Archiwum
Wydanie nr 17/2021 (439)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26ŚWIAT
69SIECI KULTURY
89GOSPODARKA
96SPORT
102KUCHNIA
106NA KONIEC
108„Lockdown to nie aspiryna”. O złożoności świata w czasie pandemii
W polskiej dyskusji o skuteczności covidowych obostrzeń dominuje skrajne upolitycznienie i myślenie życzeniowe. W sytuacji, gdy żaden pojedynczy umysł nie jest wstanie przerobić milionów już danych dotyczących koronawirusa, pojawiają się lekarze, którzy swoje domysły uznają za bardziej przenikliwe niż analizy całych instytucji naukowych, przerabiających algorytmy z użyciem najnowszych technologii.
Polską odsłoną kontrowersji koronawirusowych w debacie publicznej jest ostatni program „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego, ale punkt widzenia covidosceptyków pojawia się w mediach wszystkich krajów rozwiniętych.
O umiar i zrozumienie argumentów obu stron apeluje Vinay Prasad, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, pytając w serwisie lekarskim Medpage Today, czy lockdowny działają, a jeśli tak, to w jakim stopniu? Lekarz, a jednocześnie badacz polityki zdrowotnej przypomina, że na całym świecie wprowadzono wobec pandemii wiele konkretnych polityk. Każdy lockdown był inny, obejmował inne branże, i to w różnym stopniu. Instytucje naukowe, think tanki i uniwersytety wydały tysiące analiz, których wnioski różnią się od siebie i właściwie zwolennik każdej strategii może wybrać sobie z tej zupy informacyjnej pasujące mu badania.
Nie sposób też porównywać rozrzedzonej ludnościowo Norwegii z ciepłym klimatem Teksasu, wyspiarskiej Danii i wyludnionej Litwy, rozprężonej społecznie Polski ze zdyscyplinowanymi mieszkańcami Korei Południowej. Przy tym wszystkim wypowiedzi ludzi z medycznym wykształceniem powinny być najbardziej ostrożne – to wobec nich w czasie pandemii działa prawo autorytetu i to ich słowa są brane jako ostateczny dowód naukowy. A u nas, jak to w republice sarmackiej bywa, każdy gada, co chce.
Telewizja publiczna z jednej strony wyraża troskę o obywateli i promuje postawy DDM (dystans, dezynfekcja, maseczka), z drugiej w renomowanym programie Jana Pospieszalskiego stawia tezę o pandemicznej przesadzie. Do tych rozbieżności i napięć dochodzi postulat ograniczenia emisji tego typu programów, co wywołało silne oburzenie zwolenników takich teorii, którzy uznali to za cenzurę. Spirala emocji rozpędza się na dobre, a zwracanie uwagi, by nosić maseczkę w miejscach publicznych, budzi już akt agresji, włącznie z rękoczynami. Wszystko idzie wedle scenariusza destabilizacji, nie zaś znalezienia jakiegokolwiek konstruktywnego rozwiązania i porozumienia.
Tym bardziej warto wsłuchać się w komentarz prof. Prasada, który z pokorą przyznaje: „lockdown to nie jest aspiryna, za każdym razem jego zastosowanie może przynieść inne efekty”. Że jego skutki nie są tak zero- -jedynkowe, jak oczekują tego komentatorzy. Zwraca uwagę na przenikanie się czynników zmniejszających liczbę zakażeń – zamknięcia firm, z psychologicznym efektem zmniejszania mobilności społecznej, różnych metod liczenia chorych i zakażonych. Tych zmiennych jest po prostu zbyt wiele, by oceniać to jednoznacznie, by z rzekomą precyzją osądzać skalę skuteczności rządowych działań.
Vinay Prasad opisuje, jak na rozprzestrzenianie się wirusa ma wpływ kultura danego kraju, dyscyplina społeczna, narracja mediów, dosłownie każdy aspekt życia codziennego, który w jednym kraju jest powszechny, winnym niespotykany.
Jednak najważniejszy morał z tekstu kalifornijskiego profesora jest właściwie jeden. Pokrywa się on z ostrzeżeniem noblisty Daniela Kahnemana o „pułapkach myślenia” czy uwagą politologa Giovanniego Sartoriego, który się obawiał, że eksperci z jednej wąskiej dziedziny czują się wszechwiedzący na płaszczyznach, o których de facto nie mają pojęcia. Ten apel o wstrzemięźliwość w wydawaniu osądów będzie raczej głosem wołającego na puszczy, ale może niektórych przekona, by nie traktować eksperckich komentarzy jako wyroków, a jedynie jako głos w dyskusji.
Przyglądając się trzem falom koronawirusa w Polsce, można zaobserwować wyraźne zmniejszenie liczby zakażeń po wprowadzaniu obostrzeń. Ito chyba jest element rozstrzygający.
Jakub Augustyn Maciejewski
„Sieci”: Tajemnica zdjęcia z moskiewskiego prosektorium
W nowym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło analizują zdjęcia Ewy Kopacz z prosektorium. I zadają pytania: Kto je zrobił? Jak wypłynęły? Co naprawdę się działo w miejscu, gdzie złożono ciała ofiar tragedii smoleńskiej? Sprawa wydaje się mieć szerszy wymiar – te zdjęcia symbolicznie oddają postawę polskiego rządu w kwietniowych dniach 2010 r.
Nie będziemy robić z gęby cholewy
Dewiza: „Serc miliony, myśl nasza jedna”, że w jednej partii wszyscy muszą głosować zgodnie razem, to relikt komunistycznej przeszłości – mówi Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Gra w RPO
Trzeba przywrócić urzędowi Rzecznika Praw Obywatelskich jego podstawowe funkcje, inaczej trwale stanie się bastionem tylko postępowej ideologii oraz przywilejów mniejszości – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki.
Moskiewska hańba
Dotychczas niepublikowane fotografie Ewy Kopacz w moskiewskim prosektorium są nie tylko podsumowaniem formatu tej postaci. Mają też szerszy wymiar – symbolicznie oddają postawę polskiego rządu w kwietniowych dniach 2010 r. – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Sondażowa huśtawka
Na scenie politycznej, zabetonowanej dotąd pomiędzy PO i PiS, pojawiły się wyraźne pęknięcia. Przy czym wpływ na to ma nie tylko gorsza koniunktura dla obozu władzy, lecz również kryzys PO i wynikające stąd przegrupowania w szeregach opozycji. Konrad Kołodziejski na łamach tygodnika „Sieci” komentuje sytuację na polskiej scenie politycznej, która… już od blisko 16 lat jest zdominowana przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Platformę Obywatelską i zaczyna się powoli zmieniać.
To najgorszy moment na oddawanie władzy
Co się stanie, gdy rozpadnie się Zjednoczona Prawica, a władza przejdzie w ręce obecnej opozycji? Tęczowa koalicja, podobna do tej, którą widzieliśmy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego? Czy te środowiska lepiej zadbają o suwerenność niż obóz polityczny pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego? – zastanawia się na łamach tygodnika „Sieci” prof. Norbert Maliszewski z Centrum Analiz Strategicznych w rozmowie z redaktorem Michałem Karnowskim.