Archiwum
Wydanie nr 12/2022 (485)
WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
6SIECI KULTURY
51IMPRESJE
62GOSPODARKA
66KUCHNIA
70NA KONIEC
72My deputinizację już zrobiliśmy – w roku 2015
Lider Platformy Obywatelskiej, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, Donald Tusk kilkakrotnie wezwał ostatnio do deputinizacji Europy, czyli uwolnienia europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów spod wpływów Kremla. To sprytna, wręcz cwana wolta polityka, który przez lata był pupilkiem i sługą Angeli Merkel, wspierał jej politykę wschodnią, wszystkie
te interesy Berlina z Moskwą, i usypiał czujność polskiej oraz europejskiej opinii publicznej wobec putinowskiego zagrożenia. Tu konieczna szersza uwaga: im więcej politycy tego obozu mają na sumieniu, im bardziej są umoczeni w kolaborację z Merkel i Putinem, tym bardziej ostentacyjnie udają antyputinowskich jastrzębi. Archiwa jednak na szczęście nie płoną i cały rejestr nieodpowiedzialnych, ocierających się o zdradę czynów oraz haniebnych słów wraca dziś do
autorów. Ale bezczelność nie zna granic. Oto część polityków i mediów III RP promuje tezę, że także w Polsce mamy jakiś reżim, putinizm, i że walka z nim jest równie ważna jak ta toczona na Ukrainie. „Putin niszczy ukraińskie miasta. Z taką samą konsekwencją, w podobnym niszczycielskim szale, Kaczyński z Ziobrą niszczą to, co jeszcze zostało z praworządności, i masakrują resztki Zachodu w Polsce” – twierdzi pismo Tomasza Lisa, a on sam w szaleńczych wpisach w internecie posuwa się jeszcze dalej. Haniebne, kłamliwe sugestie. Całkowity brak empatii wobec morza cierpienia i tragedii, jakie dzieją się tak blisko nas. Te tezy nie wytrzymują też elementarnej konfrontacji z rzeczywistością. Gdyby tak było, uchodźcy z Ukrainy nie wybieraliby przede wszystkim Polski. A wybierają, bo wiedzą, iż znajdą tu wolność, szacunek, praworządność, solidarność społeczną. Inaczej także widzą to z Moskwy, bo jakoś kibicowali Tuskowi („nasz człowiek w Warszawie”), a rządy obozu Jarosława Kaczyńskiego zwalczają z całych sił zużyciem środków jawnych i wszelkich agentur wpływów. No i najważniejsze: spójrzmy też w przeszłość, a dostrzeżemy, iż Polska nigdy nie była bliżej systemu putinowskiego niż za rządów Donalda Tuska.
Tak jak w systemie Putina, za Tuska wszystkie największe media w Polsce stały po stronie władzy, to samo je oburzało, śmieszyło, podobnie masowo szczuły na ówczesną opozycję. Szczeliny wolności były niewielkie i konsekwentnie prześladowane. Nie wahano się przed siłowymi najazdami na redakcje, podsłuchiwaniem dziennikarzy. Tak jak w systemie Putina, za Tuska budowano partie pod fałszywą flagą, mające udawać opozycję, wulgaryzować debatę publiczną, zamazywać prawdziwy wybór. Tak jak w systemie Putina, za Tuska tuszowano w Polsce zbrodnie, nawet dotyczące śmierci narodowej elity. Domaganie się prawdy i szacunku dla ciał ofiar, pragnienie godnego ich upamiętnienia, prezentowano jako „smoleńskie szaleństwo”. Tak jak w systemie Putina, za Tuska ograniczano wolność nauki, organizując np. kampanie potępienia i kontroli za pracę magisterską ujawniającą nieciekawą przeszłość jednego z jej polityków (sprawa Zyzak–Wałęsa). Tak jak w systemie Putina, w Polsce za Tuska nazywano rusofobią wypowiedzi i działania polityków, w tym braci Kaczyńskich, przestrzegających przed postępującą rosyjską
agresją. To pieniądze Angeli Merkel sfinansowały modernizację rosyjskiej armii i w tym sensie także bomby rzucane dziś na Ukrainę są z tej kasy. Te interesy były możliwe także dzięki ochronie, jaką dawał im na odcinku wschodnio#europejskim Donald Tusk. To za rządów Tuska wyszydzano dążenia do dywersyfikacji źródeł energii. De facto zgodzono się na Nord Stream. To wtedy – zgodnie z życzeniem Putina – zwijano polską armię, policję, polskie państwo. Tusk nie wahał się przed sprzedażą kluczowych przedsiębiorstw Rosjanom. To wtedy proponowano oparcie naszego bezpieczeństwa na Ber#linie. Przykład Ukrainy, sprzedanej, zdradzonej przez Niemcy, pokazuje, jak bardzo było to niebezpieczne dla Polski i Polaków. Ale korzystne, tu zgoda, dla Putina. Jeśli Tusk i jego sojusznicy szukają putinizmu, niech spojrzą w lustro. Jeśli chcą deputinizacji, niech odejdą. My wPolsce częściową deputinizację już zrobiliśmy – w roku 2015.
Michał Karnowski
„Sieci”: Czy ktoś jeszcze uważa, że Putin nie byłby zdolny do zamachu na polskiego prezydenta?
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło pytają o Smoleńsk.
„Sieci”: Zbrodniarz zdemaskowany
Tragedia napadniętej przez Rosję Ukrainy powoduje, że świat wyzbywa się złudzeń.
„Sieci”: Wyprawa kijowska
Ubiegłotygodniowa wyprawa Jarosława Kaczyńskiego i trzech premierów do Kijowa jest pierwszą tak poważną próbą samodzielnej polskiej polityki w obliczu wojny na wschodzie Europy.
,,Sieci”: Stan oblężenia
W trzecim tygodniu walk inwazja na Ukrainę zaczęła coraz bardziej przypominać pozycyjną wojnę na wyniszczenie.
,,Sieci”: PESEL dla Oleny
Specustawa o pomocy obywatelom Ukrainy weszła w życie.
,,Sieci”: Jak żyć? Rosja pod brzemieniem sankcji
Całemu pokoleniu beneficjentów rosyjskiej prosperity – boomu gospodarczego pierwszych lat rządów Putina – właśnie zawalił się świat.