Archiwum
Wydanie nr 12/2013 (16)
Na początek
6Temat tygodnia
16Kraj
24Kultura
48Opinie
58Historia
68Świat
74Gospodarka
78Kuchnia
83Nauka84 Jak zmierzyć metrJaromir KwiatkowskiTechnologie
86 Najlepszy smartfon na świeciePaweł GadaczekNa koniec
87 Z archiwum XJerzy Jachowicz87 Winnica MazurkaRobert Mazurek89 Przez świetlikWiktor Świetlik90 Widok z dwudziestego piętraAndrzej Zybertowicz
Dopóki jest państwo, jest nadzieja
JACEK KARNOWSKI, redaktor naczelny
Parlament Cypru nie zgodził się na opodatkowanie pieniędzy złożonych w bankach tego kraju – czego żądała eurostrefa. Czy to małepaństwo wyjdzie na tym dobrze, nie wiemy. Ale wydarzenie warto odnotować – po raz pierwszy od wybuchu kryzysu ktoś powiedział „nie” dyktatowi Brukseli i Berlina. Cypr skorzystał z uprawnień, z których mógł skorzystać. Jeżeli kryzys potrwa jeszcze kilka lat, niewykluczone, że państwom odbierze się jakiekolwiek pola manewru. Odpowiedzią unijnej centrali na klęskę wspólnej waluty jest bowiem ucieczka do przodu. A więc jeszcze większa centralizacja, jeszcze mniej uprawnień dla państw narodowych. Dla krajów peryferyjnych, takich jak Polska, utrata prawa do prowadzenia samodzielnej polityki jest skazaniem na wieczną peryferyjność. Na to przystać nie możemy. Musimy bronić zasady, że o swojej przyszłości, w tym o gospodarce, decydujemy sami. Nawet jeśli dziś nasze władze z istniejących możliwości nie korzystają, kiedyś jakiś lepszy rząd będzie mógł po nie sięgnąć. Bo dopóki jest państwo, dopóki istnieją narzędzia do prowadzenia niezależnej polityki, dopóty jest nadzieja.