Archiwum
Wydanie nr 26/2024 (603)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
18KRAJ
27ŚWIAT
44OPINIE
52SIECI KULTURY
59KUCHNIA
68NA KONIEC
70Tak właśnie wygląda kondominium
Jakie byłyby wrażenia człowieka, który w październiku 2023 r. wyjechał z Polski i dziś do niej wrócił? Wystarczyło kilka miesięcy, by zniszczyć coś, co pracowicie budowano przez osiem lat. Zatrzymano polskie inwestycje rozwojowe (CPK, atom, porty), zdemolowano budżet (znowu „piniendzy nie ma”), zniszczono pluralizm i wolność mediów (TVP przypomina dziś media okupacyjne) i dużą część kultury narodowej (kasują wszystko, co wzmacnia polski kod kulturowy). Budowę silnej armii ograniczono do tych działań, z których nie dało się już wycofać. Duże kontrakty koreańskie, klucz do prawdziwego bezpieczeństwa, zawisły w próżni wytworzonej przez przywracanych do łask postkomunistycznych generałów. Władza ogłasza nagle „dziurę budżetową” – widać mafie VAT-owskie uznały, że znów można kraść. Komisja Europejska przy bierności rządu zarządza drakońskie cięcia w wydatkach. Mamy zbiednieć, mamy znowu wpaść w nędzę. Państwo polskie jest świadomie niszczone, a bezpieczeństwo publiczne, które duża część społeczeństwa uznała za coś oczywistego, na naszych oczach przechodzi do historii. Otwarcie kraju przez reżim Tuska na masową migrację z krajów dalekich kulturowo oznacza radykalne pogorszenie życia milionów Polaków. Lawina właśnie ruszyła. Tusk i jego struktura precyzyjnie wykonują tu polecenia niemieckich panów, od których są uzależnieni. To, jak słusznie powiedział prezes Jarosław Kaczyński, partia zewnętrzna, która stworzyła zewnętrzny rząd. Mamy niemiecki najazd na Polskę dokonywany rękami rzekomo polskiej władzy. Dlatego właśnie niemiecka policja wie, że nikt nie będzie bronił zachodniej granicy, dlatego pozwala sobie na podrzucanie nam migrantów. Podjeżdża niemiecki radiowóz i zrzuca ładunek. Co najmniej jeden taki fakt został udokumentowany, niemieckie media piszą o wielu podobnych. Skala zalewu Polski migrantami świadczy jednak, że to proceder na dużą skalę. Reakcja polskiego premiera? Zapowiedź „rozmowy” z kanclerzem Niemiec w kuluarach europejskiego szczytu. Potem doniesienia, że ponoć gdzieś przez minutę rozmawiali, niemożliwe do sprawdzenia. To kpina. Państwo polskie powinno zareagować oficjalnie, z wezwaniem ambasadora i natychmiastowym odesłaniem „prezentów” na drugą stronę. Swoją drogą – to migranci nie są już skarbami, dobrem, które Niemcy ściągają z całego świata? Coś poszło nie tak? Coś się zmieniło? Tak właśnie wygląda panowanie nad krajem podbitym: hamuje się jego szanse rozwojowe, zrzuca na niego swoje problemy. Brakuje jeszcze narzucenia złodziejskiej waluty, co też otwarcie zapowiadają. Jednocześnie, i to ma sens, polska opinia publiczna jest zastraszana. W przestrzeni publicznej rządzi nigdzie nieumocowany samozwańczy, antypisowski sędzia śledczy, krążą listy proskrypcyjne, o aresztach decyduje się na szczytach władzy przed posiedzeniami sądów. Zamordyzm ma poparcie brukselskiego centrum. „Świetna robota” – chwali Tuska pani Ursula von der Leyen. Sługa zadowolony. Von der Leyen ma pewnie na myśli także zniszczenie morale obrońców wschodniej granicy. Rząd Prawa i Sprawiedliwości stał za nimi murem, rząd Tuska powołał specjalny zespół prokuratorski do ich ścigania. Po zatrzymaniu żołnierzy, którzy ośmielili się użyć broni wobec napaści kilkudziesięcioosobowej bandy, wszyscy już wiedzą: za skuteczną służbę czeka was kara. Morale upadło. Granica wschodnia pęka pod naporem. Władzę wzięły oszalałe aktywiszcza, uważające sam fakt obrony granicy za zbrodnię i one nadają ton, one bez wstydu i obawy organizują dziś przerzut migrantów. Jak reaguje szef MON? Prosi, by tego nie robiły. Podsumujmy: po pół roku rządów zewnętrznych pęka granica wschodnia, a na zachodniej rządzą Niemcy. Tak właśnie wygląda kondominium – teren zarządzany przez siły zewnętrzne. To niestety dopiero początek. Wchodzimy w ciemny czas. Jeszcze mamy możliwości obrony, jeszcze są narzędzia, trochę wolnych mediów i silna partia opozycyjna. Obóz rządzący jednak nie ukrywa, że jego celem jest faktyczne zlikwidowanie demokracji. Bo gdy likwiduje się opozycję, zamyka ją w więzieniach, demokracja staje się fikcją.
Michał Karnowski
W tygodniku "Sieci": Polskie granice pękają
W nowym numerze tygodnika „Sieci” analiza szczelności i obrony polskich granic po pół roku rządów Donalda Tuska.
"Sieci": Migrantów przybywa
Władzy niczego nie nauczyła śmierć żołnierza i ranienie kilkudziesięciu mundurowych – wojskowi wciąż są przestrzegani, by nie używać broni.
"Sieci": Potrzebna nowoczesna obrona cywilna
Czy Polacy są przygotowani na wypadek wojny bądź innego zagrożenia?
"Sieci": Uśmiechnięci wiceministrowie
Koalicja uśmiechniętych urzędników państwowych ma gwarantować mocne państwo i szczęśliwych obywateli. Czy faktycznie tak się dzieje?