Archiwum
Wydanie nr 16/2022 (489)
NA POCZĄTEK
6ATAK ROSJI NA UKRAINĘ
18KRAJ
35OPINIE
48ŚWIAT
52SIECI KULTURY
# 59 dziwne przypadki nicolasa cage’a @ Jolanta Gajda-Zadworna62GOSPODARKA
67KUCHNIA
74NA KONIEC
76Lech Kaczyński poległ, byśmy nie ginęli jak dziś Ukraińcy
Po tym jak 30 września 1938 r. brytyjski premier Neville Chamberlain powrócił z Monachium, gdzie mocarstwa zachodnie dały zgodę Hitlerowi na rozbiór Czechosłowacji, pozostający w opozycji wobec polityki uległości Winston Churchill wygłosił słynną mowę, w której nazwał to haniebne porozumienie „całkowitą i absolutną klęską” oraz przestrzegł: „Nie myślcie, że to koniec. To dopiero przedsmak gorzkiego napoju, którym będą nas częstować rok Po roku, chyba że odzyskawszy zdrowie moralne i wojenny zapał, znów się podniesiemy i staniemy w obronie wolności jak za dawnych lat”.
Patrząc dziś na bezradność największych demokracji kontynentu, Francji i Niemiec, wobec dokonującego się na Ukrainie rosyjskiego ludobójstwa, możemy powtórzyć to ostrzeżenie: to dopiero przedsmak straszliwych zdarzeń. Zbrodniarz, gdy posmakuje krwi, poczuje możliwość łupu, rzadko się zatrzymuje. Wspomniał też o tym Jarosław Kaczyński w rocznicę tragedii smoleńskiej. „Zwracam się do tych na Zachodzie. To, co widzą dzisiaj na Ukrainie, może się zdarzyć nie tylko tam, nie tylko w Polsce, bo może to ich nic nie obchodzi. To się może zdarzyć także w Paryżu, to się może zdarzyć jeszcze łatwiej w Berlinie i w Rzymie” – mówił prezes PiS i tej przestrogi nie należy lekceważyć.
Podglebie ideologiczne jest: przekonanie o rzekomej wyższości „ruskiego miru”, jakichś przypisanych praw do panowania nad innymi, chorobliwe kompleksy domagające się składania satrapie hołdów, sadystyczna przyjemność czerpana ze strachu i bólu innych. Można było Rosję dawno zatrzymać. Nie zbroić jej, jak czyniła to Francja. Nie pompować petrodolarami, co zrobiły Niemcy. Nie wyszydzać przestróg, nie usypiać czujności Zachodu, co było motorem kariery Donalda Tuska w Berlinie i okolicach.
Śp. prezydent Lech Kaczyński wszystko to przewidział. Rozumiał, że polityka to nie jakaś piarowska gra, nie zabawa przeplatana „harataniem w gałę”, ale wielka odpowiedzialność. Z małych zdrad robią się wielkie. Moralnie skarlali tchórze potrafią narobić straszliwych szkód. Za niemądrych polityków, zwłaszcza w tym miejscu Europy, szybko przychodzi straszliwy rachunek, narody płacą krwią. A imperium zła poluje stale na liderów broniących wolności i niepodległości, w tym na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Na śp. Lecha Kaczyńskiego też polowali.
Pierwszego nie dopadli i miejmy nadzieję, że nigdy tego nie zrobią. Drugiego niestety zabili. Jak to się stało, pokazuje raport podkomisji Antoniego Macierewicza. Ważne tu będą także ustalenia prokuratury. Nasza wiedza o tym, jak zginął kwiat polskiej elity państwowej, z prezydentem Lechem Kaczyńskim i pierwszą damą na pokładzie, jest coraz pełniejsza. Zbrodnia smoleńska wpisuje się w cały ciąg zbrodni Putina – od Czeczenii, przez Gruzję, pierwszą napaść na Ukrainę, obecny barbarzyński najazd. Po drodze były mordy, otrucia, ordynarne kłamstwa i cyniczne prowokacje. Nie da się tego zakrzyczeć. Nie da się krzykiem wyłączyć Smoleńska z listy zbrodni Putina. Dziś rozumiemy w pełni, że Lech Kaczyński poległ, bo nie chciał dla polskich i europejskich dzieci, kobiet i mężczyzn losu tych, którzy dziś giną, bombardowani, mordowani i gwałceni na Ukrainie.
Jakiego losu chcieli dla Polski i Polaków ci, którzy armię zwijali, grali w resety za niemieckie ordery i osobiste kariery? Tak tanio się sprzedawali? Nikt nie rozumie tego lepiej niż mierzący się każdego dnia z cynizmem rosyjskiej napaści Ukraińcy, których liderzy i ambasadorowie mówią o tym bez ogródek, prawdziwie. Źle by się stało, gdyby sami Polacy wagi ofiary polskiego prezydenta nie
umieli dostrzec. Ale nie mam wątpliwości, że coraz bardziej ją dostrzegamy. We wspomnianym już przemówieniu Churchill mówił też: „Kiedy myślę o wszystkich możliwościach zahamowania rozwoju potęgi hitlerowskiej, które zostały odrzucone, kiedy myślę o ogromnych sojuszach i zasobach, które zaniedbano i roztrwoniono, nie sądzę, by istniała paralela w całej historii”. Dziś możemy to powtórzyć: wiele lat zmarnowano, ostrzeżenia śp. Lecha Kaczyńskiego i liderów obozu propolskiego zlekceważono. Ale jeszcze
mamy szansę.
Michał Karnowski
W tygodniku „Sieci”
Zaczyna się nowa odsłona wojny na Ukrainie–walki o Donbas to potężne starcie, które rozstrzygnie o przyszłości Ukrainy i naszej części Europy. W nowym numerze „Sieci” analiza sił, jakie zgromadził najeźdźca i czym dysponują obrońcy? Co zdecyduje o wyniku bitwy?
Bitwa o Donbas
Rosjanie próbują okrążyć wojska ukraińskie walczące w Donbasie. Jeżeli to się im uda, droga w głąb Ukrainy może stanąć przed nimi otworem. Jeśli jednak zostaną pokonani, to marzenia Kremla o szybkim zwycięstwie staną się nierealne. Dlatego bitwa o Donbas nabiera kluczowego znaczenia dla przyszłości państwa ukraińskiego. Konrad Kołodziejski wyjaśnia na łamach „Sieci”, jakie znaczenie ma i będzie miała bitwa o Donbas.
Między świętą wojną a wojną sprawiedliwą
Jak zwierzchnicy Kościołów odnoszą się do największego konfliktu zbrojnego w Europie po II wojnie światowej? Cyryl, Bartłomiej, Franciszek – każdy z nich reprezentuje inne stanowisko. Grzegorz Górny analizuje na łamach tygodnika „Sieci” postawę chrześcijańskich hierarchów względem dramatycznych wydarzeń na terenie Ukrainy.
Wyjście z labiryntu
Czy do listy zbrodni Władimira Putina uda się w powszechnej świadomości dopisać śmierć polskiego prezydenta? Po 12 latach od katastrofy smoleńskiej w końcu zyskujemy dokument, który opisuje ją całościowo i jest poparty licznymi dowodami – piszą na łamach tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.