Archiwum
Wydanie nr 21/2022 (494)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
24WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
45ŚWIAT
58OPINIE
60SIECI KULTURY
63GOSPODARKA
94KUCHNIA
98NA KONIEC
100Niech opozycja przypomni sobie o tym w dniu wyborów
Co by się działo, gdyby ktoś taki jak Tomasz Grodzki, z tak poważnymi zarzutami, znajdował się w obozie Zjednoczonej Prawicy? Jak mocno, nieustępliwie cisnęłyby temat największe media? Przypuszczalnie historia szybko zostałaby umiędzynarodowiona. Redaktor Tomasz Duklanowski, który świetnie sprawę dziennikarsko jako pierwszy rozwikłał, dostałby wszystkie polskie pulitzery. Dziś z potęg medialnych temat podejmuje głównie – pozostając wierna powołaniu dziennikarskiemu – TVP. Oczywiście jest za to mocno przez establishment atakowana.
Jak zareagowałby prezes Jarosław Kaczyński na taki przypadek we własnych szeregach? Biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę, można postawić tezę, że bez względu na polityczną cenę zdecydowałby się na szybkie cięcie. Za wielokrotnie mniejsze przewiny spadały w obozie Prawa i Sprawiedliwości polityczne głowy.
Jest też coś bardzo nieprzyjemnego w zimnej, cynicznej obojętności wielu zadeklarowanych wyborców opozycji na odkrywane fakty. Odwracają głowy, wolą wierzyć w „polityczność” zarzutów.
Dla większości Polaków sprawa jest jednak dość oczywista. Zeznania zwykłych pacjentów postawionych w szpitalu kierowanym przez pana Grodzkiego i przez niego samego przed tragicznym dylematem, potem spokojna, profesjonalna weryfikacja materiału przez prokuraturę. Wreszcie wniosek o uchylenie immunitetu. Polityki tu niewiele, bo prawda jest banalna: pękła lokalna zmowa milczenia wobec lekarza-polityka, który zrobił wielką karierę. Tak to działa na całym świecie. Co ważne, patologia łapówkarstwa mogła być w szpitalu za rządów Grodzkiego zjawiskiem szerszym, o czym świadczy przypadek chirurga Krzysztofa K. z tego samego szpitala. Też podejrzewany jest o korupcję.
Platforma i jej sprzymierzeńcy nie skorzystali z okazji, żeby pokazać przyzwoitość. Wysłać sygnał moralnej uczciwości. Bardzo by im się przydał. Wyborcy nie są ślepi ani głusi, doceniliby to. Poszło to jednak w całkowicie odmienną stronę. Opozycja uznała, że musi przypomnieć Polakom, dlaczego ci w 2015 r. zdecydowali się na tak zasadniczą zmianę.
Obrzydliwy spektakl ukręcania łba aferze Grodzkiego doszedł w ubiegłym tygodniu w Senacie do sceny finałowej. Dała się w to wciągnąć większość parlamentarna w izbie wyższej. Czy zdecydowały jakieś niejawne układy w mafijnym stylu, zgodne z doktryną posła Neumanna? A może to jakiś rodzaj emocjonalnego kanału, zbiorowej halucynacji? W tle mamy do czynienia z dość wątpliwą tezą, że stanięcie przed sądem marszałka Grodzkiego oznacza utratę większości w Senacie przez opozycję. Ta teza nie wytrzymuje krytyki. To wcale nie jest oczywiste. Za uchyleniem Grodzkiemu immunitetu głosowało 47 senatorów, 52 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głos. W tym układzie wymiana marszałka przez opozycję jest możliwa, do wyroku też daleko. Tu chodziło o coś innego – o utrzymanie mechanizmu bezwzględnej obrony przedstawiciela własnego kręgu.
Zdecydowano się zatem na cyniczny, zgodny raczej z rosyjskimi standardami, choć i kosztowny politycznie, manewr odsuwająco-blokujący. W wątpliwej obronie sprawy człowieka, który wygłosił z setkę wzniosłych przemówień o „demokratach” broniących zasad w „reżimowej” rzekomo Polsce, a który sam nie umie zmierzyć się z fundamentalnym dla polityka wyzwaniem stanięcia wprawdzie.
Niech opozycja dobrze zapamięta sobie własną postawę w Senacie, niech zapamięta wynik głosowania i przypomni w dzień wyborów. Niech już nigdy nie narzeka na Kaczyńskiego, Dudę, Morawieckiego, Ziobrę, Kurskiego. Nie oni pchają opozycje w kierunku zgnilizny grodzkizmu. To nie oni nie pozostawiają uczciwym Polakom innego wyboru.
Michał Karnowski
Tak Tusk chciał sprzedać LOTOS Rosjanom
Upublicznienie dokumentów zdradzających plany sprzedania Rosjanom Grupy LOTOS przez rząd PO-PSL jasno pokazuje kierunek polityki Donalda Tuska. W nowym numerze „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło analizują nie tylko sprawę oddania pomorskiego koncernu w ręce Rosjan, ale także pokazują, jak wyglądała wyprzedaż polskiego majątku narodowego za czasów Donalda Tuska.
Lombard Polska
Nowe dokumenty dotyczące planów sprzedania Rosjanom LOTOSU przez rząd PO-PSL znacząco przesuwają nasz stan wiedzy o działaniach tamtej ekipy. Gdyby nikt im nie przeszkadzał, sprzedaliby pół Polski. Było dopuszczalne absolutnie wszystko, byle tylko zadowolić Moskwę i Berlin. To zaś był warunek niezbędny do otrzymania stanowiska „króla Europy” przez Donalda Tuska – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Konkurs Piosenki Eurowizji: demokracja trochę sterowana
Eurowizja, konkurs piosenki organizowany przez Europejską Unię Nadawców, już od początku swojego istnienia miał problemy z przejrzystością zasad i kryteriów, które służyły do wyłonienia zwycięzcy. Jednak to, co wydarzyło się w tym roku, przebiło skandale z przeszłości. Marek Budzisz komentuje na łamach tygodnika „Sieci” zamieszanie wokół głosowania na tegorocznej Eurowizji.
Granica to dopiero początek
Pierwsze 60 dni wymagało skupienia się na potrzebach podstawowych. Kolejne 60 dni, o które przedłużyliśmy dofinansowanie pobytu uchodźców w polskich rodzinach, będzie przejściem do fazy adaptacyjnej. Celem jest, by pod koniec czerwca były gotowe mechanizmy pozwalające naszym gościom w pełni stanąć na własnych nogach, zaadaptować się – mówi Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z Michałem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.