Archiwum
Wydanie nr 12/2018 (67)
Głos Naczelnego
3Co było, co będzie
6W stulecie Niepodległości
10Temat miesiąca
15Felietony
29Wehikuł czasu
30Kalendarz AGAD
34Dusza kontusza
40Dawno temu
43Zdarzyło się
49Prasport
57Bohaterowie polskiego sportu
60Polityka historyczna
66Polonia
70Władczynie
73Pełna kultura
74Pupile historii
86Czym strzelać
87Diabeł nie mógł
88Szlachetne zdrowie
90Tajemnice AAN
92NAC prezentuje
93Ze zbiorów MPW
94Historia okładki
#96 Niemcy i PolacyOpowieści IPN
99Niemiec: nasz wróg, czy przyjaciel?
W grudniu mija kolejna rocznica ataku mediów komunistycznych na Prymasa Tysiąclecia i Kościół katolicki w Polsce, dla którego pretekstem stał się słynny list (Orędzie) z 18 listopada 1965 r. zapraszający niemieckich biskupów do obchodów powszechnego w Kościele święta, jakim było 1000-lecie chrześcijaństwa w Polsce. Atak był perfidny i kłamliwy zarazem; zarzucono prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu, że wybiela zbrodnie niemieckie z czasów II wojny światowej, że nie dba o interes Polski, oddając prawa Niemcom do ziem zachodnich i północnych, że miesza się do polityki, która jest domeną „władzy ludowej”: PZPR i gwaranta jej istnienia w PRL, czyli komunistycznej Moskwy. Janusz Zabłocki, wówczas poseł na sejm PRL z ramienia koła Znak, zanotował w grudniu 1965 r. słowa Edwarda Gierka, za kilka lat następcy Władysława Gomułki, który z triumfem odnosił się do skuteczności propagandy ekipy jego poprzednika atakującej kłamstwem Polaków, ludzi wierzących: „Otóż mogę was zapewnić, […] że teraz po Orędziu, są oni w swojej masie nie z Wyszyńskim, ale z nami. Po raz pierwszy ma on przeciw sobie naród. I my to wykorzystamy”.
Od razu uspokoję Czytelników, że triumfalizm Gierka okazał się być przedwczesny. Już w styczniu 1966 r. komuniści postanowili „wykorzystać” nastrój społeczny, odmawiając prymasowi paszportu. Kardynał z Polski nie mógł zatem wziąć udziału w uroczystym rozpoczęciu obchodów milenijnych w Kościele Powszechnym, pod przewodnictwem papieża Pawła VI. Następnie, komuniści odmówili papieżowi przyjazdu do Polski. Cały „czar” prysł i Polacy wrócili do swych arcypasterzy. Historia ta dowodzi, jak ważną częścią naszego wspólnotowego dziedzictwa jest sąsiedztwo niemieckie. I pamięć!
Dziś, podejmujemy ten trudny temat, jako „dzieci Boże” Prymasa Tysiąclecia, wychowane na Orędziu. Podobnie jak autorzy tamtego historycznego tekstu, uważamy że wielokrotnie trudne i bolesne dla nas sąsiedztwo z Niemcami, nie determinuje przyszłości. Choćby dlatego, że historia naszych stosunków jest bogatsza, wpleciona w wydarzenia i postacie także chwalebne. Mamy przede wszystkim wspólne dziedzictwo chrześcijańskie, wspólnych świętych, wspólne domy monarsze za sprawą długoletnich związków małżeńskich, poczynając co najmniej od Rychezy żony króla Mieszka II i matki Kazimierza Odnowiciela, któremu zawdzięczamy uratowanie młodego państwa piastowskiego. Z kolei, pamiętamy jak niemiecki Kościół w Potrzebie pomagał naszemu Episkopatowi, jak Niemcy pomagali i wspierali nas, głownie materialnie, w latach stanu wojennego. Pamięć historyczna nie musi zatem być zdeterminowana i ograniczona do obrazów z drugowojennej przeszłości: dołów śmierci, rozstrzeliwań, obozów koncentracyjnych, czy nieludzkiego prawa i niewolniczej pracy oraz wypędzeń.
Jednocześnie, nie ma powodu byśmy jako naród doznali zbiorowej amnezji. Należymy do pokolenia, którego rodzice przeżyli II wojnę światową, a my wychowywaliśmy się w jej cieniu. Domy i mieszkania rodzinne naszych pradziadków i dziadków pozostały jedynie na fotografiach, jeśli i tych nie spalili Niemcy niszcząc stolicę po upadku Powstania Warszawskiego. W naszej zbiorowej pamięci pozostają także skutki wojny, bolesna przegrana, zmowa zwycięzców i bezskuteczny opór wobec nowego okupanta – bolszewickiego „wyzwoliciela spod faszyzmu”. Ta niewola, jedynie pośrednio zawiniona przez Niemcy trwała blisko 50 lat. Także pochłonęła ofiary.
Podnoszony dziś przez stronę polską temat reparacji wojennych stanowi zachętę, by współczesne Niemcy podjęły z nami dialog o trudnym sąsiedztwie. Niewypełnione zadośćuczynieniem narodowe rany, co i raz to odżywać będą. A krwawe obrazy z lat okupacji, podtrzymywane w złych intencjach, jak niegdyś za sprawą manipulatorów spod znaku sierpa i młota (a dziś ich następców), mogą po raz kolejny wzniecić wzajemną niechęć i stworzyć mur. Mijają lata, mijają kolejne szanse na pojednanie, a historia trwa i trwać będzie.
prof. Jan Żaryn
W poczuciu bezustannego terroru
Przedwojenna Warszawa była miastem o różnorodnych tradycjach. Stanowiła nie tylko serce polskiej państwowości, centrum społeczności żydowskiej w Europie, lecz także jeden z najważniejszych ośrodków życia Kościoła katolickiego w II Rzeczypospolitej. Tymczasem Niemcy chcieli uczynić z Kościoła posłuszne narzędzie realizacji swoich celów politycznych i gospodarczych Karol Kalinowski w artykule omawia prześladowanie Kościoła katolickiego w Warszawie podczas niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej.
Franciszek Stefczyk. Patron spółdzielczej niepodległości
„Cnota oszczędności wiedzie do wolności” – tak brzmiało prorocze hasło Franciszka Stefczyka. Sylwetkę założyciela pierwszych spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, czynnego realizatora idei samopomocy oraz krzewienia wierzy finansowej przybliża Czesław Ryszka.
Jak Polacy z Kozakami Tatarów bijali
Niemalże „odwiecznym” problemem polskim na Ukrainie była Kozaczyzna zaporoska, która bujnie rozwijała się już w XVI w., a prawdziwy rozkwit przeżyła w dobie dymitriad i wypraw na Moskwę (1604–1619) – pisze Dariusz Milewski.
Marek Sobieski. Brat Jana III
Gwałtowna śmierć pod Batohem zaledwie 24-letniego magnata i oficera przerwała znakomicie rokującą karierę w służbie Rzeczypospolitej – pisze z nieskrywanym żalem Maciej Maciejowski.
Operacja Herbert: wrogie przejęcie?
W twórczości Zbigniewa Herberta najważniejsze było oczywiście jego dzieło poetyckie, w którym łączył całą tradycję literacką i kulturową z nowoczesnymi środkami wyrazu, ale ważne były też jego postawa życiowa, moralny etos, a ściślej zgodność tej postawy z przesłaniem ludzkim i moralnym jego utworów – Marek Klecel w nowym wydaniu „wSieci Historii” wraca do sprawy recepcji pamięci i spuścizny po genialnym poecie.