Aktualne wydanie
Wydanie nr 2/2025 (632)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26ŚWIAT
39OPINIE
54HISTORIA
56SIECI KULTURY
59PODRÓŻE
70KUCHNIA
71NA KONIEC
72Wybór Domańskiego
W polskim systemie ustrojowym subwencje oraz dotacje dla partii politycznych nie są sprawą błahą. W istocie to kluczowy element systemu demokratycznego, bez którego nie ma mowy o równości szans rywalizujących partii. Jeśli pod byle pretekstami, depcząc ustawy oraz werdykty sądów, pozbawia się środków którąś z dużych partii, a zwłaszcza gdy dotyczy to jedynego rzeczywistego konkurenta obozu władzy, to jest to równoważne z niszczeniem demokracji. Pozostaje fasada, pozornie demokratyczna, ale treść jest już białorusko-rosyjska. Stawka rozgrywki, którą obserwujemy, jest więc nie do przeszacowania. Być może to właśnie ten moment, który zdecyduje, czy ocalone zostaną choćby najbardziej zasadnicze ramy polskiej demokracji.
Decyzja dwóch członków Państwowej Komisji Wyborczej, którzy wstrzymali się od głosu i tym samym umożliwili przyjęcie sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości, ma więc znaczenie zasadnicze. Nie ukrywajmy: to jednak zaskoczenie. Co sprawiło, że Ryszard Balicki i Konrad Składowski, a więc członkowie rekomendowani do PKW przez Koalicję Obywatelską, nagle zmienili zdanie i umożliwili Sylwestrowi Marciniakowi – człowiekowi prawemu i rzetelnemu – dokończenie sprawy? Według nieoficjalnych informacji obaj już od dłuższego czasu mieli świadomość, że ignorowanie decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego jest bezprawne i oznacza ordynarne łamanie prawa. Wiedzieli, iż trwanie przy blokadzie środków dla PiS oznacza naukową i prawniczą kompromitację nie do odwrócenia. Możliwe, że ten czynnik miał znaczenie, ale czy to on przesądził?
Być może kluczowa okazała się presja zewnętrzna. Według informacji tele - wizji wPolsce24 ośrodki związane z przyszłą administracją Donalda Trumpa, który przejmie władzę 20 stycznia, stawiają sprawę jednoznacznie: odebranie pieniędzy PiS zaważy na ocenie uczciwości wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych, ponieważ zniszczy elementarną równość szans kandydatów i partii politycznych. W takiej sytuacji wybory nie będą mogły zostać uznane za demokratyczne. Podobne sygnały w sprawie subwencji dla PiS nieoficjalnie wysłały także Rada Europy oraz OBWE. Dla obserwatorów długoterminowych wyborów (Long Term Observers) są to sprawy zasadnicze. Zamykanie konkurentów politycznych w aresztach i więzieniach oraz pozbawianie rywali finansowania są klasycznymi posunięciami reżimów i tak są traktowane przez tych, którzy oceniają i klasyfikują wybory.
Donald Tusk na razie ignoruje decyzję PKW, stwierdzając: „»Pieniędzy nie ma i nie będzie«. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW”. To oczywiście manipulacja. Dodany do uchwały pkt 2, w którym mowa o nieprzesądzaniu o tym, czy izba spraw publicznych SN jest sądem, ma znaczenie jedynie publicystyczne, oczym doskonale wiedzą wszyscy członkowie PKW. Premier Tusk także ma tego świadomość. Pozostają mu środki nielegalne, takie jak presja na ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który, jak sam deklarował, jest jedynie wykonawcą decyzji PKW. Sam minister nie zabrał dotąd głosu, co dobrze o nim świadczy; jeśli nie wypłaci pieniędzy, przełamie swoją karierę na pół, stając po stronie bezprawia, a w przyszłości narazi się na oczywistą odpowiedzialność karną. Pozostaje mu zwlekanie, które też nie może trwać wiecznie, ponieważ ustawa określa, że kwotę należy wypłacić „niezwłocznie”. W takiej sytuacji lepsza jest dymisja niż podpisanie się pod represyjnym działaniem godnym Łukaszenki. Bo życie jest długie. A jeśli Donald Tusk chce uwierzytelnić brak wypłaty pieniędzy należnych PiS, niech sam obejmie tekę ministra finansów i firmuje swoją twarzą własny zamach na demokrację.
Jacek Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Ukrywana prawda o niewiernym Rafale
W najnowszym numerze „Sieci” szokująca prawda o dokonaniach prezydenta stolicy. Na wizerunku Rafała Trzaskowskiego jest skaza, która może mu poważnie zaszkodzić w wyborach prezydenckich. To wizerunek „lenia”, bo taki obraz Trzaskowskiego ma bardzo wielu Polaków – pisze Piotr Gursztyn.
Gursztyn w "Sieci": Trzaskowski to leń
Na wizerunku Rafała Trzaskowskiego jest skaza, która może mu poważnie zaszkodzić w wyborach prezydenckich. To wizerunek „lenia”, bo taki obraz Trzaskowskiego ma bardzo wielu Polaków. Wynika to jasno z badań fokusowych, niezależnie od tego, kto je robi – czy sztabowcy Platformy, czy analitycy PiS. W obu przypadkach rezultat jest taki sam. Trzaskowski to leń! – pisze Piotr Gursztyn na łamach „Sieci”.
Kołodziejski w "Sieci": Pierwszy wstrząs
Ponad połowa Polaków uważa, że pod rządami Tuska żyje im się gorzej niż za czasów Morawieckiego. To fatalne podsumowanie zaledwie roku rządów obecnej koalicji. Reżim Tuska może więc częściej sięgać po represje, bo w obliczu pogarszających się nastrojów będzie to jedyna metoda utrzymania się u władzy – pisze w tygodniku „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Budzisz w "Sieci": 5 punktów zapalnych, które wpłyną na nasze bezpieczeństwo
Jakie są potencjalne punkty zapalne, miejsca, które w nadchodzącym roku będą przykuwać uwagę opinii publicznej? Opiszę pięć z nich, choć kandydatów do odegrania tej roli jest znacznie więcej i listę można byłoby z łatwością przekształcić w dekalog, co tylko potwierdza, że już znajdujemy się w czasie wojny systemowej, której przebieg rozpisany na wiele lokalnych „frontów” przesądzi o kształcie globalnego ładu – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Marek Budzisz.