Archiwum

Dwa światy

JACEK KARNOWSKI redaktor naczelny

Pewne rzeczy najlepiej widać z oddali. Dziś możemy więc dostrzec nie tylko wielkość polityczną śp. Lecha Kaczyńskiego, ale i szacunek, jakim darzył państwo polskie oraz jego symbole. Tak, właśnie on,atakowany przez przemysł pogardy, wyszydzany, przekazał nam wzór nowoczesnego patriotyzmu, który budowany jest nie na kontrze do przeszłości, ale na jej fundamencie. Tamten prezydent umiał godnie nazwać i pokazać narodową dumę. Obecny ją ośmiesza. Pytanie, czy robi to celowo, czy tak po prostu mu wychodzi, zostawmy politycznym reporterom. Dla nas ważniejszy powinien być inny wniosek. Bo klęska akcji „Orzeł może” pokazała, że „lemingów”, adresatów zaproszenia, nie interesuje żadna Polska – ani biało-czerwona, ani różowa. Tak skutecznie wpojono im niechęć do własnej wspólnoty, tak zniechęcono do narodowych świąt, że i orzeł z czekolady skusił niewielu. Wyszła więc farsa. Nie mogło być inaczej. Tak musi się kończyć każda próba ucieczki od polskości. Próby wymyślenia nowej Polski i nowych Polaków to prosta droga do śmieszności. Różowa parada w Dniu Flagi (jedyną biało-czerwoną niósł za obrożą sympatyczny piesek!) już na zawsze będzie tego dowodem. Tylko Polska dumna ze swej przeszłości i pewna siebie jest w stanie zainteresować tak Polaków, jak i obcokrajowców. Tylko taka Polska ma w sobie moc.