Archiwum
Wydanie nr 25/2024 (602)
NA POCZĄTEK
8TEMAT TYGODNIA
22PO WYBORACH DO PE
26KRAJ
43ŚWIAT
51SIECI KULTURY
57HISTORIA
66OPINIE
68PODRÓŻE
70KUCHNIA
71NA KONIEC
72Wielkie kłamstwo władzy
Jak uciec od konsekwencji haniebnych i skrajnie niebezpiecznych dla państwa polskiego wypowiedzi i czynów? Ludzie rządzącego reżimu uznali, że najlepiej poprzez zafałszowanie rzeczywistości. I tak od kilku tygodni suflują nam tezy o rzekomo „zupełnie innej sytuacji na granicy”. Twierdzą, że to, co się dzieje wzdłuż bariery ochronnej, ma zupełnie inną naturę niż to, co działo się tam jeszcze kilka miesięcy temu.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekonuje, że radykalnie wzrosła liczba osób, które chcą nielegalnie przejść, oraz że wzrósł również poziom agresji. „Przypadek tragicznej śmierci naszego żołnierza jest tutaj wymowny, ale każdego dnia mamy do czynienia z rzucaniem kamieniami, strzelaniem z procy, więc 200 m strefy to zapewnienie bezpieczeństwa żołnierzom i funkcjonariuszom” – przekonuje przedstawiciel obozu, który rządowi PiS w identycznej sytuacji imputował najgorsze intencje, w tym chęć ukrycia zbrodniczej działalności za parawanem strefy specjalnej.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówi, że „zmienił się charakter operacji”. A poseł KO Mariusz Wilczak doprecyzowuje: „Mamy do czynienia z wykwalifikowanymi mężczyznami, którzy są dedykowani do atakowania granicy i do prowokowania sytuacji bardzo niebezpiecznych”. W te same tony uderza medialne zaplecze władzy. O wielkiej zmianie na granicy trąbi TVN, a Dominika Wielowieyska w „Gazecie Wyborczej” stwierdza: „Musimy zrozumieć, że sytuacja się zmieniła. Konflikt narasta. Bezwzględna obrona granicy i strzały ostrzegawcze wobec agresywnych grup migrantów są absolutnie uzasadnione”.
Autorzy wszystkich tych wypowiedzi próbują przekonać odbiorców, że wcześniej do granicy pukały dzieci i kobiety, a rząd PiS był wobec nich okrutny. W tej wersji zdarzeń te wszystkie haniebne incydenty, łącznie z próbami przełamania i niszczenia umocnień obronnych, a także te wszystkie straszne wyzwiska, które padały pod adresem obrońców polskich granic, były działaniem moralnie usprawiedliwionym, a nawet koniecznym.
To czysto orwellowska próba napisania historii od nowa. Być może zmieniają się niektóre techniczne aspekty ataków ze strony białoruskiej, pojawiają się nowe metody, ale przecież tak samo było przed wyborami. Sytuacja ewoluowała. Reżim Łukaszenki stale doskonali swój nikczemny proceder. Istota sprawy pozostaje jednak niezmienna: to są młodzi, agresywni mężczyźni, ściągnięci samolotami, zaprawieni w bojach, próbujący siłowo przełamać polską obronę. Bezwzględni, cyniczni, podejmujący ze złą wolą czytelne i agresywne zlecenia. Rzucający i niestety również zabijający naszych żołnierzy.
Nasi reporterzy byli na granicy wielokrotnie. Pokazywaliśmy brutalność agresorów, obnażaliśmy sztuczny charakter tego szlaku migracyjnego. O każdym zdarzeniu szczegółowo informowała Straż Graniczna, w tym potraktowana obrzydliwie przez reżim Tuska kpt Anna Michalska, wspaniała rzecznik tej formacji (na marginesie: wolna Polska musi się o nią upomnieć).
W listopadzie 2021 r. doszło do regularnej bitwy na przejściu w Kuźnicy. Zorganizowane przez reżim Łukaszenki bojówki uderzyły z całą mocą z użyciem kamieni, drągów, proc, stalowych rur. Potem trwało to miesiącami, latami. Napastników były tysiące, prowokacji setki, żołnierze bywali ranieni, cudem uchodzili z życiem. Jakiś czas potem osobiście byłem w Kuźnicy. Widziałem broń używaną przez napastników. Nie różniła się znacząco od tej prezentowanej dziś.
Od początku mamy do czynienia z atakiem na Polskę. Ci, którzy wówczas nie stanęli „murem za mundurem”, nigdy nie przeprosili. I to wszystko właśnie ich dogania. Próbują zafałszować przeszłość, by ukryć swoją kompromitację. Stąd te brednie o „zmieniającej się sytuacji”. To jest potężne kłamstwo rządzącego reżimu. Reżimu, który powołał specjalny zespół prokuratorski, którego jedynym zadaniem jest ściganie żołnierzy i strażników broniących granicy. Jak ustalił portal wPolityce.pl, nawet po ostatnich wydarzeniach nie mają zamiaru go zlikwidować. To mówi wszystko o intencjach tej władzy.
Michał Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Lawina Ruszyła
Nowe wydanie tygodnika „Sieci” ujawnia szokujące fakty na temat tysięcy nielegalnych migrantów przerzuconych z Niemiec do Polski. Rząd po cichu poszukuje dla nich miejsc noclegowych, a Polacy obawiają się, że rzeczywistość miast zachodniej Europy dopadnie i nas – czytamy na łamach pisma.
Jest trzech zwycięzców
Formacja Jarosława Kaczyńskiego startowała w wyborach europejskich w warunkach bardzo silnego ataku, kreowania różnych rzekomych afer, prób zepchnięcia jej do drugiej ligi. A tylko o włos przegrała walkę o pierwsze miejsce – mówi Marek Grabowski, socjolog, analityk polityki, twórca pracowni badawczej Social Changes w rozmowie z Michałem Karnowskim.
Przełom nadchodzi z Paryża?
Dość nieoczekiwanie możliwa stała się europejska polityczna przewrotka wywracająca do góry nogami obecne kanony unijnej strategii – zauważa Jan Rokita w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Już tu są
Takich scen jak z warszawskiego osiedla, gdzie odurzony Rwandyjczyk skakał po dachach samochodów, widocznych na zdjęciach powyżej, będzie przybywać. Czy władza ma jakiś plan, co z tym zrobić? – pyta Marek Pyza na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.