Archiwum
Wydanie nr 18/2021 (440)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
32ŚWIAT
46HISTORIA
53SIECI KULTURY
59NATURA DLA LUDZI
86KUCHNIA
88IMPRESJE
90NA KONIEC
92Układ obustronnie korzystny
Czy w zamian za poparcie funduszu odbudowy Lewica dostała od PiS dużo czy mało? Moim zdaniem całkiem sporo. A więc po pierwsze, szpitalnictwo, zwłaszcza powiatowe. Teraz w czasie kampanii wyborczej Lewica niemal w każdym powiecie będzie mogła mówić, że wywalczyła pieniądze na miejscową placówkę. Po drugie, budowa 75 tys. mieszkań na wynajem. Lewica zdobyła konkret w sferze, która społecznie nabrzmiewa, bo własne lokum, zwłaszcza w dużych miastach, głównie z racji szalejących cen staje się coraz mniej osiągalne lub coraz bardziej kosztowne dla setek tysięcy ludzi. Co ważne, to sztandar, który kilka lat temu podniosło Prawo i Sprawiedliwość. Teraz PiS ryzykuje, że polityka mieszkaniowa zacznie politycznie nieść kogoś innego. Ponadto zwiększenie środków dla przedsiębiorców z branż najbardziej dotkniętych pandemią – z 300 do 500 mln i rozszerzenie komitetu monitorującego wydawanie pieniędzy z KPO o związki zawodowe. W sumie, jak na ugrupowanie, które od 2005 r. – a więc już 17 lat – pozostaje w opozycji, mamy pokaz sprawności i skuteczności. I cenny argument w walce o przekroczenie progu wyborczego w 2023 r., gdy zetrą się potężne bloki PiS oraz startujących razem Hołowni i Platformy Obywatelskiej, zgniatające wszystkich mniejszych graczy.
Oczywiście decydując się na współpracę z PiS, Lewica ryzykuje gniew liberalnej opinii publicznej. To jednak koszt, który warto zapłacić. Także dlatego, że neutralność mediów głównego nurtu niczego istotnego Lewicy nie dawała. Ludzie, którzy politycznie słuchają owych mediów, wspierają zazwyczaj najsilniejszą formację opozycji, ponieważ ich głównym celem jest odsunięcie PiS od władzy. W tym sensie podjęcie przez Włodzimierza Czarzastego gry z PiS jest być może sygnałem śmielszej emancypacji tej formacji.
Czy PiS przepłaciło? Jeśli założymy, że stawką była blokada najważniejszego planu politycznego tej kadencji, czyli Nowego Polskiego Ładu, to cena nie wydaje się wygórowana. Ten kompromis nie wiąże PiS w sprawach tożsamościowych, światopoglądowych czy stricte politycznych. W istocie Lewica dostała pieniądze na te cele, które i dla PiS są ważne.
W tle jest pytanie, czy porozumienie między PiS a Lewicą oznacza dla polskiej polityki coś więcej. Czy ten dzień – 27 kwietnia 2021 r. – nie zostanie zapamiętany jako moment, w którym skończył się etap najsilniejszej polaryzacji między obozem PiS a obozem antypis? Czy to dzień, gdy skończyła się totalność, a zaczęła się normalna w demokracji gra w szachy? Nie można wykluczyć, że wchodzimy w okres, w którym tego typu punktowe porozumienia – w światowej polityce całkowicie banalne – staną się czymś znacznie częstszym. Z pewnością byłaby to bardzo dobra wiadomość dla Polski. Bo sytuacja już do tego od dawna dojrzała. PiS nie da się zniszczyć, nie da się go wypchnąć z polskiej polityki, nie da się go otoczyć skutecznym kordonem sanitarnym. Przede wszystkim nie ma powodu, by to czynić. Zagrożenie autorytarne, o którym tyle mówi totalna opozycja, to jedynie propagandowy miraż, w istocie groteskowy i absurdalny.
Ciekawe jest także jeszcze jedno pytanie: czy po tym wszystkim Platforma będzie miała śmiałość podnosić wobec PiS zarzut polexitu? Czy partia, która w imię wąskich interesów politycznych gotowa była wysadzić w powietrze europejski plan odbudowy, tak ważny dla spójności całej wspólnoty, znów zarzuci innym chęć wyjścia z Unii Europejskiej? Zapewne tak. Ale będzie to jednak brzmiało jeszcze zabawniej niż dotychczas.
I jeszcze jeden wniosek: Borys Budka to polityk, który nie potrafi myśleć parę ruchów do przodu. Wszystko, co robi, obciążone jest wyjątkową krótkowzrocznością. W jego zawodzie to bardzo niebezpieczna wada. Jeśli PO czegoś nie zrobi, naprawdę może utonąć. Już tak ostatecznie
Jacek Karnowski
„Sieci”: Covidowe teorie spiskowe
Jak traktujemy pandemię koronawirusa i jak w związku z tym zmienia się nasze spojrzenie na świat? O tym, jaki w tym udział mają szerzące się od pierwszych dni epidemii teorie spiskowe, kto je tworzy i do czego one prowadzą? W najnowszym numerze „Sieci” publicystyczne podsumowanie reakcji na skutki COVID-19. W tygodniku także specjalny dodatek na V edycję Kongresu 590.
Życie po covidzie
Im więcej pacjentów, którzy przechorowali COVID-19, tym wyraźniej widać, że powikłania są równie groźne jak sama choroba. Wielu tzw. ozdrowieńców traci sprawność na długie miesiące. Dorota Łosiewicz opisuje powikłania pocovidowe oraz objawy, które pojawiają się u ozdrowieńców po przebytej chorobie.
Wiara w czasach pandemii
Epidemie są w stanie całkowicie sparaliżować życie publiczne. Nawet najstraszniejsza nie może jednak zablokować życia duchowego. Grzegorz Górny opisuje na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” kryzys i zwycięstwa wiary w czasach pandemii koronawirusa.
Polacy zakładnikami Łukaszenki
Aresztowania i represje wobec liderów mniejszości polskiej na Białorusi stanowią próbę kontroli i obezwładnienia prężnego i dobrze zorganizowanego środowiska, które może się stać oparciem dla białoruskiej opozycji – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Marek Budzisz.
Pandemia spisków
Wyznawcy teorii spiskowych są przekonani, że pandemia koronawirusa została skrupulatnie zaplanowana, aby utrwalić wszechwładzę liberalnych elit i pozbawić ludzi wolności. Tymczasem z dotychczasowego przebiegu pandemii można również wyciągnąć całkiem odmienny wniosek – o braku zaufania do instytucji liberalnego państwa i jego głębokim kryzysie. Konrad Kołodziejski porusza na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” kwestię teorii spiskowych związanych z pandemią.
Mamy fascynujące historie, potrzebujemy własnego Hollywood
Kierujemy się rozumem i sercem. Kiedyś dzięki temu wychodziliśmy – jak Polacy – z największych opresji – mówi artysta, muzyk i publicysta Lech Makowiecki w rozmowie z Michałem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.