tego dodatku do wydatków kampanii wyborczej pana Trzaskowskiego – mówi dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską na łamach tygodnika „Sieci”.
Atakują nas, bo odnosimy sukcesy
Nasze zwycięstwa pokazują, że nowoczesna polityka, oparta na wartościach chrześcijańskich, skupiona na interesach narodowych, dbająca o narodową tożsamość, kulturę oraz religię, może być skuteczna, może odnosić sukcesy − Jacek Karnowski rozmawia na łamach tygodnika „Sieci” z Péterem Szijjártó, ministrem spraw zagranicznych Węgier.
Nie bójcie się wychowywać swoich dzieci!
Jak można wychować dzieci, nie będąc z nimi? Wiem, że współczesna cywilizacja ma na ten temat zupełnie inne zdanie. By skutecznie przekazać wiarę dzieciom, ukształtować je, trzeba z nimi być. A tymczasem panuje przekonanie, że dzieci lepiej wychowują „fachowcy”: opiekunki, przedszkolanki – stwierdza dr Piotr Wołochowicz, dyrektor Fundacji Misja Służby Rodzinie, w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Razem z głową w piachu
Głęboka hipokryzja i dojenie partyjnej kasy czy sprytne obejście przepisów dotyczących finansowania kampanii wyborczej? Czy szefostwo partii Razem złamało prawo, czy wykorzystało luki w nim, aby wesprzeć swój start do parlamentu? Wygląda na to, że lewicowi politycy mają pierwszy poważny problem wizerunkowy. I dlatego zapadli się pod ziemię – pisze Marek Pyza na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.