Archiwum
Wydanie nr 12/2015 (31)
GŁOS NACZELNEGO
3TEMAT MIESIĄCA
10POWSTANIE LISTOPADOWE
18WEHIKUŁ CZASU
24WYWIAD NIESZPIEGOWSKI
28BITWA MIESIĄCA
32DAWNO TEMU
35GRY O TRON
44ZDARZYŁO SIĘ
46FELIETONY
70ZE ZBIORÓW MPW
73Z ARCHIWUM IPN
74ZIEMIAŃSTWO
76PEŁNA KULTURA
82Z KOTŁA DZIEJÓW
90DLA NIEJ
92DLA NIEGO
93DLA NICH
94KOMIKS
96WSZYSCY ŚWIĘCI
98NAC PREZENTUJE
9913 grudnia – znamię pokolenia
Kończy się rok 2015. Także w sposób symboliczny kończy się pewna epoka historii Polski, III RP. Nie żyją główni architekci podtrzymywania komunizmu w kraju – gen. Wojciech Jaruzelski i zmarły kilka miesięcy temu gen. Czesław Kiszczak. Po raz pierwszy od 1989 r. miłośnicy PRL nie mają swej reprezentacji w parlamencie, a większość Polaków świadomych swych obywatelskich powinności zawierzyła obozowi patriotycznemu, który od wielu lat odwoływał się do wartości sięgających fundamentu naszej tożsamości. Wszystko to stało się tuż przed 1050. rocznicą chrztu św. Mieszka I i ówczesnej Polski. Opatrzność czuwa, byśmy nie mogli zignorować narzucającej się symboliki, byśmy rozpoznali narzucające się znaki czasu.
Siła wiary towarzyszyła Polakom od pokoleń, a wspierała nas, gdy byliśmy szczególnie dotknięci w historii przez niesprawiedliwość i podstęp naszych wrogów. Tak było w obozach koncentracyjnych, jak pisała o tym swego czasu prof. Anna Pawełczyńska, tak było w łagrach, o czym przekonują autorzy wspomnień i relacji, jak choćby ks. Tadeusz Fedorowicz. Podobnie było w celach więziennych w powojennej Polsce, do których komuniści wpędzili w sumie do 250 tys. żołnierzy i działaczy niepodległościowych, księży, członków katolickich stowarzyszeń i młodzieżowych organizacji pamiętających o etosie Szarych Szeregów.
Właśnie ukazała się na rynku księgarskim kolejna praca prof. Wojciecha Polaka (tym razem napisana wspólnie z Sylwią Galij-Skarbińską) na temat postaw internowanych działaczy „Solidarności” w Potulicach w latach 1981–1982. Potulice – wieś leżąca nieopodal Nakła, licząca niespełna 1,5 tys. mieszkańców ma długą historię wpisaną w dzieje dworu i rodu Potulickich, ale także polskiej martyrologii, od czasów założonego tam przez Niemców obozu dla wypędzanych Polaków, w lutym 1941 r. „Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi” to tytuł książki, w której autorzy opisują m.in. życie religijne internowanych. Od początku, od 14 grudnia 1981 r., domagali się oni kontaktu z kapłanem, udziału we mszy św. Bój z naczelnikiem obozu, podobnie jak w innych internatach, nie był łatwy. Wobec stałego odrzucania ich żądań 2 stycznia 1982 r. grupa internowanych urządziła akcję protestacyjną polegającą na dziesięciominutowym uderzaniu różnymi przedmiotami w metalowe drzwi. Naczelnik uległ pod presją internowanych. Pamięć o „łomocie” pozwalała przetrzymywanym jeszcze co najmniej raz użyć presji, tym razem w celu wymuszenia na naczelniku, by przełączył radiowęzeł w niedzielę na radiową transmisję mszy św. Co tydzień zatem ks. Józef Kutermak przybywał do Potulic, by odprawiać msze św. i spowiadać poszukujących pojednania z Bogiem, a internowani działacze „Solidarności” wzmocnieni modlitwą coraz silniejszym głosem śpiewali z wiarą hymn „Boże, coś Polskę” z zakończeniem refrenu: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”. Stan wojenny zniszczył nie tylko dzieło „Solidarności”, marzenia milionów Polaków o tym, że można zmienić zakłamaną i ordynarną rzeczywistość polityczno-ustrojową, lecz także na stałe – mimo swego krótkiego trwania – wpisał się w biografie całego pokolenia Polaków, mojego pokolenia. To my dziś powinniśmy nieustannie dawać świadectwo i przypominać, szczególnie młodym, gdzie były prawda i miłość do ojczyzny, a gdzie zdrada i zagubienie wartości.
Byliśmy w PRL mocni tą mocą wiary, o którą modlił się – mówiąc do nas i za nas – Jan Paweł II. Jak się okazało, po 26 latach III RP nadal jesteśmy mocni naszą wiarą. Ci, którzy wbrew naturalnym wartościom podtrzymywali nieprawdziwy wizerunek PRL, odeszli, również z sal parlamentu wolnej Polski. I oby tak nam zostało!
Jan Żaryn
W nowym wydaniu miesięcznika „wSH”
W nowym wydaniu miesięcznika „wSH” publicyści odkrywają tajemnice stanu wojennego – „Wymiar sprawiedliwości” do dzisiaj nie został rozliczony z działalności po 13 grudnia 1981 r. – o jednym z filarów stanu wojennego pisze Grzegorz Majchrzak. W cyklu „Zdarzyło się” Mateusz Kosiński przywołuje z kolei postać Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, a Krzysztof Tarka opisuje, jak komuniści w 1957 r. nie wpuścili na Jasną Górę gen. Józefa Hallera. W grudniowym numerze ponadto: o roli Hitlerjugend pisze Wojciech Osiński, a o bitwie pod Samosierrą Michał Karpowicz.
Najnowszy numer miesięcznika „wSieci Historii” w sprzedaży od 26 listopada br. także w formie e-wydania dostępnego na urządzeniach mobilnych z systemem iOS oraz Android w bezpłatnej aplikacji wSieci.
Najciemniejsza karta wymiaru niesprawiedliwości
Po 13 grudnia 1981 r. „wymiar sprawiedliwości” był jednym z filarów stanu wojennego. Do dziś nie został z tego w żaden sposób rozliczony – pisze na łamach miesięcznika Grzegorz Majchrzak.
Dokuczliwe grzechy młodości
Młodzieżówka Hitlerjugend nie jeździła jedynie na obozy, lecz była skrajnie omamiona wizją Führera, wspierając go do samego końca – pisze na łamach „wSieci Historii” Wojciech Osiński.
Pan prezydent szwoleżer
– Polacy zapamiętali Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego jako stereotypowego ułana, wzorowego żołnierza, ale i bawidamka – pisze Mateusz Kosiński w „wSieci Historii”.
Jak komuniści nie wpuścili gen. Józefa Hallera na Jasną Górę
– Na początku maja 1957 r. generał po blisko 18 latach pobytu na emigracji wybierał się w podróż do Polski – przypomina w „wSieci Historii” Krzysztof Tarka.
Somosierra. Najsłynniejsza szarża w dziejach
Jednym z licznych zagadnień do rozstrzygnięcia narosłych wokół bitwy jest pytanie, jak Napoleon wpadł na pomysł posłania na przełęcz kawalerii i dlaczego właśnie Polaków – pisze Michał Karpowicz, na łamach „wSieci Historii” analizując bitwę pod Somosierrą.